Lewicowo-liberalny establishment w wielu krajach w szoku. Donald Trump będzie 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Pokonał kandydatkę Demokratów Hilary Clinton zdobywając większość z 538 głosów elektorskich. Nowy prezydent USA zostanie zaprzysiężony 20 stycznia 2017 roku.
Prof. Kevin MacDonald, którego artykuły i komentarze pojawiały się na portalu Nacjonalista.pl napisał, iż wynik wyborów jest zwycięstwem białych Amerykanów nad skorumpowanymi elitami. W jego opinii Trump przywrócił do debaty tematy tj. imigracja i zgubne konsekwencje wolnego handlu (NAFTA, TTIP etc.), a z jego sukcesu będzie korzystało w dłuższej perspektywie środowisko białego nacjonalizmu i wszyscy tradycjonaliści, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również w Europie.
Kandydaturę Trumpa taktycznie popierała część amerykańskich białych nacjonalistów. Wielu z nich, w tym działacze National Alliance, krytykowało jednak takie podejście twierdząc, że to jedynie niewiele lepsza twarz Systemu, w dodatku popierająca Izrael i otoczona przez członków żydowskiego lobby. Szef wydziału zagranicznego CasaPound odnosząc się do swoistej Trump-manii wśród tzw. skrajnej prawicy napisał: „Po Putinie, trwa walenie konia przy Trumpie”.
Grypa wygrała z dżumą. Ta pierwsza jest mniej śmiertelna, co rodzi pewne nadzieje. Clinton uzyskała znakomitą większość poparcia wśród Kolorowych, Trump był swoistym głosem białego, konserwatywnego Południa. Coś się dzieje, jednak nie przez ekscentrycznego miliardera, ale pomimo niego.
Na podstawie: nacjonalista.pl/wp.pl
Najnowsze komentarze