Niemcy są klasycznym przykładem na śmiercionośne efekty marksizmu i liberalizmu. 12 osób zginęło, a 100 zostało rannych po tym, jak ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum uczestników bożonarodzeniowego jarmarku w Berlinie. Do zdarzenia doszło w zachodniej części miasta, w dzielnicy Charlottenburg przy słynnym Kościele Pamięci Cesarza Wilhelma. Nieopodal znajduje się elegancka ulica handlowa Kurfürstendamm. To miejsce jest tłumnie odwiedzane przez mieszkańców Berlina oraz turystów.
Uchodźca z Pakistanu, podejrzany początkowo o dokonanie zamachu na uczestników jarmarku świątecznego w Berlinie, wyszedł we wtorek na wolność. Teraz poszukiwany jest Tunezyjczyk, którego dokumenty znaleziono na miejscu zbrodni. Odpowiedzialność za masakrę wzięło tzw. Państwo Islamskie, którego bojownicy przeniknęli na kontynent w gronie „uchodźców”. Podobny akt terroru miał miejsce w lipcu we francuskiej Nicei.
Aktualizacja (22.10.2017): Sensacyjne doniesienia z Niemiec. Według tamtejszych mediów, to policyjny informator miał namówić tunezyjskiego terrorystę Anisa Amriego do porwania ciężarówki i dokonania nią zamachu w Berlinie. Zginęło wtedy 12 osób, a 100 zostało rannych. Według reporterów śledczych telewizji RBB i dziennika „Berliner Morgenpost”, agent Urzędu Kryminalnego w Nadrenii Północnej-Westfalii o kryptonimie „VP-01” zachęcał islamistów do dokonywania zamachów w Niemczech. Divide et impera……
Miejmy nadzieję, że Niemcy pogonią nie tylko „uchodźców”, ale także zaprzedany żydowskiemu lobby establishment. Deutschland, erwache!
Na podstawie: interia.pl/nacjonalista.pl
Najnowsze komentarze