Wydarzenia z 16 grudnia 2016 roku były znakomitym przykładem na cyrkowy charakter Sejmu III RP. Impulsem do nich były planowane zmiany w zasadach obecności dziennikarzy w parlamencie. Na początku głosowań nad projektem budżetu na 2017 roku posłowie PO zwrócili się do marszałka Marka Kuchcińskiego o informację na temat planowanych ograniczeń pracy dziennikarzy. Zabierali głos postulując rezygnację z planowanych zmian. Marszałek odpowiadał posłom, że ich wnioski nie dotyczą przedmiotu obrad Sejmu. Kuchciński wykluczył z obrad posła Michała Szczerbę (PO), co sprawiło, że posłowie opozycji zablokowali sejmową mównicę, a później także fotel marszałka. Obrady przeniesiono do Sali Kolumnowej, gdzie uchwalono budżet na 2017 rok dzięki obecności posłów z „opozycyjnego” klubu Kukiz’15. W związku z wydarzeniami w Sejmie, w piątek wieczorem przed budynkiem parlamentu zaczęli się zbierać zwolennicy KOD, partii Razem, Obywatele RP. Zgromadzenie to po północy rozwiązała policja, a „uczestnicy zostali bardzo intensywnie informowani, że ich działania są nielegalne i stoją w sprzeczności z obowiązującym prawem”.
Czym są spory między systemowymi partiami najlepiej podsumował swego czasu prezes NOP:
Polska nie posiada ani niezależnej polityki zagranicznej (tę ustala Bruksela), ani niezależnej armii (ta podlega NATO), ani też nie ma swobody w kształtowaniu prawa – albowiem od dobrych kilkudziesięciu lat (i to na parę lat przed popadnięciem w niewolę unijną), prawo polskie stanowione jest jedynie w tym zakresie, w jakim pozwala Unia Europejska.
Wszystkie sejmowe kluby popierają podporządkowanie UE i NATO.
Na podstawie: wp.pl/nacjonalista.pl
Najnowsze komentarze