PRL-owski wicepremier Stanisław Kociołek, znany też jako „kat Trójmiasta”, został prawomocnie uznany niewinnym masakry robotników na Wybrzeżu w 1970 roku. Przypomnijmy, będąca u władzy awangarda „ludu pracującego miast i wsi” wydała rozkazy strzelania do robotników sprzeciwiającym się podwyżkom cen i broniącym swoich praw. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił w poniedziałek apelację od orzeczenia z kwietnia 2013 roku przez Sąd Okręgowy. Stanisław Kociołek był oskarżony o to, że w 1970 roku w grudniu nakłaniał za pośrednictwem telewizji strajkujących robotników do powrotu do pracy. Zdaniem Prokuratury, Kociołek wiedział, że następnego dnia stocznia z robotnikami w środku zostanie zablokowana przez wojsko. Wtedy na stacji miejskiej kolejki zginęli ci robotnicy, którzy stawili się na apel Kociołka do pracy.
Na podstawie: dziennik.pl
Komentarz: W „wolnej” Polsce za wznoszenie okrzyków zapadają kary aresztu, zaś sowieckie marionetki cieszą się wolnością i licznymi przywilejami.
Najnowsze komentarze