1 lutego dziesiątki tysięcy greckich narodowych rewolucjonistów przybyły do stolicy kraju, aby uczcić pamięć 3 oficerów greckiej armii: Christodoulosa Karathanasisa, Panagiotisa Vlahakosa oraz Ektorasa Gialopsosa, którzy ponieśli śmierć w styczniu 1996 roku w trakcie konfliktu z Turcją o wysepki na Morzu Egejskim zwane Imia. Pierwsza manifestacja w 1996 roku zgromadziła 40 osób, w roku ubiegłym było to już 50 000.
Tegoroczna edycja była szczególna. W areszcie, pod spreparowanymi zarzutami, wciąż przebywają czołowi politycy Złotego Świtu, w tym przywódca Nikolaos Michaloliakos. 1 listopada „nieznani sprawcy” brutalnie zamordowali Giorgiosa i Manolisa – dwóch młodych działaczy partii. Ich pamięć została uczczona głośnymi okrzykami „Obecni!”. Prawosławny kapłan odmówił modlitwę w intencji poległych żołnierzy i męczenników Ruchu.
W trakcie przemówień wszyscy podkreślali, iż ostatnia fala represji w żaden sposób nie zatrzyma greckich nacjonalistów. Złoty Świt wciąż ma być awangardą oporu przeciwko marksistom, liberałom i syjonistycznemu lobby. Rzecznik Ruchu Ilias Kasidiaris przekazał zgromadzonym, iż na wypadek delegalizacji, zarejestrowano już nową partię o nazwie „Grecki Świt”, a demoliberalny establishment za to, iż otworzył szeroko drzwi wrogom narodu, otrzyma zapłatę w najbliższych wyborach.
Na zakończenie wszyscy odśpiewali hymn narodowy oraz hymn Złotego Świtu. W wydarzeniu wzięli udział także narodowi rewolucjoniści z wielu krajów Europy.
W 149. numerze narodowo-radykalnego magazynu „Szczerbiec” polecamy artykuł o Złotym Świcie oraz tekst autorstwa Nikolaosa Michaloliakosa. Więcej informacji TUTAJ.
19 lutego 2014 o 12:29
ΖΗΤΩ Η ΝΙΚΗ! ΖΗΤΩ Η ΧΡΥΣΗ ΑΥΓΗ!