Zaledwie miesiąc minął od czasu, kiedy to śląska policja brutalnie pobiła dwoje niewinnych ludzi i zdemolowała im mieszkanie (podobno „pomyłka” idiotów w mundurach wzięła się z pomylenia pięter w bloku!), jest już głośno o kolejnym „błędzie w sztuce”, którego ofiarą padł mieszkaniec wielkopolskiego Złotowa.
Mężczyzna został zatrzymany, gdyż znalazł się w kręgu osób podejrzanych o dokonanie morderstwa. Jak się okazało, pan Mirosław Siwiak został zatrzymany niesłusznie, a na „pamiątkę” pozostaną mu koszmarne wspomnienia pobytu w policyjnym areszcie. Był bity, kopany – w wyniku ciosów doznał wstrząsu mózgu. Ponadto przesłuchujący policjanci nawet nie raczyli sprawdzić alibi podawanego przez pana Mirosława. Poszkodowany opowiada, że podczas przebywania w rękach oprawców z policji, zaczęły go nachodzić myśli samobójcze. Dla nich to była pomyłka, dla mnie to jest koszmar – skwitował zachowanie funkcjonariuszy Mirosław Siwiak.
na podstawie: onet.pl
Najnowsze komentarze