Kali Juga. Na ulicach Warszawy w tzw. Paradzie Równości znowu przeszli wszelkiej maści dewianci seksualni, zboczeńcy, lewicowo-liberalni degeneraci i inne istoty człekokształtne. Niestety od kilku lat nie napotykają zdecydowanego oporu, a honoru ludzi Tradycji bronią jeszcze nacjonaliści. Profesor Grzegorz Kucharczyk tak podsumował demoliberalną rzeczywistość:
To zawsze tak się odbywa. Radykałowie lewicowi ustalają agendę, mówią, że trzeba wspierać równość, związki partnerskie itd. Narzucają tę narrację do tego stopnia, że ta strona konserwatywna poddaje się temu pohukiwaniu. To, że pokolenie 1968 roku było tak skuteczne wynikało nie tyle z jego walorów, ale z tego, że klęskę ponieśli tzw. dobrzy ludzie, którzy chcieli być umiarkowani, tworzyli mityczny elektorat centrum. Ulegając przy tym politycznej poprawności. Pamiętajmy, że w rządząca w Warszawie Hanna Gronkiewicz-Waltz przed laty była w Odnowie w Duchu Świętym, była kandydatem Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego na prezydenta RP. Rządząc w stolicy promowała Tęczę przed kościołem na pl. Zbawiciela.
Tu warto też pamiętać o aktywności Google i Facebooka przy blokowaniu wszelkich treści, które są krytyczne wobec promowania homoseksualizmu. Drugim elementem jest właśnie wspomniana promocja tego typu wydarzeń jak Parada Równości, poprzez na przykład zaznaczenie na tęczowo w mapie Google trasy, którą parada przejdzie. A więc z jednej strony jest cenzura, z drugiej propaganda. To naczynia połączone.
Całość TUTAJ.
Wbrew wszystkim i wszystkiemu, wbrew politycznej poprawności, nacjonaliści zawsze będą walczyć z degeneracją Nowego Wspaniałego Świata.
Na podstawie: dorzeczy.pl/nacjonalista.pl
6 stycznia 2019 o 01:29
„Hanna Gronkiewicz-Waltz przed laty była w Odnowie w Duchu Świętym”
Czy kogoś to dziwi? LMAO.