Niedawna tragedia w Daliowej na Podkarpaciu, gdzie samotna matka zginęła w pożarze domu, ratując wcześniej czwórkę dzieci, poruszyła do głębi ludzi w całej Polsce. Do akcji pomocy, czyli zbiórki pieniędzy oraz najpotrzebniejszych rzeczy włączyli się też narodowcy. Swoją skromną cegiełkę dołożyli tu również działacze NOP z Rzeszowa, przygotowując paczki żywnościowe.
Przypomnijmy, ta historia wstrząsnęła całą Polską. Ania (9 l.), Rafałek (7 l.), Kamilek (4 l.) i najmłodsza Roksana (2,5 r.) – czwórka rodzeństwa zawdzięcza życie swojej dzielnej mamie. Kobieta 31 stycznia wyciągnęła z pożaru wszystkie swoje dzieci z domu w Daliowej na Podkarpaciu. Wróciła jeszcze w płomienie, by ocalić cokolwiek z i tak skromnego dobytku. Niestety, zginęła w ogniu. Gromadka maluchów w jednej chwili została sierotami. Obecnie znajdują się pod opieką babci. Caritas Archidiecezji Przemyskiej otworzyło specjalne konto, na które można wpłacać pieniądze: PEKAO S. A. I O. Przemyśl, 33 1240 2568 1111 0000 3629 7045, z dopiskiem „Pomoc dzieciom”.
13 lutego 2015 o 08:26
Informacja dla mieszkańców Rzeszowa i okolic. Do niedzieli (15.02) włącznie, można osobiście przekazać najpotrzebniejsze rzeczy (ubrania, środki czystości, żywność o przedłużonym terminie ważności, karma dla psów). Dary rzeczowe należy składać w pokoju samorządu studenckiego WSPiA, ul. Cegielniana 14, pokój 2.02, budynek A.
http://www.wspia.eu/uczelnia/aktualnosci/5267,w-wspia-trwa-zbi-rka-dar-w-dla-osieroconych-dzieci-z-daliowej.html
17 lutego 2015 o 00:40
Niewykluczone. że reżim III RP skonfiskuje dziadkom te dzieci. Na razie łaskawie oddał im je w opiekę „tymczasową”:
” Dziadkowie mają faktyczną opiekę, natomiast nie są jeszcze opiekunami prawnymi – powiedziała sędzia Renata Leja-Syniec z Sądu Rodzinnego w Krośnie.
Dziadkowie chcą zostać dla dzieci rodziną zastępczą. Taki wniosek złożyli już do sądu.
- To będzie diagnozowane, być może przez Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny. Będą badane więzi emocjonalne dziadków z dziećmi. Najprawdopodobniej sąd będzie jeszcze szukał innych kandydatów, być może spośród osób niespokrewnionych – zaznaczyła sędzia Leja-Syniec.”
http://rzeszow-news.pl/dziadkowie-tymczasowo-zaopiekuja-sie-czworka-dzieci-daliowej/
.
Zapewne reżim zajumałby dziadkom te dzieci od razu, ale sprawa jest zbyt głośna w całym kraju, więc mógłby osiągnąć niepożądany z jego punktu widzenia efekt, czyli zainteresowanie tzw. opinii publicznej kwestią państwowego kidnappingu i być może jakiś ruch polityczny dążący do jego zwalczenia. Tak więc łaskawie pozwolili dziadkom (którzy powinni dostać te dzieci pod opiekę z automatu, a nie po kilku dniach strachu o wynik „ekspertyz” różnych skurwieli po psychologii i urzędników z bezpieki społecznej, a następnie o wyrok sądu) poopiekować się własnymi wnukami „tymczasowo”, a potem się zobaczy. Czyli kolejne miesiące lub lata w stresie tej doświadczonej przez los rodziny, a potem (jak już tzw. opinia publiczna przestanie się interesować ich sprawą), przyjdzie bezpieka społeczna w asyście policjantek (chyba po to właśnie przyjmują tyle kobiet do policji ostatnimi laty) i zajumają dzieci do sierocińca albo sowicie opłacanych rodzin zastępczych.
PS. Dyrektor bezpieki społecznej w Suwałkach, niejaka Maria Metelska, której instytucja rozbiła jedną z rodzin, w wyniku czego 16-letni chłopak się powiesił, po odczekaniu trochę, żeby tzw. opinia publiczna zapomniała o sprawie, wróciła na stanowisko (za aprobatą prezydenta tego miasta).
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140903/REGION02/140909910