W 2012 roku przeciętne wynagrodzenia wzrosły o 3.4%. W tym samym czasie ceny żywność skoczyły o 4.3%. – W rezultacie za przeciętną pensję można było kupić mniej artykułów spożywczych niż w poprzednich latach – mówi prof. Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Spada siła nabywcza naszych pieniędzy. W 2009 za przeciętne wynagrodzenie można było kupić 1769 bochenków chleba. Ale w 2012 już 1657 bochenki. To o 112 bochenków mniej. To samo jest z innymi produktami. Mimo iż pozornie zarabiamy więcej, to możemy kupić coraz mniej. W 2012 roku na żywność gospodarstwa domowe wydały 25.1% swego budżetu jednak konsumpcja większości podstawowych produktów spadła o kilka procent.
To nie koniec spadku realnej wartości naszych pieniędzy. Przewidywany wzrost płac ma wynieść 1.3% a wzrost cen żywności o 2.5% do 3%./BK/
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
Komentarz: Przeciętny wzrost wynagrodzenia to w większości gospodarstw fikcja, jednak wzrost cen jest jak najbardziej realny. Polacy stają się coraz biedniejsi, ale zdaniem Niesiołowskiego nie jest aż tak źle, bo jest szczaw i są śliwki. Tylko, że zimą ani szczaw ani śliwki nie rosną, a jeść trzeba.
Najnowsze komentarze