Liberalne społeczeństwo spektaklu w pełnej krasie. Producent napojów energetycznych Tiger Energy Drink 1 sierpnia 2017 roku opublikował grafikę przedstawiającą środkowy palec i podpis „Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie”. Codziennie na instagramowym profilu produktu pojawia się nowa kartka z kalendarza, która nawiązuje do przypadającego danego dnia święta lub rocznicy. Idiotyczny w swej wymowie wpis wywołał burzę w internecie. Został usunięty, pojawiły się przeprosiny. Dorota Liszka, rzeczniczka Maspexu, poinformowała w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl, że firma przekazała pół miliona złotych na pomoc żyjącym powstańcom w ramach zbiórki „Pomoc dla Powstańców” organizowanej przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.
Od razu też uaktywniły się środowiska „patriotycznej gorączki”. Wezwania do „bojkotów”, zdjęcia lub filmiki z wylewanym napojem, zasłanianie ściekowego produktu na półkach sklepowych. Biedacy już zapomnieli słynną akcję z pewnym browarem i jego szefem. W reżimowej telewizji jeden z pisowskich propagandystów tak „bojkotował” napój, że aż kupił puszkę, którą potem opróżnił w świetle kamer. Bojkot poprzez zakup – coś nowego.
W kapitalizmie każdy jest targetem – dewiant seksualny, niedzielny „patriota” w majtkach z napisem „NSZ”, prymitywny postępowiec, który nie potrafi uszanować poświęcenia zwykłych żołnierzy i pamięci o ofiarach rzezi zwanej Powstaniem. Tak właśnie wygląda System – kontrola i pojawiające się tematy zastępcze. Jakiś gówniany napój wywołuje chwilową mobilizację, kwestie fundamentalne pozostają bez odzewu. Tak wygodniej i bezpieczniej. Nie trzeba wtedy myśleć, wystarczą emocje.
Na podstawie: rp.pl/nacjonalista.pl
Najnowsze komentarze