Stworzenie może urządzić rewolucję, podnieść bunt, dopuścić się grzechu, ale budować prawo na grzechu to postawić człowieka ponad Boga, a Boga poniżej człowieka. Takie postawienie człowieka ponad Boga, a Boga poniżej człowieka jest rzeczywistym zdetronizowaniem najwyższej Istoty.
Wiemy, że rewolucja francuska ustawą parlamentu wyraźnie zdetronizowała Boga. Wiemy, że wówczas nie tyle chodziło o zniesienie monarchii króla, ile o usunięcie monarchii Boga. Historia dziewiętnastego stulecia, która jest właściwie historią liberalizmu, była dalszym ciągiem tej ustawy parlamentarnej i jej rozszerzenia się na cały świat drogą faktów.
W kołach wyższych nie mówi się już o Jezusie, bo nikt nie chce narażać się na przekleństwo śmieszności, któremu podpada każdy, wysławiający kogoś, co ani w polityce, ani w nauce, ani w pracy codziennej, a wkrótce i w dobroczynności nie gra żadnej roli.
My głosimy teokrację Chrystusa, panowanie Jezusa nad wszystkimi narodami i wszystkimi ludźmi nie tylko na podstawie Jego boskości, ale również na podstawie Jego odkupienia. Odkupienie jest osią dziejów świata. Prędzej wyobrazić sobie możemy koło bez środka, niż historię świata bez Chrystusa. Żaden inny fundament założony być nie może.
Byliśmy dziećmi gniewu. Służyliśmy Bogu w grzechu. Chrystus odkupił nas z mocy zła, by nas oddać w ręce ojcowskiej miłości Boga. Wiecie, że odkupieni jesteście nie przemijającym złotem i srebrem, ale bezcenną Krwią Chrystusa, Baranka bez zmazy. Jesteście własnością Tego, który was odkupił. Należycie do Chrystusa Pana. Te dwa słowa nie mogą i nie powinny być rozdzielone. One należą do siebie: Chrystus-Pan. Heres universorum, mówi św. Paweł – dziedzic świata. Nic nie jest bardziej uzasadnione jak te prawa Ukrzyżowanego.
Gdyby rzucić pytanie, czy nad światem ma panować potęga tyranów, przebiegłość polityków, pieniądze miliarderów czy miłość Baranka, bez wątpienia zdecydowalibyśmy się wszyscy na imperializm miłości.
Jeżeli więc tron świata z prawa należy się temu, który go najwięcej ukochał, to bez kwestii należy się Jezusowi. Głosimy teokrację przyjaciela grzeszników, przyjaciela dzieci, przyjaciela ubogich i chorych, boskiego Dzieciątka z Betlejem, męża boleści z Golgoty. Żądamy, aby On panował.
Jest faktem niezaprzeczalnym, że obecnie w tę teokrację Zbawiciela — tak naprawdę – wierzy zaledwie kilka cichych dusz w kraju. Ogółowi ta myśl wydaje się niepojęta i niewykonalna. Miłość Zbawiciela nie jest uznana za mocarstwo ani w polityce, ani w życiu gospodarczym narodów. Wizerunek, a jeszcze więcej duch Ukrzyżowanego znika coraz bardziej z ratuszów, szkół, sal sądowych i warsztatów pracy. Gdyby przyszedł dziki z afrykańskiej puszczy do naszych miast wielkich i pytał o chrześcijaństwo, z trudem zdołano by mu je pokazać poza kościołami i ogniskami rodzinnymi. W życiu publicznym nie ma ducha chrześcijańskiego. Jezus jest królem bez berła, cesarzem bez ziemi.
Przed 30 laty wprowadzono na Stolicę Apostolską dziecię ongiś wieśniacze. Wstąpił i pisał: Omnia instaurare in Christo! Wszystko odnowić w Chrystusie! Co to było? Ogłoszenie teokracji Chrystusa. Wszelkie ludzkie poczynania, jakiekolwiek by były, muszą mieć ducha Chrystusowego i kościelnego. Chrystus jest duszą wszystkich rzeczy. Chrystus jest powietrzem, którym oddychamy. Chrystus jest wszystkim! Nie ma innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.
My nie żądamy, aby papieże byli cesarzami, panującymi nad światem, biskupi książętami, proboszcze burmistrzami. My tylko chcemy, aby kapłan-Chrystus stał na czele społeczności ludzkiej, na czele politycznego i socjalnego porządku. Ewangelia jest podstawą publicznego życia! Wszystko, co czynimy, czyńmy w duchu Chrystusowym. Niech wszystko pochodzi z wiary! Wszystko, bo jesteśmy katolikami!
Inni przy każdej sposobności zaznaczają, że są demokratami, bo tak wymaga postęp. My zaś przy każdej sposobności wyznawajmy, że jesteśmy teokratami. Dzieciństwem byłoby oczekiwać uzdrowienia świata od demokracji i panowania ludzi. Rozum wskazuje, że uzdrowienie może nam tylko dać teokracja, tj. panowanie Wszechmocnego. Kto dobrze życzy ludzkości, ten modli się i pracuje dla najwznioślejszego ze wszystkich ideałów, nad zburzeniem modernistycznego satanizmu i zaprowadzeniem teokracji katolickiej. Królowanie Chrystusa Boga-Kapłana na ziemi.
Wszyscy prawdziwi reformatorzy, według wyrażenia angielskiego kapłana, dążyli do teokracji. Ja dodam: Wszyscy prawdziwi chrześcijanie mają w naturze coś kapłańskiego i dążą do teokracji Chrystusa. Słowa w liście do Filipian muszą stać się jeszcze raz pełną prawdą: wszelkie kolano ma się ugiąć na ziemi, w niebie i pod ziemią. Albo, co na to samo wychodzi: chwała Bogu na wysokości, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli.
ks. Robert Mäder
Ks. Robert Mäder – wybitny szwajcarski kaznodzieja, bezkompromisowo zwalczał liberalizm i marksizm, a także inne doktryny negujące społeczne panowanie Chrystusa Króla. Jego książki do nabycia TUTAJ.
Najnowsze komentarze