W ramach globalnej walki z „atlantyzmem” i „faszyzmem” Duma Państwowa, niższa izba parlamentu Rosji, przyjęła 19 lipca 2017 roku apel, w którym określa polską ustawę o zakazie propagowania komunizmu jako „bluźnierczy akt” i oznajmia, że nie można wybaczyć tym, „którzy znieważają pamięć żołnierzy” Armii Czerwonej. Posłowie Dumy wystosowali apel do parlamentów państw Europy, Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, europarlamentu. Domagają się, by solidarnie zareagowały na przypadki „obrażania pamięci żołnierzy poległych w czasie wyzwalania Europy od nazizmu, ofiar Holocaustu i innych zbrodni przeciw ludzkości popełnionych przez hitlerowców i ich wspólników w czasie II wojny światowej”.
W apelu czytamy: „Oprawcy hitlerowscy, na rękach których jest krew milionów niewinnych ofiar, stali się ideowymi przewodnikami tych, którzy dziś próbują zbić kapitał polityczny, rozdmuchując skrajnie niebezpieczne, nacjonalistyczne i rewanżystowskie nastroje wśród ludności niektórych państw Europy, przede wszystkim Polski, Estonii, Łotwy, Litwy, Ukrainy. Widzimy, jak cyniczni politycy usiłują na nowo napisać historię i zrewidować rezultaty II wojny światowej. Tak właśnie trzeba rozumieć przyjęte przez Sejm, Senat i podpisane przez prezydenta poprawki do ustawy o dekomunizacji przewidujące likwidację pomników żołnierzy Armii Czerwonej poległych w czasie wyzwalania Polski”. Rosyjscy posłowie zwrócili się do swych kolegów europejskich, by „jednoczyli się, przeciwstawiając się wszelkim próbom odradzania faszyzmu, wysławiania oprawców hitlerowskich i ich wspólników, by przeciwstawiali się znieważaniu pomników żołnierzy”.
Podobny w swojej wymowie dokument przyjął w tym samym dniu izraelski Kneset. Jest to kolejny etap współpracy kremlowskich neosowieciarzy z syjonistami w kampanii przeciwko nacjonalizmowi w Europie. Wcześniej MSZ Rosji ostrzegało przed polskimi nacjonalistami.
Przysłowiową zagwozdkę mają „narodowe” przygłupy widzące w Putinie i jego klice nadzieję dla „świata Tradycji”. W całej sprawie nie chodzi zaś o rzekomy nacjonalizm w wykonaniu PiS-uaru, lecz o zwykłą sprawiedliwość. Żaden szanujący się naród nie może pozwolić, aby w jego państwie stawiano pomniki ku czci morderców, gwałcicieli i roznosicieli czerwonej zarazy.
Na podstawie: onet.pl/nacjonalista.pl
Najnowsze komentarze