Szef Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński powiedział, że do IPN zgłosiła się wdowa po generale Kiszczaku, która zaproponowała, że odsprzeda Instytutowi akta w sprawie tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”. „Przedstawiła zapisaną obustronnie odręcznie kartkę papieru zatytułowaną ‚Informacja opracowania ze słów T.W. Bolek z odbytego spotkania w dniu 16.11.74 r.’ datowaną: Gdańsk, dnia 16.11.74 r., opatrzoną w lewym górnym rogu nagłówkiem ‚źrodł. T.W. Bolek, przyj. rez. Madziar, wpłyn. 16.11.74 r., odeb. kpt. Z. Ratkiewicz”. Jednocześnie oznajmiła, że posiada więcej dokumentów tego rodzaju” – czytamy w komunikacie wydanym przez IPN.
We wtorek 16 lutego 2016 roku prokurator Instytutu, w asyście funkcjonariuszy policji, „podjął w miejscu zamieszkania wdowy po Czesławie Kiszczaku czynności mające na celu zabezpieczenie dokumentów.
Oprócz dokumentów dotyczących „Bolka”, którym wiadomo kto był, znaczenie ciekawsze mogą być te wskazujące na skalę agentury w „Solidarności”. W końcu III RP powstała w wyniku porozumienia komunistycznej nomenklatury i demokratycznej „opozycji”. Całość pobłogosławili hierarchowie posoborowego Kościoła. Historyk Sławomir Cenckiewicz mówił w jednym z wywiadów, iż teczka TW „Bolka” mogła przez pewien czas leżeć zdeponowana u jednego z biskupów.
Na podstawie: PAP/polskieradio.pl
Na zdjęciu gen. Kiszczak z liderem „opozycji”
Najnowsze komentarze