life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Ihor Zahrebelny: Poza granicami solipsyzmu Aleksandra Dugina

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

tt_e4vh7hxw

Zdaje się, że profesor Aleksander Dugin już ostatecznie wyczerpał się jako intelektualista i przekształcił się w dworzanina – bądź herolda, bądź błazna. Przez pewien czas zachowywał względne milczenie co do sytuacji na Ukrainie. Potem nareszcie zademonstrował swoje prawdziwe oblicze, które niezbyt różni się od oblicza W. Putina i jest nawet bardziej śmieszne.

W swoich artykułach, wpisach i ripostach w mediach społecznościowych Dugin w całości odrywa się od realnego stanu rzeczy i przedstawia rewolucyjne wydarzenia na Ukrainie w tonach jakiejś fantasmagorii. Dziwi nawet nie to, że Dugin występuje z pozycji rosyjskiego imperializmu (to rzecz całkiem zwyczajna), a to, że rozpowszechnia propagandowe informacje o bardzo niskiej jakości. Myślę, że w tego typu przekazy może uwierzyć chyba tylko ten, kto nie zna nic oprócz pracy, niskich materialnych potrzeb i telewizora. Jednak Aleksander Dugin – intelektualista dosyć wysokiego poziomu – nie wstydzi się rozpowszechniać kłamstw.

Co właściwie się odbyło i nadal się dzieje na Ukrainie z punktu widzenia nie kremlowskiej propagandy, a wyraźnego konserwatywnego światopoglądu?

Silne pro-unijne nastroje dawały się odczuć na Ukrainie tylko na początku protestu. Później na pierwsze miejsce wyszła nienawiść do reżimu Janukowycza i istniejącego demoliberalnego systemu w ogóle (tu warto pryzpomnieć ten oczywisty fakt, że między Partią Regionów i opozycyjnymi partiami oprócz „Swobody” nie było istotnych ideologicznych sprzeczności). Ukraińców zjednoczyła nienawiść do reżimu Janukowycza. Jednak do tego się nie ograniczyli. Po haniebnej ucieczce Janukowycza i przejęciu władzy przez opozycję Majdan nie rozszedł się; w końcu nie ufał opozycji, pożądał radykalnych przemian w kraju i poczuł się realnym czynnikiem tych przemian.

Trzeba być głupcem, żeby przypuszczać, że Ukraińcy umierali za podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE albo integrację z Unią. Oni ofiarowali własne życie, aby pokonać przestępczą władzę. Być może główną motywacji tych, którzy szli przeciw kulom z pałkami w rękach, było przede wszystkim głębokie poczucie sprawiedliwości. Lecz w żadnym wypadku nasi obywatele nie ofiarowywali życia dla UE. Ponadto, obojętność zachodnich państw wobec przestępstw, które popełniał reżim Janukowycza, pozbawiła Ukraińców wszelkich złudzeń co do UE i USA. Sytuacja trochę zmieniła się w ostatnich dniach, kiedy Rosja przeszła do bardziej agresywnej polityki.

Akurat agresja Rosji przeciw Ukrainie stworzyła odpowiedni grunt dla wznowienia poważnej politycznej retoryki o wstąpieniu Ukrainy do UE i NATO. Więc znów potwierdził się mój wniosek, który poczynilem jeszcze w 2008 roku, kiedy trwała wojna w Gruzji: Rosja i Zachód są metafizycznymi sojusznikami. Właśnie rosyjski imperializm kopie Ukrainę, Polskę, państwa krajów bałtyckich i Zakaukazia w „ciepłe objęcia” globalnego Zachodu.

Nie mogę powiedzieć, że dzisiejsza Ukraina – to kraj zwycięsko dokonanej narodowej rewolucji. Jednak to, że nacjonalistyczno-konserwatywne siły zdobyły dosyć znaczące (aczkolwiek nie absolutne) zwycięstwo, dla mnie jest całkiem oczywistym faktem.

Przede wszystkim warto odznaczyć ten fakt, że rewolucyjne wydarzenia na Ukrainie w znacznej mierze legitymizowały nacjonalizm. Najbardziej konsekwentną rewolucyjną siłą okazał się nacjonalistyczny „Prawy Sektor”. Rewolucyjność haseł i postulatów „Prawego Sektora” potwierdzała się jego poświęceniem podczas starć z milicją. Nie będzie przesadą powiedzieć, że „Prawy Sektor” stał się lokomotywą rewolucyjnych przemian. To, co mówiło kierownictwo „Prawego Sektora”, i to, jak działali jego bojowcy, z czasem stało się popularnym i, faktycznie, w znacznej mierze wyznaczyło treść rewolucyjnej walki (przy czym warto jednak pamiętać, że liderzy „Prawego Sektora” nie absolutyzowali siłowych metod i proponowali wariant pokojowego rozwiązania konfliktu. Podobną taktykę można wyrazić następną formułą: „Najważniejsze – to zwycięstwo, ale także życie ludzkie jest bardzo cenne”). Pojęcia rewolucji i nacjonalizmu stały się prawie synonimicznymi, więc nacjonaliści w świadomości wielu obywateli Ukrainy bez względu na narodowość stali się głównym politycznym punktem orientacyjnym.

Wśród innych ważnych momentów ukraińskiej rewolucji chcę również odznaczyć następujące dwa. Po pierwsze, rewolucja, która rozpoczynała się z pro-unijnych haseł, zademonstrowała dosyć konserwatywny charakter ukraińskiego społeczeństwa. Mocno wyrażona była religijna składowa protestu. Dziś Majdan bardzo trudno sobie wyobrazić bez stałych przemówień duchownych i Mszy Świętej ze sceny. Nieodłącznym jego elementem stała się działalność kaplic polowych (kilka z nich zniszczyła milicja podczas prób szturmu). Przy czym chrześcijańskie przepełnienie Majdanu zabezpieczali i katolicy (wschodnich i zachodnich obrządków), i prawosławni, i protestanci. Kościół nie bał się przejść na stronę narodu, i to udowodniło jego żywotność, a także organiczne zintegrowanie ze społeczeństwem. Natomiast próby marginalnych lewackich grup, by stać się częścią ruchu protestu w dużej mierze spełzły na niczym. Nacjonalistyczna młodzież nieraz przerywała wypady najnowszych „bojowników za emancypację”. Retoryka, z którą występowali lewacy, okazała się cudzą szerokim masom ludowym. Przeciętni obywatele Ukrainy nie podzielali lewackiej wizji socjalnych problemów (jednocześnie nacjonaliści występowali z zrozumiałymi antyoligarchicznymi hasłami). W konsekwencji, symbolem protestu na Ukrainie stał się bojownik w kominiarce z różańcem na kamizelce kuloodpornej, nie zaś feministka z oznakami degeneracji na twarzy.

Inny, ważny aspekt – rewolucyjne wydarzenia na Ukrainie stały się buntem najbardziej zagorzałych elementów społeczeństwa przeciwko despotycznemu, modernistycznemu państwu. Takowe państwo to wywłaszczony od społeczeństwa instrument eksploatacji i gwałtu. Podobna charakterystyka dotyczy i postsowieckiej Ukrainy, gdzie istnienie potężnych oligarchicznych grup jednoczy się z biurokracją, korupcją i policyjną tyranią. Przy Janukowyczu wszystkie te negatywne cechy stały się niezwykle mocno wyrażonymi. Naród nie ścierpiał tej tyranii i podjął się walki. Można spodziewać się, że narodowa rewolucja będzie trwała i, skorzystawszy z impulsu walki przeciwko wywłaszczonemu państwu moderny, potrafi skończyć się ustanowieniem na Ukrainie reżimu organicznego ludowładztwa. Jednak nawet jeśli nie będziemy uwzględniali politycznej płaszczyzny oraz mentalności zrodzonej z rewolucji, to ma ona nadal niezwykle ważne znaczenie. Każdy kamień rzucony w stronę milicji, – to przejaw walki wolnego człowieka, wojownika przeciwko żołnierzowi, najemnikowi systemu oligarchicznego.

Co dotyczy potocznego stanu rzeczy, to warto zaznaczyć, co następuje. Usunięcie Janukowycza od władzy – to już niezwykle duże zwycięstwo. Janukowycz doprowadził Ukrainę do sytuacji upadku, i to, że został usunięty, uratowało nasze państwo od zniknięcia. Bardzo ważnym procesem jest początek lustracji – usunięcie od władzy korupcjonistów, aktywnych przedstawicieli reżimu Janukowycza i tak dalej. Wiadomo, ten proces jest niedoskonały, w szczególności przez to, że byli członkowie Partii Regionów porozumiewają się z dzisiejszą władzą i kupują sobie bezpieczeństwo i władcze fotele. Jednak sam proces lustracji, jeśli go poprzeć, będzie nieodwracalnym. Oligarchiczny system na dzień dzisiejszy jest zachowany, jednak sami oligarchowie zmuszeni są przystosowywać się do nowych reguł gry.

Jednocześnie trzeba pamiętać o perspektywach przedłużenia narodowej rewolucji na Ukrainie pokojową drogą, w szczególności przez wybory. Teraz „Prawy Sektor” ma wszystkie możliwości po to, żeby stać się nie mniej wpływową siłą, niż oficjalne partie parlamentarne. Poziom społecznego wsparcia oficjalnych opozycyjnych partii pada. W tenże czas poziom wsparcia „Prawego Sektora” pozostaje stabilnie wysoki. Jeśli „Prawemu Sektorowi” uda się podołać komunistyczne i najnowsze rosyjskie mity, on zdobędzie popularność i na wschodzie Ukrainy, przecież tamtejszej ludności również są bliskie hasła walki z korupcją, oligarchią i tym podobne. Możliwość wybrania Dmytra Jarosza prezydentem jest wątpliwa, lecz to, że „Prawy Sektor” potrafi mieć potężną parlamentarną partię, jest pewne.

Oczywiście, istnieje pewne niebezpieczeństwo tego, że ukraińskim nacjonalistom zdarzy się powtórzyć los nacjonalistów Chorwacji, którzy pod presją Zachodu zostali w znacznej mierze usunięci z politycznego życia w kraju. Jednak szanse na to, że na Ukrainie chorwacki scenariusz nie powtórzy się, bardzo wysokie. Zatem, wskutek albo prezydenckich i parlamentarnych wyborów, albo przedłużenia „ulicznej polityki” na Ukrainie może powstać reżim, który istotnie ograniczy wpływy oligarchów, zminimalizuje korupcję, stanie na drodze budowy silnego państwa, niezależnego nie tylko od Moskwy, lecz i od Zachodu. Biorąc pod uwagę osobę Dmytra Jarosza i ideologiczny trzon „Prawego Sektora”, staje się zrozumiałym, że Ukraina ma dosyć szans w niedalekiej przyszłości stać się państwem z konsekwentnym chrześcijańsko-konserwatywnym reżimem.

Ciężko nie pogodzić się z myślami, które niedawno wypowiedział rosyjski islamski myśliciel Gejdar Dżemal. W jednym ze swoich artykułów popierających ukraińską rewolucję zauważył, że wydarzenia na Ukrainie warto rozpatrywać w szerokim europejskim kontekście. Ten kontekst rysuje wzrost popularności nacjonalistycznych sił w Europie, rewolucja w Bośnii, andysodomickie zamieszki we Francji itp. W Europie rośnie nieufność do globalnej, lewicowo-liberalnej elity politycznej i jednocześnie rosną siły Oporu. Na tym tle rewolucja na Ukrainie może stać się jednym z pierwszych etapów Rekonkwisty w całej Europie.

Teraz spojrzymy na Rosję, cesarskie ambicje której broni Dugin. Czym jest współczesna, putinowska Rosja? To autorytarne państwo, w którym modernistyczna alienacja jednoczy się z specyficznym, typowo moskiewskim despotyzmem. Paradygmat reżimu Putina opiera się na liberalizmie. Innymi składowymi ideologii reżimu są eklektyczny patriotyzm (w granicach którego łatwo jednoczą się car Mikołaj ІІ, Lenin i Stalin) i pseudo-chrześcijański quasi-konserwatyzm. Rola Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego w życiu rosyjskiego państwa jest dosyć istotna. Jednak Rosyjska Cerkiew jest skuta najnowszym cezaropapizmem. Niestety, współczesny RKP – to najpierw biznes-korporacja z oligarchą Cyrylem Gundiajewym na czele i ideologiczny głośnik putinowskiego reżimu. Niektóre wyjątki tylko potwierdzają regułę.

Obecny reżim Putina nadal myśli w kategoriach imperium, a nie narodu, i to prowadzi rosyjski naród do zagłady przez moralną degradację, asymilację w morzu skolonizowanych narodów, niszczenia własnej kultury wskutek małpiarstwa zachodniego sposobu życia. Interesów akurat takiego, prawdziwie antyrosyjskiego reżimu, broni „tradycjonalista” Dugin.

Istnieją jednak nadal dość małe siły, które mogą uratować Rosjan. Nie jest tajemnicą, że w szeregach „Prawego Sektoru” byli oddzielni rosyjscy ochotnicy, którzy przyjechali na Ukrainę poprzeć naszą rewolucję i przebierać rewolucyjne doświadczenie. Miałem szczęście widzieć tych świetnych ludzi. Niektórzy z nich – prawdziwi romantycy, którzy w przerwach między bitwami i szkoleniami czytają Ernsta Jungera i Juliusa Evolę alboż omawiają z ukraińskimi pobratymcami problematyczne pytania kastowego ustroju. Inni – fizycznie i moralnie zdrowi wojownicy, których wypełnia poczucie sprawiedliwości. Większość z tych chłopaków marzyła o narodowej rewolucji w Rosji, zachwycała się nadmorskimi partyzantami i zgadzała się z myślą, że Rosjan uratuje tylko zniszczenie Rosji jako imperium.

Oto jaka jest sytuacja, jeśli patrzyć na nią trzeźwo, nie pod lupą kremlowskiej propagandy i wymysłów intelektualisty-bankruta. Spodziewam się, że ilość trzeźwo myślących Rosjan jednak będzie rosła, i przyszła Ukraina nie tylko będzie częścią odrodzonej Europy, ale i graniczyć będzie ze zdrowym, narodowym i chrześcijańskim państwem rosyjskiego narodu.

Ihor Zahrebelny

Korekta: Nacjonalista.pl

Przedruk części lub całości tylko za zgodą Redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone. 


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

31 Komentarzy

  1. Wielka szkoda, że p. Zahrebelny nie polemizuje z autentycznym tezami A. Dugina na temat ukraińskiej rewolucji, tylko jakimś zupełnie zniekształconym obrazem.

    Aby poznać prawdziwą opinię Dugina (występującego, niespodzianka, przeciwko rosyjskiej oligarchii…) na temat Ukrainy, Majdanu i ukraińskich nacjonalistów, polecam zapoznać się z tym abstraktem: http://openrevolt.info/2014/03/07/alexander-dugin-crimea/

    Zaś p. Zahrebelnego prosiłbym, w miarę możliwości oczywiście, przede wszystkim o ustosunkowanie się do: informacji o spotkaniu p. Jarosza z izraelskim ambasadorem w Kijowie (http://xportal.pl/?p=12738) oraz udziału byłych izraelskich wojskowych w działaniach „samoobrony Majdanu” (http://xportal.pl/?p=12800).

  2. „Akurat agresja Rosji przeciw Ukrainie stworzyła odpowiedni grunt dla wznowienia poważnej politycznej retoryki o wstąpieniu Ukrainy do UE i NATO.” Tak tak bez tego obecny rząd ukraiński by tego nie chciał. Obecny rząd ukraiński to liberalne pajace gorsze od Janukowycza. Wchodzą w zady Usraela niczym nasi politycy. Prawy Sektor był tylko marionetką. Jeżeli naprawdę są nacjonalistami i wojownikami to niech teraz nadal protestują przeciw UE i NATO. Tylko że na to już nie będzie kasy z zachodu. Nie będzie nacjonalistycznej Ukrainy rządzonej przez Prawy Sektor. Będzie jak u nas za dużo hajsu USA wpompowały tam w „rewolucję narodu”.

  3. „„Akurat agresja Rosji przeciw Ukrainie stworzyła odpowiedni grunt dla wznowienia poważnej politycznej retoryki o wstąpieniu Ukrainy do UE i NATO.” Tak tak bez tego obecny rząd ukraiński by tego nie chciał.”
    Nie umiesz czytać, słowiański narodowy socjalisto. Pomogę: chodzi o wykreowanie odpowiednich warunków dla liberalnej elity, która chce integracji, ale czeka na odpowiedni moment, a takim na pewno nie jest sytuacja, w której ludzie są rozgoryczeni bierną postawą Zachodu wobec masakr w Kijowie. Agresja Rosji zmieniła ten stan rzeczy zupełnie, znowu słychać wyraźne apele o interwencję amerykańską. Prawda jest taka, że działania Rosji wywołały określony efekt psychologiczny nie tylko na Ukrainie – widzę to po niektórych swoich znajomych, którzy jeszcze niedawno kibicowali Berkutowi, a teraz się martwią, bo „co ta Rosja wyprawia, jesteśmy zagrożeni”, itd.

  4. Co za bzdurna propaganda kolejnego banderowca oderwanego od rzeczywistosci. Wiekszosc przecietnych Ukraincow na zachodzie walczyla o akces do UE (przemowienia, flagi). Po drugie, Ukrainskim szowinistom nie przeszkadza siedzenie obok… zydowskich oligarchow ktorych wyniesli do wladzy. Sa juz w parlamencie, dwoch jest nawet ‚wojewodami’. Czarne sotnie prowadzone przez USrael.

  5. Gdyby nie było żadnej agresji ze strony Putina to obecny rząd ukraiński i tak by chciał sprzedać Ukrainę zachodowi. W takiej sytuacji jaka jest teraz ludziom łatwiej wmówić, że USA, UE, NATO ,,obronią” ich przed Rosją. Putin po prostu gra USraelowi na rękę. Tymczasem kiedy ludzie opłakują swoich bliskich, którzy zginęli oligarchowie z Partii Regionów przechodzą do nowego systemu. Wystarczyło tylko, że o wszystko oskarżyli Janukowycza. To prawda, że okradał i niszczył ukraiński naród, ale czy prounijna opozycja nie robi tego samego?

  6. I jak to jest? Walczyli przeciwko oligarchom, którzy w końcu poobejmowali funkcje gubernatorów na wschodzie. A kto ich finansował? 3 miechy protestów? Czyli jedzenie, woda, higiena, ogrzewanie, dla ludzi którzy w tym czasie nie pracowali?
    Amerykanie już im zakosili 40 ton złota.
    A kontakty Jarosza z Żydami? A wzrost znaczenia Żyda Kołomyjskiego?
    Większość protestujących chciała zresztą do UE, bo to dla nich synonim dobrobytu.
    Zresztą, już pokazali co potrafia. Podpalili węgierski pomnik na Zakarpaciu

  7. A może nie ma co się dziwić tej współpracy z Żydami? Bo czyż Doncow nie był pół Żydem? Pisał o tym bodaj Jastrzębski. Może stąd ten ostry rasizm, zbieżby z ideologią narodu wybranego. Żydzi też tępili do cna swoich wrogów.

  8. @Patriot

    Dokładnie obecny rząd i tak przymierzał się do Zachodu, a dzięki Krymowi który zajęli Rosjanie, to tylko przyspieszy ten proces, gdyby doszło do konfliktu między Ukrainą a Rosją, to tylko zwiększyłoby poparcie dla Zachodu, jako protektora ,,pokoju i ładu” na Świecie. :D

  9. Jak na portal nacjonalistyczny, to zauważam u komentujących małą wiarę w Naród. Wkoło tylko Putin, Janukowycz, USrael, NATO, UE. A co z narodem ukraińskim? Czy napewno jest, jak pies Pawłowa?

    Nawet jeżeli jest tak, że wschodni i zachodni imperialiści siali majdański ogień (a siali równo), to w rezultacie zbiorą burzę.
    Nawet jeżeli Prawy Sektor swoimi działaniami wpisywał sie w scenariusz jednej ze stron imperialistycznych, to jednak pozostała siłą autonomiczną. W narodzie natomiast pozostało doświadczenia suwerena, który może z ulicy dyktować warunki i obalać kolejnych satrapów.

    Dla mnie wydarzenia na Majdanie i rola, jaką odegrały tam siły narodowo-radykalne są kolejnym przykładem, po Grecji (Złoty Świt), Węgrzech (przewrót 2006), Szkocji (separatyzm), Francja (protesty przeciwko homozwiązkom) itd., że Europa budzi się z mieszczańskiego letargu, na rzecz postaw heroicznych. I to jest trend, który raczej przeczy IV teorii, jako kołchozu wszystkich homo euroasiaticus. To jest trend na rzecz Europy Wolnych Narodów. Wyzwaniem jednak na pojutrze jest przekucie na rzeczywistość teoretycznego założenia o etnopluralizmie. Jak ułożyć relacje pomiedzy narodami tak, abyśmy wzajemnie sie nie pozabijali: Polacy z Ukraińcami i Litwinami, Węgrzy z Rumunami i Słowakami, Serbowie z Chorwatami, Włosi z Austryjakami, Niemcy z Francuzami, Anglizy z Irlandczykami? Jak?

    P.S. Osobiście miarkuję symaptię dla Prawego Sektora i ukraińskiego nacjonalizmu. uważam, że w każdym zdaniu wyrażającym poparcie powinno pojawić się „ale przeproście za Wołyń”. Bez wzajemnej prośby o wybaczenie pomiędzy narodami Europy etnopluralizm będzie utopią.

  10. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,15614631,Premier_Ukrainy_wystapi_w_ONZ__Wczesniej_spotkal_sie.html

    Tak, wiem że źródło jest niezbyt obiektywne, ale w innych dziennikach podobne pierdolamento. :D

  11. @Sigurd
    No jestem słowiański,przecież nie nordycki. Potrafię czytać jeśli już o tym mowa. Jeśli chodzi o NS w skrócie może to też być narodowy solidaryzm. Nie wiem czemu twoi znajomi czują się zagrożeni Ruskimi, bo tak im mówi propaganda w mediach? Ta sama propaganda mówi że polscy nacjonaliści gdy dojdą do władzy zaczną zabijać a UE,NATO są jedyną nadzieją dla tego kraju i w to też wierzą?. Ruskie weszły na tą Ukrainę bo musiały. Kto zna historię i myślenie Ruskich ten wie że dla nich Krym to coś co musi być ich albo pod ich wpływem. Jakby Putin oddał Krym i wschodnią Ukrainę zachodowi wywiesiliby go za jaja na placu czerwonym. Krym to takie minimum i każdy gość z Prawego Sektora,Svobody czy liberał mówiący o wolności wiedział doskonale że Ruski Krymu nie odda.

  12. Na miejscu PS wręcz dodałbym oddanie Krymu do programu partii, wtedy za sprawą mniejszości rosyjskiej bez trudu wygraliby wybory. Ukraina straciłaby większość surowców naturalnych i niestety szacunek części narodu, ale te surowce są właśnie pretekstem dla którego Zachód chce wciągnąć Ukrainę w swoją orbitę.
    Jeśli PS jest naprawdę nacjonalistyczny to może odmówić spłaty zagranicznych długów i zmienić prawo bankowe. Wierzę że taki kraj nie musi mieć surowców, tym bardziej, że Ukraina jest całkiem sporym państwem z dość dobrą ziemią uprawną.
    Jeśli jednak PS przegra wybory, do władzy dojdą jakieś Jaceniuki, czy inne prounijne szczury, to wtedy oddanie Krymu też byłoby na rękę PS. Brak surowców połączony ze zdradziecką polityką wywołałby biedę, która zradykalizowałaby naród i znacznie łatwiej byłoby obalić kolejny rząd.
    Tu przykładem mogą być nacjonaliści z Flamandii, którzy chcą mieć nieco mniejszy kraj, ale za to jednolity narodowo, i nikt nie nazywa ich z tego powodu zdrajcami.

  13. Ukraina nie ma do Krymu ŻADNYCH PRAW-ani historycznych ani etnicznych. Co do wschodniej i południowej Ukrainy to też sami mieszkańcy powinni decydować-od Odessy do Donuecka to były tereny tzw. Nowej Rosji, stąd do dzisiaj połowa Ukrainy mówi po rosyjski i bliżej im do Putina niż Tiahynoboka.

    To nie wina „ruskich”, że Stalin z Chruszczowem sztucznie rozdymali granice Ukraińskiej SRR, które nie pokrywają się z granicami etnicznymi Małorusów.

    Poza tym u władzy jest tam więcej oligarchów i bardziej bezwględnych niż za Janukowycza-Janukowycz próbował ograniczać samowolę oligarchów, dlatego zwiększył swoje uprawnienia i dlatego wolał koniec konców do Unii Celnej niż Europejskiej.

    Krym zobaczycie jak świnia trufle. Dobrobyt tez.

  14. Polak popierający Dugina to i śmiech i grzech.
    Śmiech bo Dugin to żaden „wybitny” intelektualista. Ot zwykły eklektyk swobodnie łączący idee zaczerpnięte od różnych myślicieli. W jednym celu: budowania ideologii rosyjskiego imperializmu.
    Wbrew przekonaniu wielu ludzi nie jest on także „wpływowym” intelektualistą. W Rosji wzbudza powszechny śmiech i jest po prostu instrumentalnie wykorzystywany przez władze gdy jest im to na rękę. Jego realne wpływy są zerowe. Putin ma go gdzieś, bo Putin to żaden idealista tylko osoba zarządzająca Rosja jak wielką korporacją finansową. I żaden z niego „Euroazjata” – handluje z tymi z którymi mu się opłaca. A autentyczni rosyjscy nacjonaliści zarówno Dugina jak i Putina nienawidzą.
    Ale poparcie dla Dugina to także ciężki grzech. Bo Dugin w warstwie geopolitycznej reprezentuje poglądy skrajnie antypolskie. Pomijając różne „ezoteryczne” brednie, którymi Dugin „uzasadnia” swoje teorie, jego realny koncept to sojusz silnej Rosji z silnymi Niemcami, ewentualnie z Paryżem. Na Wielką Polskę w takim układzie nie ma miejsca i Dugin mówił o tym od zawsze wprost. Dlaczego? Dlatego że Wielka Polska to nic innego jak tradycja Rzeczypospolitej – czyli zorganizowania przez Polaków (w takiej lub innej formie) obszaru Międzymorza. I tą koncepcję zawsze głosiły wszystkie prawdziwie polskie siły nacjonalistyczne. Linia Dmowskiego przedstawiona na konferencji w Wersalu, Federacja Piłsudskiego, Wielki Naród Doboszyńskiego, Imperium Słowiańskie Konfederacji Narodu. To wszystko bardzo różne formy – ale łączy je jedno – zorganizowanie przez Polaków obszaru Międzymorza. Natomiast Rosja dąży do czegoś wprost przeciwnego zorganizowania Międzymorza po swojemu czyli narzucenia wszędzie swojej tyranii, czego ukoronowaniem był rozbiór I Rzeczpospolitej.
    W sensie polityki wewnętrznej to także niepokonywalna sprzeczność. Z jednej strony polskość rozumiana jako wolność dla narodów, Wielka Rzeczpospolita jako „Imperium Wolności”. Herb Powstańców Styczniowych z trzema znakami dla Polski, Litwy i Ukrainy. Z drugiej strony Imperium Rosyjskie – „więzienie ludów”, tyrania caratu, samodzierżawie, zsyłki na sybir, rusyfikacja itd. Itp. Tu nie może być porozumienia ani półśrodków. Polska idea w stosunku do Rosji to prometeizm, rosyjska w stosunku do Polski – eurazjatyzm. To śmiertelnie wrogie idee…
    Żeby było jasne nie jestem rusofobem, Rosjan jako ludzi bardzo lubię i życzę im wolności tak jak Ukraińcom. Rosyjskim nacjonalistom życzę zwycięstwa i pokonania Putina. Ale wtedy Dugin będzie wisiał bo rosyjscy nacjonaliści nie wybaczą mu.

  15. @Tarczyński:

    Polecam najpierw przeczytać „4th Political Theory” (po angielsku łatwo znaleźć w internecie) a potem dopiero pisać, że to „kołchoz”, ponieważ zawiera ona dokładną odpowiedź na postawione pytanie („Jak ułożyć relacje pomiedzy narodami tak, abyśmy wzajemnie sie nie pozabijali: Polacy z Ukraińcami i Litwinami, Węgrzy z Rumunami i Słowakami, Serbowie z Chorwatami, Włosi z Austryjakami, Niemcy z Francuzami, Anglizy z Irlandczykami? Jak?”), częściowo udzieloną także w tym tekście (nie ze wszystkimi tezami autora się zgadzam, notabene): http://konserwatyzm.pl/artykul/11729/dalej-niz-nacjonalizm-wprowadzenie-do-doktryny-tozsamosciowe

    @ABC:

    Na wstępie powiem krótko i dosadnie: bredzisz.

    Prace Dugina są rozpoznawalne nie tylko w Rosji (kto i gdzie czyta „Podstawy geopolityki” chyba nie muszę pisać), ale i na całym świecie. W Europie od wczesnych lat 90-tych w środowiskach szeroko pojętego narodowego rewolucjonizmu i Nowej Prawicy ma status autora programowego, podobnie jak na przykład De Benoist. I tak, ma swoje ekscentryczne odchyły, jak każdy ideolog, niemniej jego siła oddziaływania jest na tyle duża, że nawet w „Imperium Zła” istnieje grupa dywersyjna pod jego wezwaniem: http://xportal.pl/?p=1361

    Zaś co do twoich mrzonek o „międzymorzu”, typowych dla pewnego środowiska (któremu doradza fan pedalskich związków partnerskich…), pokuszę się tylko o taki komentarz:

    „Głównym błędem koncepcji „międzymorskich” było przekonanie, że Polska posiada wystarczający potencjał, by zbudować wokół siebie blok małych państw wymierzony jednocześnie w dwa potężne mocarstwa, z którymi środkowoeuropejska wspólnota musiałaby sąsiadować. Polityka konstruowania „przeciwwagi” dla Niemiec i Rosji, na podobieństwo klina wbitego między te dwa europejskie mocarstwa, musiała zakończyć się tragedią, ponieważ jej punktem wyjściowym była niewłaściwa ocena potencjałów. Polska usiłując tworzyć blok o obosiecznym ostrzu antyniemieckim i antyrosyjskim („polityka równowagi”) nie była wiarygodnym gwarantem bezpieczeństwa, zaś swój własny los musiała zawierzyć odległym i niepewnym sojusznikom, dla których bufor między Niemcami a Rosją jest użyteczny, ale nie konieczny. Na „polskim buforze” zwykle zależało siłom, które były zainteresowane zwiększeniem entropii Kontynentu – historycznie była to Wielka Brytania (31 marca 1939r.), a współcześnie Stany Zjednoczone Ameryki.

    (…) Wielka Polska to państwo, które przynależeć będzie do wszystkich trzech wymienionych zbiorów. Polski interes narodowy wymaga również, by wszystkie kraje wspólnoty dziedzictwa historycznego znalazły się w tym samym politycznym bloku państw – w kontynentalnej wspólnocie państw europejskich. Wytworzonej w ten sposób granicy wschodniej, przebiegającej podobnie do tzw. pomostu bałtycko-czarnomorskiego, nie należy jednak postrzegać jako „zapory”, czy nowej żelaznej kurtyny przesuniętej o ok. 1500 km na wschód – jej rola powinna być postrzegana jako polityczny, geograficzny i kulturowy pomost przerzucony między Wschodem, a Zachodem. Zwłaszcza ostatni wymiar jest tutaj kluczowy – głównym zadaniem idei Intermarium, które jest godne wskrzeszenia, to właśnie odtworzenie unikatowej historycznie kultury międzymorskiej, opartej na pryncypium spójnej różnolitości i wzajemnym poszanowaniu. Misja dziejowa takiej wspólnoty to nie żaden klin, kordon sanitarny, czy bufor, lecz spoiwo dwóch wielkich kultur. Ostatnim, szczytowym elementem integracji jest bowiem wspólnota eurazjatycka, nie rozumiana w tym wypadku instytucjonalnie jako utopijny, zwarty blok polityczny, lecz jako wielka przestrzeń wspólnych interesów, za sprawą której środek ciężkości światowej geopolityki powróci na stare lądy Europy i Azji, dekapitując jednocześnie zaatlantyckie imperium Ameryki.”

  16. http://xportal.pl/?p=12987
    Wolę portal nacjonalista.pl, więc mam pytanie czy mógłby się ktoś do tego odnieś, min. czy to prawa że Prawy Sektor chce umowy stowarzyszeniowej z UE ? Nie mówcie że to wina Ruskich i złego Putina że jedyni „nacjonaliści” chcą stowarzyszenia z UE.

  17. @SlavicNS

    Proszę, czytaj: http://pravyysektor.info/news/pozytsiya-pravoho-sektora-schodo-zovnishnoji-polityky-ukrajiny/

    Oczywiście ze strony „prawych sektorowców” posypały się tłumaczenia, „że przecież oni są antyliberalni” a ich program bynajmniej nie zaowocuje masowym exodusem ich rodaków na Zachód.

  18. Widzę że chcą również zapewnić pracę swoim rodakom w UE,USA i Kanadzie. To takie „nacjonalistyczne”. Niestety naiwność ludzi w naszym kraju jest ogromna co widać po wypowiedziach naszych nacjonalistów i tych z innych krajów(Francja,Węgry,Złoty Świt). Obudźcie się,walczyli tam nacjonaliści ale PS i ich przywódcy to radykalne( z pozoru) pieski zachodniej finansjery. Nie bądźcie ślepi jak jakieś dzieci tam poszedł hajs przekupiono ludzi z Partii Regionów i Berkut. Na Białorusi taki majdan rozgoniono by po pół godziny pałami po łbach a nie robiono jakieś miasteczka protestujących z żywnością i toaletami. Jak wierzycie w nacjonalistyczny Majdan to pomyślcie o czymś takim u nas i zorganizujcie POWODZENIA. Miliardy z Usraela ot cały Majdan. Prawdziwi nacjonaliści na Ukrainie zostali wykorzystani przez zachód.

  19. @SlavicNS, być może, ale przecież programy wewnętrznej polityki ludnościowej w wydaniu władz Federacji Rosyjskiej de facto prowadzą do wyniszczenia Ruskich (białych Rosjan) na terytoriach pozaeuropejskich, o czym być może pojawi się niebawem obszerny tekst, autorstwa Rosjanina, na ten temat. Szkoda, że Władimirowi wszystko w tym względzie się wybacza, ważne, że „stabilizacja ładu światowego”, „katechon”, gejopolitika, itd.
    Bardzo słuszne uwagi Tarczewskiego, myślę w ten sam sposób o obecnych rozruchach na Ukrainie i w pozostałych częściach Europy. Jeżeli tylko mógłbym rozwinąć tę myśl – zdaje się, że centrum mieszczańskiego bagna znajduje się obecnie w Polsce.

  20. Sigurd tutaj się zgodzę bo Putin jest taki jak zachód z tym że konserwatywny. Jego partia i on robią to co muszą robić by utrzymać się przy władzy. I tu jest coś ciekawego zarówno Węgry jak i Rosja pokazują że gdy w kraju jest wielu nacjonalistów władza (Orban,Putin) się ich obawia tworząc bardziej konserwatywne prawo. Putin zrobił to całe antygejowskie prawo bo tego chce ogromna większość Ruskich. Tam ogólnie społeczeństwo jest nietolerancyjne.

  21. @SlavicNS
    Zgadza się i to właśnie tych czyni post-sowieckich oportunistów naszymi wrogami. Przecież System to może robić w każdym zakątku świata, tutaj też za chwilę przyjdzie neokonserwatysta Kaczyński i banda karierowiczów z LPR_2 walczyć z „gejami i feministkami”, grzecznie przy tym milcząc o bankach, korporacjach transnarodowych, syjonizmie…

  22. @Sigurd

    Nie masz racji. To, czy są oni naszymi wrogami czy nie zależy tylko od tego, czy chcą swój chory system eksportować na inne kraje i w nich umacniać. Rosja nie przejawia takich chęci w skali globalnej, a jedynie lokalnej (w bardzo, bardzo ograniczonym zakresie – system białoruski mimo swych wad jednak znacznie różni się od rosyjskiego). Za to dla USA i (pozostającej pod ich przemożnym wpływem) UE dziejową misją jest rozszerzanie tej zarazy i aktywne zwalczanie ognisk oporu.

  23. „Rosja nie przejawia takich chęci w skali globalnej, a jedynie lokalnej” – Trochę się pomyliłeś, bo fakt brzmi: Rosja nie ma takich możliwości w skali globalnej, a jedynie „lokalnej” (konkretnie – regionalnej).

  24. Skoro już mowa o Rosji. Wie ktoś może jak wygląda tamtejsza scena nacjonalistyczna( ta nieduginowska i nieputinowska)? Funkcjonują tam organizacje podobne do NOP-u czy Falangi?

  25. Chyba najbardziej sensowna organizacją NR w Rosji jest (była?) Volniza. Na autonomie pewnie znajdziesz co nieco o nich.

  26. „Wolnica dała się poznać w Polsce jako jeden z nielicznych (jeśli nie jedyny) ruchów o zdecydowanie antyimperialistycznym i antyszowinistycznym nastawieniu. W swojej działalności, a także politycznym manifeście nacjonaliści skupieni pod szyldem Wolnicy kładli duży nacisk na wątki wolnościowe i antyautorytarne, oraz na porzucenie historycznych sporów między europejskimi narodami.”
    http://autonom.pl/?p=5107

  27. Dziękuję za odpowiedź. Zabieram się za lekturę.

  28. Piękny sabat amatorów cmokania w carski tyłek. Szkoda że ich kolektywny wysiłek nie starczył by zrozumieć główną tezę artykułu, zresztą oczywistą, że Putin swoim zagarnięciem Krymu popchnął słabą i niestabilną po przewrocie Ukrainę w ramiona NATO i MWF.

    A przeintelektualizowanej młodzieży od Dugina polecam więcej świeżego powietrza a mniej odlotowych esejów o świętych żandarmach.

    P.S. Dajcie już spokój z tymi żydami, nikomu się już nie chce wklejać zdjęć naszego nabotoksowanego katechonka w jarmułce.

  29. Można odnieść wrażenie, że niektórzy komentatorzy i (być może) redaktorzy portalu dalej desperacko próbują bronić narracji jaką serwowali od paru miesięcy – oto na Ukrainie wrze wytęskniona narodowa rewolucja która powinna być wzorem dla nacjonalistów z całej Europy. Szkoda, że w międzyczasie okazało się, że taki Prawy Sektor żebrze o wsparcie islamistów i kłania się syjonistom obiecując walkę z antysemityzmem a przy okazji pomaga realizować amerykańską strategię. Panowie, to nie wstyd przyznać się do błędnej oceny sytuacji – każdemu może się zdażyć. Pora przestać brnąć głębiej w ten szajs.

  30. A ja odnoszę wrażenie, że niektórzy fani moskiewskiej klamki piszą hagady, tak jak Żydzi o holokauście. We wszystkich tych potępieniach Sektora i generalnie ukraińskich nacjonalistów chowa się atawistyczna niechęć wobec Ukraińców i całej Ukrainy, na zasadzie: „mam nadzieję, że coś spieprzą, to będę mógł się wyżyć”.
    Odnośnie rzekomych próśb do islamistów – to brednia, rewizja granic z Polską – to brednia, „walka z antysemityzmem” – to brednia, bo w izraelskiej ambasadzie Jarosz powiedział wyłącznie (i to cytowała sama ambasada), że po rewolucji Żydom nic się nie stanie i zachowają swoje prawa jako mniejszość, cała reszta to dopowiedziane przez panów „chciejców” brednie, dopowiedziane nieprzypadkowo – miały zostać dopowiedziane i wykreować odpowiedni obraz.
    .
    Identycznie jak w żydowskiej Hagadzie o II wojnie światowej: Niemcy zabili załóżmy 300 tysięcy Żydów. To zamieńmy na 3,4,5,6 milionów, co tam! W końcu to Niemcy, więc każde kłamstwo jest prawdą. Dorzućmy gaz, mydełka i abażury. Dorzućmy do tego polską policję granatową i Palestyńczyków jedzących żydowskie dzieci żywcem. Nieprawda? Jaka nieprawda? Kogo obchodzi prawda versus nieprawda? To są NIEMCY! A więc każda prawda to nieprawda i na odwrót.
    .
    Banderowcy. Fakt, coś tam jakiś idiota szeregowy o Przemyślu chlapnął. No to już – zamieniamy idiota na „Dmytro Jarosz” i mamy! Szef Sektora chce Przemyśla. Nieprawda? Jaka nieprawda? Zamknij się upowcu i zdrajco wielkiej P. oraz towarzysza P. z Kremla! Dalej, Majdan. Licząca 40 agentów, samodzielna grupa operacyjna izraelskich służb strzela prowokacyjnie w Berkut (i zapewne również w drugą stronę). No to jazda: „Prawy Sektor to psy na smyczy Mossadu, CIA i MI6″. Dalej, Prawy Sektor strzela z podkradzionych pistoletów i strzelb myśliwskich, no to dopiszmy jeszcze wyrzutnie RPG, czołgi i rakiety. Znowu zachodzi ten sam schemat – do jednej prawdy można dorzucić sto kłamstw, bo przecież to banderowcy, a o nich można pisać jak się chce – byle im dowalić. Judaizm stosowany.
    .
    Rosja i Putin. Towarzysze na Krymie świętują Lenina, „wicie rozumicie”. Putin nakłada myckę i ma wśród oficjalnych doradców nie jakiegoś ambasadorka, ale działacza Chabad Lubawicz i członka CFR – „wicie rozumicie”. Rosjanie na wschodzie pomstują na „faszyzm i antysemityzm” (ANI SŁOWA O LIBERALIZMIE) – „wicie rozumicie”, itd, itd, itd.

  31. Autor artykułu zaczyna od typowego zdyskedytowania przeciwnika za pomocą słów: błazen, dworzanin, wypalony intelektualista. pomija przy tym autentyczny przekaz prof. Dugina. Autor artykułu próbuje jednocześnie zdyskredytować Kreml jako żródło lub jedno ze żródeł demoliberalnego porządku światowego oraz nazywając go śmiesznym. Autor pomija jednocześnie calkowitym milczeniem aktywny udział zagranicznych czynników w wywołaniu Majdanu i pragnie sprawiać wrażenie że tak zwana prawica ukraińska świadomie rozegrała tę partię aby osiągnąć taktyczne zwycięstwo. Autor nie podaje prawdziwych żródeł liberalizmu. Autor posuwa się do anarchistycznych tez iż każdy kamień rzucony w milicję był kamieniem dobrym. Autor pragnie wzbudzić sentymenty religijne pokazując obraz „bojownika z maską i z różańcem” . Autor nie wspomina ani słowem o zaszłościach historycznych oraz nie odnosi się do gróżb wypowiedzianych pod adresrem Polski. Twierdzę że autor ma jedynie taktyczny cel owego artykułu a mianowicie: wprowadzić zamieszanie w obozie narodowym. Drugim celem jest dezinformacja służąca zaciemnieniu prawdy o Majdanie oraz wzroście ekstremizmu banderowskiego, Kolejny cel to oderwanie od Kremla jako żródła informacji a także zapobiegnięcie poszukiwaniu drogi do odbudowy Polski przez pojednanie Polsko-Rosyjskie.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*