Informowaliśmy już wielokrotnie o sytuacji Burów oraz szerzej Białych w RPA. Czarni rasiści mordujący brutalnie farmerów, polityka dyskryminacji na rynku pracy, wszechobecny strach przed przestępczością. Jan van der Schyff, Afrykaner i południowoafrykański przedsiębiorca, w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną potwierdził smutny obraz rzeczywistości w „kraju tęczy”:
Ciągle mamy możliwości życia i prowadzenia biznesu, choć na pewno się one kurczą. Białym coraz trudniej znaleźć pracę, choć przeciętna, oficjalna stopa bezrobocia osiąga 28 proc. w odniesieniu do białych jest dużo niższa. Niestety niektórzy politycy rządowi, a przede wszystkim będący poza rządzącym ANC (Afrykański Kongres Narodowy) Julius Malema wzywają otwarcie do eksterminacji białych. Prezydent RPA Jacob Zuma, chcący przykryć afery korupcyjne ze swoim udziałem wezwał w marcu do wywłaszczenia farm bez odszkodowania, co miałoby być aktem dziejowej sprawiedliwości. Nie przewiduje tego jednak południowoafrykańska konstytucja. Biali dyskryminowani są też w biznesie. Ludzie coraz bardziej boją się wypowiadać swoje zdanie. Obowiązuje polityczna poprawność. Nie można krytykować działań czarnej większości.
Osoby prowadzące farmy kładąc się spać często nie wiedzą czy się obudzą. Śpią zabarykadowani na pierwszym piętrze swojego domu, często celowo pozostawiając część kosztowności na parterze. Co roku mordowanych jest, nieraz w sposób okrutny kilkuset farmerów – z reguły Burów. Przed zastrzeleniem są wiązani, przypalani papierosami lub żelazkiem. Można uznać to za zemstę albo zwykły lincz. Wykrywalność nie jest duża. Sporo spraw jest umarzanych. Może to wskazywać na polityczne i społeczne przyzwolenie dla tych aktów.
Czytaj więcej TUTAJ.
Na podstawie: nacjonalista.pl
Najnowsze komentarze