Obecny egzamin gimnazjalny, który pisze 411 tys. gimnazjalistów składa się głównie z pytań typu zamkniętego – wybór odpowiedzi od A do D. Ułatwia to sprawdzanie pracy przez komputer.
Jeszcze w tamtym roku uczeń musiał się nieco wysilić by napisać taki egzamin, ponieważ na 65 pytań 20 było typu otwartego gdzie gimnazjalista sam formułował odpowiedzi i od jego kreatywności wiele zależało. Dziś, po wprowadzeniu nowej podstawy programowej tylko 5 z 93 pytań pozwala uczniowi na kreatywność i twórcze myślenie. To zdaniem specjalistów powoduje premiowanie bezmyślności u młodych ludzi.
– Bez pytań otwartych nie można w pełni sprawdzić, czy zdający jest myślącym człowiekiem. Dopiero zmuszenie do samodzielnego formułowania odpowiedzi pozwoli na rzetelną ocenę umiejętności. Forma stricte testowa zabija kreatywność. Władze edukacyjne przekonują, że ważna jest innowacyjność i twórczość, ale tego nie promują- mówi prof. Marcin Król były dziekan Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego.
Uczniowie przygotowując się do egzaminów uczą się jak trafić w klucz, a nie jaka powinna być ich zdaniem prawidłowa odpowiedź. Często też odpowiadają na chybił trafił, co również pozwala na uzyskanie promującego wyniku.
Próbny egzamin pokazał, że efektem takiego podejścia do nauki jest zanik samodzielnego myślenia oraz brak umiejętności formułowania sądów i ocen. Testy humanistyczne pokazały, ze z interpretowania tekstów średni wynik nie przekroczył połowy możliwych do uzyskania punktów. Również sporo problemów nastręcza gimnazjalistom podanie uzasadnienia, dlaczego dana odpowiedź jest poprawna.
Tak „wyedukowani” uczniowie opuszczają mury szkół by potem pójść na studia, co skutkuje tabunami wykształconych, ale bez wiedzy./BK/
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
Najnowsze komentarze