W tym artykule postaram się przedstawić relacje człowiek-system, niewolnik-właściciel, rolę człowieka jako towaru we współczesnym świecie, gdzie wszystko, w tym ludzki byt, sprowadzane jest do pieniądza. Przedstawię dwa mechanizmy polityczne którymi posługują się architekci materialistycznego „raju”, aby wycisnąć jak największy zysk z tej pięknej, złotej cytryny, zwanej Ziemią.
Podobnie jak Architekt pod koniec drugiej części Matrixa wielokrotnie eksperymentowali z różnymi rodzajami rządów. Feudalizm, imperializm, kapitalizm, globalizm; osiągnęliśmy końcowe stadium tej larwy, wraz z której zniszczeniem może się wykluć motyl bądź ćma, gorzej zaś być już nie może.
Większość ludzi nie ma pojęcia jak bardzo uformował ich system w swoich szponach. Smutną prawdą jest to, że nawet nas, antysytemowcow (realnych) stworzyła kultura Zachodu. Zgodnie z przysłowiem „kuj żelazo póki gorące”, System dobiera się do najmłodszych dzieci Boga, aby uformować sobie z gliny nowego, liberalnego Adama.
Propagandyści systemu najpierw dobierają się do rodziców, którzy sami zazwyczaj mają mózgi zmielone na papkę; mówimy o ludziach, którzy nie są zdolni do samodzielnego myślenia; wchłaniają jak gąbka informację, indoktrynację z programów telewizyjnych. System posługuje się ich dłońmi niczym kikutami marionetki. Ci, ze strachu przed utratą dziecka na rzecz urzędu, boją się dziecku dać klapsa, albo odmówić mu jakiejś zachcianki.
Czy dzidzia chce cukierka? Czy dzidzia chce loda? Egoizm i swawola śliniących się liberalnych larw w pieluchach w pierwszej kolejności jest winą ich pobłażliwych przyjaciół, sługusów: mamy i taty, dopiero w drugiej mass mediów i szkoły. Zaszczepiwszy myśl „Chcę, chcę, chcę !” w głowie brzdąca, kapitaliści z branży zabawkowej zbijają niemałą fortunę, bowiem służba rozpieszczonego dzieciaka nie odmówi mu niczego, o ile ma na to środki.
Dalej, indoktrynacja naszych dzieci „wolnymi” mediami, grami, bajkami, wpajane im są złe wzorce, tolerancja i egoizm. Seksualizują je w szkołach i uczą kłamstw na lekcjach historii, dając słabe oceny tym, którzy nie uwierzą w oficjalną wersję zdarzeń, w sielankową wizję Ameryki jako „wyzwoliciela” świata, poskromiciela hitleryzmu i komuny. Słysząc z szeregów systemowej lewicy i prawicy te same kłamstwa człowiek grzęźnie w bagnie głupoty i staje się bezmózgim zombie, jak papużka powtarzająca Hitler-Stalin, niedostrzegająca innego zła.
Nikt nie wspomni np. o 13 mln niemowląt mordowanych rokrocznie w Chinach, często w późnym okresie ciąży. Prawica zrzędząca o pedofilii w świecie islamskim zupełnie przemilcza zbrodnię zabiegu zmiany płci na dzieciach, które już od 8 roku życia faszerowane są hormonami. Gdy już trochę podrosną, za zgodą i aprobatą rodziców usuwa się tym dzieciom jądra bądź łechtaczkę ….
We francuskich szkołach dostępne są pigułki „po”; dzieci z podstawówki mogą bez zgody rodziców zgłosić się po nią do higienistki. Skoro uczone są w szkole, że człowiek to małpa bez duszy, to oczywistą reakcją jest ich bezduszność, chłód i zagubienie, utrata sensu życia, miłości i Boga. Moralność chrześcijańska zastąpiona została moralnością zwierzęcą, seks, rozpusta i używki, kult ludzkiego ciała, który aż bije z okładek magazynów i filmów religii liberalnej. System odciąga młodych od realnych problemów świata, ekstrawertyków zanurzając w rozpuście i uzależnieniach, introwertyków w świecie wirtualnym, w książkach i w filmach. Ci ludzie żyją w Matrixie, w świecie nierzeczywistym, zaś Morfeusz mówił, że dopóki są podpięci do Systemu, w każdej chwili mogą stać się agentem, nie są więc jednymi z nas.
Tak jak w filmie, maszyny żerują na ludziach, wkładają ich do specjalnych inkubatorów i wysysają z nich siłę życiową. Z chwilą wyjścia z macicy człowiek przestaje być własnością matki i staje się własnością Systemu, maszyną do pracy i konsumpcji, kupującą ciężko zarobionym szmalem niezbędne do życia produkty, gadżety, używki i usługi, telewizory, samochody, i pralki, które psują się co kilka lat. Matka też jest własnością systemu, dlatego usunie „płód” – dla klasy kapitalistów ma większą wartość, jeśli haruje przy garach w restauracji za 10 zł na godzinę zamiast cieszyć się ciepłem rodzinnym. Młode kobiety straszone są wyrzuceniem ze szkoły bądź pracy; socjal dla matek jest śmiesznie niski, aborcja zaś finansowana przez państwo w wielu krajach.
Homoseksualizm promowany jest agresywnie, wręcz nachalnie; „duma” tych ludzi jest naprawdę wielka. Tzw. gejów nie obowiązuje szacunek do kobiet, skoro sami się jak kobiety ubierają; sprzeciw wobec ich sposobu życia zwany jest homofobią, zbrodnią surowo karaną przez prawo. W interesie systemu jest wywyższanie mniejszości, czy to etnicznych, religijnych czy jakichkolwiek innych, napuszczanie kobiet na mężczyzn w ramach walki z patriarchalizmem i imigrantów wraz z Antifą na ugrupowania narodowe. Odciąganie uwagi trywialnościami, chlebem i igrzyskami, ekologią i „dyskryminacją”, od prawdziwych problemów społeczeństwa jest specjalnością agentów Systemu. Zauważmy przy okazji, że tzw. geje nie mogą mieć potomstwa.
Spójrzmy teraz na kwestię imigrantów. Wyniszczona po II wojnie Anglia jako pierwsza zaczęła przyjmować poddanych ze swych ogłaszających niepodległość kolonii, tani „towar” do odbudowy gospodarki. Dalej poszła w ślad za Anglikami Francja, przyjmując miliony pracowników z Północnej Afryki, ze swych dawnych kolonii.
Karol Marks bardzo trafnie określił to zjawisko: „rezerwowa armia pracy”. Rezerwowa armia pracy spełnia dwie funkcje:
1. Jest znacznie tańszą siłą robotniczą od „tubylców”.
2. Pozwala na rozładowanie napięcia w kraju emigracyjnym.
Polscy pracownicy, zamiast walczyć o swoje prawa pracownicze w kraju, wolą wyjechać do Anglii czy Szkocji. Pozwala to zmniejszyć bezrobocie w Polsce i utrzymywać śmiesznie (a raczej tragicznie) niskie place. Problem ten dotyczy wszystkich krajów emigranckich, tych afrykańskich i azjatyckich też, gdzie najbystrzejsze jednostki wyruszają prosto z uniwersytetu na Zachód, pracować dla interesu obcego państwa, bądź prywaty. Architekci tego totalitarnego i zbrodniczego Systemu w którym żyjemy nie przewidzieli pewnej rzeczy, mianowicie tego, że imigranci nie zechcą się zasymilować. Nie byli oni zatruwani liberalną propagandą jak Europejczycy od 60 lat; są głęboko zakorzenieni w swej kulturze i tradycji.
Dla muzułmanina homoseksualizm jest ohydą, alkoholizm i rozpusta chorobą społeczną, lichwa banków zwykłą zbrodnią z która należy zaciekle walczyć. Chwilowo jedynie krytykują te procedery, urządzają muzułmańskie patrole itd., wzmacniając swe wpływy w krajach które tak ochoczo tych ludzi przyjmują.
Rodziny z Bliskiego Wschodu mają średnio po pięć/sześć dzieci, które wychowują w duchu islamskim, bez obawy o to, że rząd odbierze im dziecko. Europejskie kobiety też mają sześć dzieci; wyskrobują pięć z nich, zostaje jedno, co najwyżej dwa, jeśli są chrześcijankami. Doprowadza to do powolnego wymierania narodów Europy.
Nawet gdyby jakimś cudem dało się zamknąć granice krajów zachodnich, samym przyrostem naturalnym ludność napływowa przewyższy ilość autochtonów za 40, 50, max 60 lat w Anglii, Francji i krajach Beneluxu. Statystyki unijne dotyczące liczby imigrantów w tych krajach są bardzo, bardzo mocno zaniżane.
Co gorsza, autochtoni, tubylcy, omamieni przez szamanów zza szkiełka telefonu bądź telewizora, witają kolejnych przybyszy zabierających im pracę i ziemię, ciesząc się, że te ohydne rasistowskie narody – Niemcy, Szwedzi, Francuzi itd. wreszcie znikną z powierzchni ziemi. Zatrważające jest, jak mało ludzi widzi kto tu tak naprawdę jest wrogiem. Pojawiają się głosy o niebezpieczeństwie islamu od strony liberalnej prawicy oraz głosy liberalnego lewactwa o „nawrocie nazizmu”, którym straszą go bajeczki z BBC, CNN i TVN, niczym kiedyś dobranocki straszyły bajką o złym wilku. Nikt jednak nie zdaje się zauważać, że zarówno ta lewacka, jak i antyislamska nagonka wypływa z tego samego źródła.
System widzi, że zmieniają się nastroje na Zachodzie, płynie więc z prądem, zwalając całe zło naszych czasów na islam. Tsunami uchodźców z ostatnich lat stanowi dla Systemu zbyt wielką ilość wody do przełknięcia; polityka otwartych drzwi w tym wypadku doprowadziłaby do upadku autorytetu rządu i przejęcia władzy w następnych wyborach przez populistycznych prawicowców, którzy też są pionkami systemu, świadomie bądź nie, jedynie mniej użytecznymi.
Zamachy terrorystyczne umożliwiły systemowi zamknięcie granic i kontrolę tej fali w krajach Europy, bez bycia posądzonym o „rasizm” przez ciemny liberalny lud. Umożliwiły też, w ramach różnych ustaw antyterrorystycznych, większą inwigilację opozycji, rozszerzając uprawnienia policji i innych służb. Nacjonaliści niekiedy traktowani są na równi z terrorystami, których motywy są, jeśli nie laickie, to wątpliwe. Aby poskromić antyimigranckiego, antyunijengo ducha, który ogarnął Europę, System stopniowo podsuwa więc swoich agentów:
1. Nigela Farage’a, kapitalistę, opowiadającego się za jak najmniejszym interwencjonizmem państwowym, promocją pedalstwa, kontrolowaną imigracją.
2. Oriannę Fallaci, antyfaszystowską lewaczkę, proaborcyjną feministkę, bohaterkę prawicy za jej krytykę wobec islamu.
3. Pawła Kukiza i Ryszarda Petru – Kukiza jako wentyl bezpieczeństwa dla prawicy, aby wyborcy nie zagłosowali na „ekstermistów”, podobnie Petru jako sieć na liberało-lewaków.
Jego Królewska Mość spełnia funkcję pożytecznego idioty, odciągając patriotyczną młodzież od walki o swoje prawa, ponieważ walka o godną płacę to „socjalizm”. Słowo to w ustach prawiczków ma taki sam wydźwięk jak „nazizm” w ustach lewaków. Niech sobie tylko przypomną czasy „realnego socjalizmu”, kiedy zabójców i pedofilów uśmiercało państwo, walczono z alkoholizmem i banderowcami na Podkarpaciu.
Komunizm, to był ustrój zbrodniczy, owszem, kapitalizm zaś w którym żyjemy niesie ze sobą większe zagrożenia. Mimo legalności aborcji w PRL, w dzisiejszej Polsce jest jej więcej niż przedtem, więcej rozwodów, alkoholizmu, zabójstw, mamy niespotykane dotąd problemy imigracyjne, kwestię roszczeń żydowskich i LGBT. Kościół, stojący przynajmniej teoretycznie w opozycji do PRL-u, pod dorobkiem III RP podpisuje się rękami i nogami (przecież o to właśnie walczył!).
Kościoły Europy, przedsiębiorstwa Europy, państwa Europy, wszystko znajduje się pod wpływem liberalizmu, Systemu narzuconemu Europie Zachodniej przez Stany po II wojnie, tak jak nam narzucono komunę. Oczyszczanie państw Zachodu z rdzennej ludności i napełnianie ich kolonizatorami jest największą zbrodnią, najważniejszym punktem programowym zachodniej polityki naszych czasów, słońcem wokół którego wszystkie planety-problemy krążą. Imigracja, aborcja, prawa mniejszości, wyzysk – musimy postrzegać te zjawiska jako różne głowy tej samej systemowej chimery, która dehumanizuje i zżera nas wszystkich.
Człowiek, co jak co, w kapitalizmie też jest towarem, który wystawia się na sprzedaż. Który za mniejsza stawkę? Kto więcej zniesie? Niczym na targu niewolników kapitalista wybiera sobie pracownika, który potem, z obawy przed bezrobociem poddaje się każdemu jego rozkazowi i kaprysowi. Nie siejmy nienawiści wobec imigrantów, są oni bowiem zwykłymi ludźmi szukającymi lepszego życia. Walczmy raczej z tymi którzy ich tu sprowadzają, z tymi którzy wynaradawiają i wyludniają nasze kraje, którzy mordują nienarodzone dzieci i promują zepsucie i zło! Walczmy z przyczyną, nie skutkiem! Inaczej po nas.
Bartłomiej Law
Najnowsze komentarze