Ile razy już słyszeliśmy o konieczności „dialogu polsko-żydowskiego” i potępienia „antysemityzmu”? Czy demoliberalni zdrajcy, czy modernistyczni biskupi, wszyscy oni mówią jednym głosem. Stanisław Michalkiewicz, znany publicysta, jak zwykle podsumował wspomniane kwestie w swoim stylu, który odpowiada stanowisku nacjonalistów:
Na przykład Liga Antydefamacyjna, jako „antysemickie” piętnuje opinie, że Żydzi mają nieproporcjonalne do swej liczebności wpływy w świecie finansów, czy w amerykańskim przemyśle rozrywkowym. Taka opinia może być albo prawdziwa, albo nie – ale nie jest „antysemicka”. Nawiasem mówiąc, jedna i druga jest nie tylko prawdziwa, ale stanowi „oczywistą oczywistość”.
Kto jest „żydowską” stroną tego „dialogu”? Czy są nią żydowskie organizacje przemysłu holokaustu, który wysuwają wobec Polski roszczenia majątkowe, czy jest nia Liga Antydefamacyjna, która każde niewygodne dla Żydów spostrzeżenie piętnuje jako „antysemickie”, czy wreszcie są tą stroną żydowskie ośrodki propagandowe, które przyprawiają narodowi polskiemu odrażający wizerunek narodu morderców? Chyba nie – bo gdyby to one były tą drugą stroną, to wojna propagandowa przeciwko Polsce i Polakom nie rozpalałaby się coraz większym płomieniem. Zatem z kim biskupi, jako „strona polska” prowadzą ten cały „dialog”? Najwyraźniej z osobami, czy gremiami niewłaściwymi, które albo nie mają żadnego wpływu na postępowanie tamtych, albo są przez tamtych do „dialogu” delegowani. W pierwszym przypadku dialog jest bezcelowy, bo z oczywistych powodów nie może doprowadzić do żadnych rezultatów z wyjątkiem dostarczenia „stronie polskiej” złudzenia, że oto załatwia jakieś ważne sprawy, a w przypadku drugim – szkodliwy, bo prowadzi do psychicznego rozbrojenia polskiego uczestnika dialogu, który w sposób niedostrzegalny dla siebie samego, zaczyna przyjmować punkt widzenia strony przeciwnej.
Nic dodać, nic ująć. Żadnego „dialogu” z wiecznymi tułaczami!
Na podstawie: michalkiewicz.pl
24 kwietnia 2018 o 23:23
Pan Stanisław Michalkiewicz uważa narodowych radykałów i narodowych socjalistów pogardliwie za skrajne lewactwo. Ma do takiej opinii prawo, ja zupełnie się z tym nie zgadzam i jednocześnie wielce szanuje jego osobę, jest to publicysta plujący w twarz politycznej poprawności i przykład osoby, z którą nie trzeba podzielać wszystkich poglądów (choćby w kwestiach ekonomicznych), a należy docenić i warto promować jako głos niezależny w kwestii żydowskiej czy suwerenności i polskiej racji stanu.
25 kwietnia 2018 o 23:30
O to też chodzi, wykorzystać dobre opinie w wybranych kwestiach.
19 lutego 2019 o 19:00
Zawsze mnie dziwiło, jak ktoś wyznający żydowski kapitalizm może w taki pogardliwy sposób wyrażać się żydach. No ale cóż, sam twórca komunizmu, Marks, miał do żydów równie krytyczny stosunek. Także wszystko jest możliwe.
31 grudnia 2018 o 21:46
Panie Redaktorze.Życzę samych sukcesów i przede wszystkim zdrowia.Jak jest zdrowie,jest chęć do wszystkiego.Również do walki z żydowskim plugastwem.