Polska i Polacy muszą według planów globalistów i ich lokajów szybko dołączyć do „postępowej” ekstraklasy. Stąd też promowanie zboczeń w przestrzeni publicznej i walka z Tradycją. Komentując inicjatywę dewiantów o nazwie „Tęczowy Piątek” i promowaną przez środowiska liberalno-lewicowe koncepcję „społeczeństwa otwartego” Stanisław Michalkiewicz napisał m.in.:
„Tęczowy Piątek” zorganizowała Kampania Przeciw Homofobii, finansowana przede wszystkim przez starego żydowskiego finansowego grandziarza Jerzego Sorosa, który ostatnio na propagandę „społeczeństwa otwartego” wyłożył aż 18 miliardów dolarów. Skoro tak, to nic dziwnego, że od zwolenników i entuzjastów „społeczeństwa otwartego” aż się zaroiło tym bardziej, że Kampanię Przeciw Homofobii finansują też inne państwa, albo bezpośrednio – jak np. Komisja Europejska czy USA poprzez Departament Stanu – albo za pośrednictwem ambasad: USA, Kanady, Królestwa Niderlandów, Królestwa Szwecji, Królestwa Danii, Przedstawicielstwa Rządu Flandrii, no i rozmaitych fundacji: Batorego, Społeczeństwa Otwartego którym forsę daje stary grandziarz oraz finansowanych przez rozmaitych nieznanych entuzjastów, jak np. Fundacja imienia rewolucyjnej jamnicy Róży Luksemburg i inne. Jak widać, forsy na propagowanie zboczeń płciowych w Polsce nie brakuje.
Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że przez Europę i Amerykę przewala się komunistyczna rewolucja, która – dzięki udanemu „marszowi przez instytucje”, zapowiedzianemu jeszcze w 1968 roku – prowadzona jest odgórnie, z wykorzystaniem instytucji, a zatem i pieniędzy państwowych. Jednym z celów tej rewolucji jest niszczenie wszelkich organicznych więzi społecznych, przede wszystkim – rodziny i władzy rodzicielskie.
Wreszcie – co to jest, to całe „społeczeństwo otwarte”? Kiedyś, za dawnych, dobrych czasów, zdarzali się ludzie zamożni, którzy prowadzili tak zwane „otwarte domy”. Dom otwarty dla wszystkich nazywał się bowiem inaczej; funkcjonował jako dom publiczny. Otóż „społeczeństwo otwarte” jest czymś w rodzaju domu publicznego tyle, że w skali społecznej.
Na podstawie: michalkiewicz.pl
4 listopada 2018 o 13:26
Pan Stanisław jak zwykle celnie podsumował szaleństwo politycznej poprawności.