Często skreślamy błądzących działaczy partii demoliberalnych, a nawet oni zasługują na drugą szansę. Monika Schaefer, nauczycielka gry na skrzypcach i była kandydat w wyborach z ramienia Zielonej Partii Kanady, w opublikowanym na jednej z platform filmie przeprosiła swoich rodziców za oskarżenia ich o bierność w kwestii „Holocaustu”. Chroniony paragrafami w wielu krajach dogmat nazwała „kłamstwem sześciu milionów” i „największym, zgubnym oszustwem w historii”.
Monika Schaefer przybyła wraz z rodzicami do Kanady w latach 50-tych XX wieku. Po pojawieniu się wspomnianego filmu w sieci kierownictwo Zielonej Partii Kanady wyrzuciło ją z organizacji. Lokalne środowiska żydowskie podsumowały, że postawiła się ona poza nawiasem społeczeństwa. Do prokuratury wpłynęło kilka doniesień na „mowę nienawiści” – myślozbrodnia musi zostać surowo ukarana. Kobieta nie została jednak sama – wsparcie otrzymała od wielu organizacji i niezależnych nacjonalistów. Ostatecznie została skazana na 10 miesięcy więzienia, a jej brat na 3 lata i 2 miesiące.
W liberalnych społeczeństwach można nie wierzyć w Boga, ale kto nie wierzy w „Holocaust”, ten od razu pozna karzącą rękę demokracji.
Na podstawie: cbc.ca/nacjonalista.pl
Najnowsze komentarze