Na szczęście wciąż są na Węgrzech osoby i środowiska, które chcą tworzyć radykalny ruch nacjonalistyczny. Działacze Legio Hungaria zorganizowali otwarty dla wszystkich obóz sportowo-formacyjny. Szkolenia z zakresu sportów walki (MMA), testy wytrzymałościowe, wędrówki po okolicznych lasach i wzgórzach oraz wykłady poświęcone zagadnieniem ideologicznym. Jak podkreślają liderzy Ruchu, głównym celem było zachęcenie uczestników do podążania drogą wojownika oraz przekazanie zawodowym malkontentom, iż istnieje prawdziwe życie i zaangażowanie poza światem wirtualnym.
Stworzyliśmy środowisko duchowe, środowisko moralne w którym rodzi się, wzrasta i umacnia człowiek bohaterski. Konieczne jest odgrodzenie tego środowiska od reszty świata barierami duchowymi tak wysokimi jak to tylko możliwe. Musimy bronić się przed wszelkimi niebezpiecznymi wichrami podłości, przed korupcją i nikczemnością, które niszczą Naród i zabijają jednostkę. Gdy Legionista ukształtuje się w podobnym środowisku, w „gnieździe”, wśród towarzyszy pracy i walki, zostanie następnie wysłany w świat aby udowodnił swą uczciwość, skierowany do walki aby udowodnił swą siłę i męstwo, do pracy aby udowodnił swą pracowitość i szacunek dla ludzi pracy, zostaje wystawiony na cierpienia aby się zahartował, zmuszony do poświęceń aby nauczył się przezwyciężać samego siebie służąc swej rasie.
Corneliu Zelea Codreanu
13 sierpnia 2019 o 13:05
Świetna inicjatywa węgierskich bratanków. Podobne obozy powinny odbywać się w Polsce.
13 sierpnia 2019 o 13:17
W wydarzeniu wzięli także udział nasi towarzysze ze środowiska skupionego wokół portalu Zoldinges.net – nawiązującego do dziedzictwa Strzałokrzyżowców:
https://zoldinges.net/2019/08/07/akik-a-harcosok-utjara-leptek-nacionalista-sporttabor-beszamolo/
Relacja na stronie LH:
https://legiohungaria.org/103-akik-a-harcosok-utjara-leptek-nacionalista-sporttabor-beszamolo
14 sierpnia 2019 o 18:07
Ciekawie zbudowany jest ten tekst – tematycznie o węgierskich nacjonalistach, a cytat rumuńskiego nacjonalisty Corneliu Codreanu
Ale w sumie podoba mi się ta zabawa intelektualna, być może gdyby wegierscy nacjonaliści inspirowali się ideą Kapitana Żelaznej Gwardii/Legionu Michała Archanioła to może mniej byłoby u nich szowinistów. Legio Hungaria pozytywnie wyróżnia się brakiem nastrojów szowinistycznych, z sąsiadów dookoła (z ktorymi Węgrzy byli skłóceni) głównie współpracują z Ukraińcami z Karpackiej Siczy. Ze słowackimi nacjonalistami wiem, że kilka lat temu współpracowały ugrupowania hungarystowskie, głównie mam na myśli nieistniejącą już formację Magyar Nemzeti Arcvonal współpracującą z organizacją Slovenska Pospolitost (która prawdopodobnie też zaprzestała działalności). We współpracy węgierskich i serbskich nacjonalistów najważniejszą rolę odgrywa kooperacja środowisk NS z obu krajów, głównie z B&H.
Nic nie wiem o współczesnej współpracy węgierskich i rumuńskich nacjonalistów, była współpraca przed wojną i do końca wojny w 1945 roku, współcześnie (po 1989 roku) wydaje mi się, że węgierscy nacjonaliści mają najbardziej napięte stosunki z rumuńskimi nacjonalistami – najliczniejsza mniejszość węgierska oraz to, że w skład Rumunii wchodzi największa część terytorium, które utracili Węgrzy, jak i wzajemna konfrontacyjna postawa obu stron robi swoje.