Publikacja Instytutu Pamięci Narodowej „Polska Partia Socjalistyczna. Dlaczego się nie udało?” ukazuje jak bardzo zdegenerowała się polska scena polityczna od czasów II RP (przejawem tego jest porzucenie przez współczesnych polityków troski o niepodległość Polski i dobrobyt Polaków). Jedną z liczących się sił na scenie politycznej Polski przed odzyskaniem niepodległości w 1918 i po była Polska Partia Socjalistyczna.
Celem PPS była: niepodległa i socjalistyczna republika, demokracja socjalna, socjalizm. PPS odrzucała dla dobra państwa drogę rewolucyjną Partia negatywnie oceniał rewolucje komunistyczną w ZSRR. PPS korzystał z dorobku Marksa i innych ideologów socjalizmu zachodnioeuropejskiej lewicy. Niepodległościowa tożsamość PPS manifestowała się uznaniu przez PPS że „utrwalenie niepodległości Polski jest jednym z najważniejszych zadań polskiej klasy robotniczej”. W imię niepodległości PPS był partią antykomunistyczną. Zdaniem PPS „kompromis z bolszewikami i komunistami musi oznaczać likwidacje samodzielnego bytu Rzeczpospolitej, a tym samym i ruchu socjalistycznego, natomiast dopuszczalny jest kompromis z ugrupowaniami centrum i prawicy społecznej (…) w sytuacji bezpośredniego zagrożenia dla państwa”. Postawa PPS świadczyła o tym że socjaliści za nierozerwalny uznawali związek niepodległość Polski i interes klasy robotniczej. Polscy socjaliści nie wstydzili się swojego patriotyzmu. Wrogiem dla socjalistów byli komuniści i niemieccy naziści, przeciwnikiem dyktatura sanacji.
Celem PPS było utworzenie polskiej republiki socjalistycznej. PPS uznawał ze kapitalizm: prowadzi do kryzysów, niszczy drobną przedsiębiorczość, kreuje globalne korporacje, transferuje majątek w ręce nielicznych i nie jest efektywny. Zdaniem PPS efektywność gospodarki zapewnić miała państwowa kontrola i ingerencja w gospodarkę, powolna ewolucja ustroju w stronę socjalizmu. PPS definiował socjalizm jako: lepszy ustrój społeczny i gospodarczy, ustrój zapewniający większą kulturę i moralność. Socjalizm miał zapewnić: dobrobyt dla wszystkich, wszechstronne wyzwolenie, całkowitą demokracje, wyzwolić z krzywdy, wyzysku, przemocy i dyskryminacji wobec kobiet, doprowadzić do powszechnej życzliwości, wyzwolić ludzi i ich kreatywność, wyzwolić od zła i cierpień, stworzyć nową lepszą kulturę i cywilizacje. Mesjanistyczne utopie socjalistów były tak duże że uważali oni socjalizm za lepszy niż chrześcijaństwa (które miała być niewystarczające). W republice socjalistycznej miało nastąpić upaństwowienie środków produkcji, zlikwidowanie podziału klasowego, praca miała być przyjemnością a dobrobyt miał być zapewniony wszystkim. Z konkretnymi propozycjami pozwalającymi na realizacje programu PPS miał problem (dla tego ograniczał się do głoszenia utopijnych haseł). Program gospodarczy PPS przewidywał uspołecznienie kopalń, hut i środków produkcji, elektrowni, gazowni, aptek, piekarni, rzeźni, domów mieszkalnych. Upaństwowione miały zostać banki, lasy i wody. Duże gospodarstwa rolne miały zostać wywłaszczone z ziemi (ziemia ta miała zostać przekazana spółdzielniom kooperatywom). Monopol państwa w sprzedaży podstawowych artykułów miał zostać stworzony poprzez przejęcie przez gminy i spółdzielnie sklepów. PPS domagał się 8 godzinnego dnia pracy (46 tygodniowo), wolnych niedziel, płatnych urlopów, zakazu pracy dzieci, ograniczenia pracy nocnej, wprowadzenia przepisów BHP, równej płacy dla mężczyzn i kobiet, wprowadzenia minimalnych płac, państwowych ubezpieczeń (od chorób, wypadków przy pracy, bezrobocia i starości – emerytur), prawa do strajków i tworzenia związków zawodowych, wprowadzenia inspekcji pracy, bezpłatnego pośrednictwa pracy, rad robotniczych zarządzających przedsiębiorstwami, likwidacji ceł i podatków pośrednich nałożonych na surowce, narzędzia i artykuły pierwszej potrzeby.
W ramach walki z kryzysem gospodarczym PPS domagała się: 40 godzinnego tygodnia pracy, wprowadzenia przepisów utrudniających zamykanie przedsiębiorstw i redukcji zatrudnienia, zakazu zwalniania robotników rolnych, odszkodowań dla robotników tracących prace, robot publicznych, wprowadzenia rad robotniczych, pomocy dla bezrobotnych, reformy rolnej, ulg podatkowych i kredytów, ubezpieczania rolnego.
W polityce zagranicznej PPS propagował bliską współprace z Estonią, Litwą, Łotwą, Finlandią i krajami Środkowej Europy. PPS obawiała się sojuszu Niemiec i ZSRR. Na arenie międzynarodowej socjaliści wspierali współprace międzynarodową i ruchy pacyfistyczne.
Na czele PPS stali liczni liderzy. PPS stworzył liczne organizacje pozarządowe realizujące cele społeczne socjalistów: Towarzystwo Uniwersytetu Robotniczego, Organizacje Młodzieżową Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, Robotnicze Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, robotnicze towarzystwa sportowe.
Porażką przedwojennego PPS było to że nie udało się socjalistom przekonać Polaków do socjalizmu. PPS przegrał konfrontacje z sanacyjną dyktaturą. Socjaliści nie zdobyli poparcia na wsi.
PPS była też aktywnym elementem najnowszej historii Polski. Partia wsparła obalenie demokracji i parlamentaryzmu przez Piłsudskiego (szybko jednak rozczarowała się do nowej dyktatury).
W 1939 roku działacze PPS korzystając z doświadczeń z okresu zaborów przygotowywali się do wybuchu wojny. Oddział II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego przygotowywał siatkę dywersyjną na terenach które mogły być zajęte przez wroga. Zakonspirowane grupy dywersyjne wyposażono w broń i materiały wybuchowe. Do grup dywersyjnych przyjmowano wywiadowców Straży Granicznej i działaczy partii politycznych (Stronnictwa Narodowego, Stronnictwa Ludowego i PPS). W wojnie obronnej działacze PPS brali udział w obronie Warszawy. PPS pod niemiecką okupacją działał pod kryptonimem WRN (Wolność, Równość, Niepodległość). Socjaliści weszli w skład Armii Krajowej i mieli własne organizacje zbrojne. W trakcie II wojny światowej i po niej PPS działał na emigracji. Wraz z SL, NS, Stronnictwem Pracy i bezpartyjnymi działaczami stworzył na emigracji Radę Narodową RP. Rada Narodowa RP planowała by Polska po II wojnie światowej: była krajem demokratycznym, republiką, miała rozbudowany samorząd terytorialny i inne samorządy, zapewniała wolności polityczne, powszechne i bezpłatne nauczanie, wszelkie prawa lojalnym wobec Polski, jak najściślej była związana z Europą Środkowo (głównie z Czechosłowacją), miała planową gospodarkę kontrolowaną przez samorząd gospodarczy, przesiedliła Niemców do Niemiec, przeprowadziła reformę rolną, uspołeczniła zakłady pracy, unieważniła przepisy okupantów, ukarała kolaborantów, rozliczyła sanacje. Podczas wojny między innymi działacze PPS informowali zachodnich polityków o holocauście, ci jednak ignorowali doniesienia Polaków. W czasie wojny zginęła większość władz PPS (w sumie 700 głównych działaczy partii).
Na przełomie 1943 i 1944 roku komunizujący działacze PPS rozbili struktury partii i stworzyli Robotniczą PPS. Pismo R PPS drukowała PPR (sowiecka agentura udająca partie polityczną). W 1944 sowiecka partia komunistyczna powołała na terenach Polski zajętych przez Armie Czerwoną podporządkowaną sobie PPS. Legalna PPS bardzo szybko się rozrosła, napływ prawdziwych socjalistów do partii niepokoił komunistów. Obawy komunistów były słuszne licząca w 1947 roku 750.000 działaczy PPS krytykowała politykę gospodarczą Hilarego Minca (w tym kontrole cen i upaństwowienie handlu). PPS wbrew komunistom był przeciwny likwidacji prywatnego handlu i wytwórczości uznając że mechanizmy wolnorynkowe lepiej gwarantują zaopatrzenie. PPS bronił spółdzielczości przed upaństwowieniem, przeciwstawiał się biurokracji. Komuniści pacyfikując PPS, przeprowadzili w partii czystki, i zlikwidowali PPS w ramach utworzenia nowej partii PZPR. PZPR mający na celu zapewnienie władzy komunistom, podporządkowanie Polski ZSRR i walkę z światem zachodnim, stała się nadrzędna wobec państwa i administracji. PZPR decydowała o obsadzie wszystkich stanowisk i odrzucała demokracje. W okupowanej przez komunistów Polsce komuniści prześladowali działaczy PPS (podobnie jak wszystkich nie komunistów), oczernili PPS (i wszystko co nie było związane z komunizmem), niszczyli organizacje pozarządowe związane z PPS (podobnie jak wszystkie inne organizacje pozarządowe). Bezpieka infiltrowała i represjonował socjalistów (podobnie jak wszystkich nie komunistów). Ci więźniowie polityczni których komuniści nie wymordowali, po latach opuszczali więzienia wyniszczeni fizycznie i umierali w biedzie.
Ci socjaliści którzy uniknęli powojennego komunistycznego piekła na emigracji w krajach zachodnich dalej działali pod szyldem PPS. Celem emigracyjnej PPS była niepodległa Polska i demokracja społeczna. Socjaliści demokracje społeczną definiowali jako: upaństwowienie (kluczowych gałęzi przemysłu, surowców, środków komunikacji i transportu, wielkich banków), rozwój samorządu (w tym i samorządu robotniczego w zakładach pracy), aktywizacje społeczną, demokracje i wolne wybory, walkę z nacjonalizmem i faszyzmem.
W kraju ruch socjalistyczny usiłował się odrodzić od 1983 roku. Jednym z inicjatorów odrodzenia ruchu socjalistycznego był Piotr Ikonowicz. Ukazywały się socjalistyczne pisma „Robotnik” i „Miś”), działała Grupa Polityczna „Robotnik”. Środowisko to było krytyczne wobec liberalizmu i kapitalizmu, chciało niepodległej Polski. Od 1987 usiłował się odrodzić PPS. Współpracę z odradzającym się PPS odrzucił Jacek Kuroń. W PPS włączali się działacze NSZZ Solidarność, Grup Niepodległościowych Socjalistów KPN, aktywiści Wolność i Pokój. Nowo powstająca PPS spotkała się z represjami ze strony Służby Bezpieczeństwa, PZPR nie chciała dopuścić do powstania niezależnego ruchu socjalistycznego. Odrodzona PPS domagała się: niepodległości, demokracji, reform społecznych, realizacji dziedzictwa Sierpnia 1980 i programu Samorządnej Rzeczpospolitej. Deklaracja polityczna PPS stwierdzała że PPS bliższe jest „społeczne nauczanie kościoła, a przede wszystkim Jana Pawła II, niż marksizm” (co zresztą było kontrowersyjne dla części działaczy). Program PPS był zdecydowanie anty komunistyczny (zdaniem PPS komuniści zbrukali socjalizm, władza PZPR była realizacją kolonializmu ZSRR). W obliczu transformacji ustrojowej PPS domagała się przejęcia „przez załogi pracownicze narzędzi produkcji”, uznawała ze reformy mają posłużyć nomenklaturze PZPR do przejęcia władzy ekonomicznej. PPS chciał zmienić ustrój PRL, odebrać władze PZPR, bronić „grupy społecznie upośledzone”, wyzwalać robotników od politycznego i ekonomicznego ucisku, zlikwidować dotychczasowy wyzysk w pracy. W 1988 roku PPS zdominowali młodzi radykalni działacze. PPS zmienił nazwę na PPS Rewolucja Demokratyczna, zintensyfikował współprace z emigracyjnym PPS i Solidarnością Walczącą. Orężem PPS RD były strajki, demonstracje, pisma, apele do zachodnioeuropejskiej socjaldemokracji. Program Rewolucji Demokratycznej zakładał: wielosektorowość systemu ekonomicznego, szeroką redystrybucje dochodu narodowego, walkę z marginalizacją społeczną, walkę z komunizmem i kapitalizmem, samorządy pracownicze. PPS RD podkreślał że liberalizacja gospodarki służy komunistom do utrzymania realnej władzy. SB zwalczała PPS RD aresztowaniami i grzywnami. PPS RD zbojkotował obrady Okrągłego Stołu, wybory 4 czerwca (manifestacje PPS RD były pacyfikowane przez ZOMO i spotykały się z akcją bezpośrednią działaczy Solidarności) i rząd Mazowieckiego. W 1989 na swoim kongresie PPS RD domagał się socjalistycznej samorządności, likwidacji senatu, stworzenia izby samorządowej z reprezentantów pracowników, zarządu samorządu robotniczego nad przedsiębiorstwami, rozszerzenia kompetencji samorządu lokalnego. W III RP PPS RD rozpoczęła ostry dryf w lewacki ekstremizm, wygasiła kontakty z europejskimi socjaldemokratami i emigracją, rozwinęła kontakty z zachodnioeuropejskimi lewackimi ekstremistami, współpracę z anarchistami i trockistami. Polskie społeczeństwo nie było zainteresowane ofertą polityczną PPS RD. Równolegle z PPS RD powstała PPS założona przez starych działaczy. PPS starych była antykomunistyczna i prozachodnia. Partia była za demokracją, parlamentaryzmem, ochroną socjalną. Liderzy starych wsparli Solidarność w wyborach 4 czerwca, popierali liberalizacje gospodarki. Istniała też trzecia PPS. Wszystkie te trzy partie były ze sobą w konflikcie.
Jan Bodakowski
10 września 2011 o 11:28
PPS w tym artykule brzmi jako co najmniej strawna alternatywa na miarę swoich czasów. Jej członkowie walczyli w AK, byli przeciwni ZSRR, popierali nauki Jana Pawła II(w tekście nie jest doprecyzowane jak odnosili się do jego ekumenicznych poglądów), krytykowali marksizm.
Dziwne jest to że najpierw ginęli z rąk prosowieckich zdrajców a następnie, na emigracji głosili hasła anty nacjonalistyczne, wszak ich oprawcy byli modelowym przykładem internacjonalistów.
Zastanawiam się czy puentą artykułu nie jest to że PPS zginął przez podziały, co by oznaczało przestrogę przed podziałami dla wszystkich ruchów politycznych, również narodowych. Jeśli tak to życzę przyjemnego szukania kompromisu między współpracą nacjonalistów a tolerowaniem odchyłów niektórych z nich.
10 września 2011 o 20:38
„Dziwne jest to że najpierw ginęli z rąk prosowieckich zdrajców a następnie, na emigracji głosili hasła anty nacjonalistyczne, wszak ich oprawcy byli modelowym przykładem internacjonalistów.”
PPS była organizacją socjalistyczną czyli jak stwierdził Piłsudski swego czasu, wszyscy wysiedli z czerwono-rewolucyjnego pociągu na przystanku „Niepodległość”… Ogólnie to historia tej formacji jest ciekawa, podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku PPS organizowała Robotniczy Komitet Obrony Warszawy oraz Robotniczy Pułk Obrony Warszawy, wielu działaczy wzięło udział w walkach przeciwko bolszewikom. Po wojnie głównie w opozycji, podczas zamachu majowego poparli Piłsudskiego aczkolwiek już rok później byli w opozycji. Pod koniec 1928 doszło do rozłamu w PPSie ze względu na spór odnośnie postrzegania nowych rządów. Większość opowiedziała się po stronie opozycji dlatego kolejne lata to praktycznie większy lub mniejszy okres prześladowania PPSu przez reżym sanacyjny. Podczas wojny 1939 roku, członkowie PPS brali udział w obronie kraju. Później PPS się podzieliła na część lewicową jak i (pro) komunistyczną, jakkolwiek ta druga była mniejsza a ta pierwsza (większa) wcielona została do AK. Po wojnie losy PPS są zagmatwane. Część działaczy w konspiracji, część próbowała odtworzyć PPS w nowej rzeczywistości a pozostali przeszli na stronę czerwonych. W dłuższej perspektywie wygrała opcja ostatnia (po zdławieniu konspiracji i połączeniu „odrodzonej” PPS z komunistyczną PPR, wspólnie tworząc PZPR). Na emigracji działała tez szczątkowa antykomunistyczna frakcja PPS ale jaki wpływ na losy kraju miała to wszyscy wiemy. To tak z ciekawostek jak kogoś interesuje. Dzisiaj nie ma w Polsce centrolewu z prawdziwego zdarzenia, albo są pedałująco-antyklerykalne i kapitalistyczne wypierdki pokroju SLD, RPP albo jakieś komunizujące kanapy pokroju PD czy PPP.
10 września 2011 o 22:27
mhm a jak ocenicie samą książkę?
ja jestem z PPS (jako że nazywają nas czasem narodowymi socjalistami – komuniści tak nas nazywają to bez oporów się zarejestrowałem)
ciekawi mnie Wasza opinia bo pamiętam promocję książki
promowała ją Zuzanna Dąbrowska którą lubię prywatnie i Rafał Chwedoruk
oboje niegdyś w PPS Zuzanna nawet w PPS RD…
cóż mimo że ich lubię nie zachęcili mnie do książki
doniesienia o śmierci PPS są bowiem przesadzone
aczkolwiek jej stan jest stanem naprawdę ciężkiej choroby…
tak propos tej szczątkowości PPS na obczyźnie – bez przesady!
Arciszewski był zda się premierem…
a i wpływu nieco nie doceniacie…
w 1987 nie byłoby mowy o odrodzeniu PPS gdyby nie działalność emigrantów Ciołkoszów…
hmm…
dziś faktycznie chyba o marksizmie już nie ma mowy, w końcu znamy słabe strony i błędy tych teorii – ale cóż Marks nie był ani alfą ani omegą tylko jednym z modnych niegdyś filozofów…
natomiast zdziwiłbym się gdyby na PPS-owców nie wywarł wpływu Jan Paweł II – może nie aż po pełne przejście na grunt „Laborem exercens” bo nie wszyscy PPS-owcy to przecie rzymscy katolicy ale wszak i tacy są…
no w każdym razie ciekaw jestem co sadzicie o samej książce.
dobra?
11 września 2011 o 04:54
@Przemek_Leniak,
Książki nie czytałem ale wypowiem się na temat PPSu. Jak każda „odtworzona” organizacja, współczesna PPS nie jest nawet cieniem tej dawnej. Jesteście na lewicy to logiczne ale reprezentujecie typ „lewicy kawiorowej” tz. niby gadki o robotnikach, socjalizmie itd. a w rzeczywistości w niedziele z kijem golfowym popijając to szampanem. Niby nie jesteście tak radykalni jak komuniści ale aby dopchać się do koryta to i im podacie rękę. Obracacie się w towarzystwie „fałszywej lewicy” a właściwie to zdegenerowanej formy lewicowej myśli. Robotniczy sztandar krwi zamieniliście na tęczową flagę, do tego te bajki o „społecznej gospodarce rynkowej”, obawiacie się pełnego socjalizmu? No i oczywiście socjaldemokracja. Jak dla mnie to nie jesteście lewicą, nie jest nią także SLD ani RACJA Polskiej „Lewicy” (Antyklerykalna Partia Postępu RACJA). Lewicowe idee to walka o człowieka pracy i powstrzymanie jego wyzysku a nie marsze pod rękę z 1% mniejszościami seksualnymi bądź wiecznie poszkodowanymi kolorowymi których w Polsce nie powinno nigdy być. Lewicowość to także nie salony i kawiory. Czym tak naprawdę współczesna lewica się różni od np. PiSu bądź PO? Wszyscy chcecie się dorwać tylko do koryta, a jak wam się już uda to wtedy hasła robotnicze nagle znikają. Tyle ode mnie.
11 września 2011 o 10:11
no cóż książka pozostanie wiec zagadką…
odnośnie tego co napisałeś…
chyba cie zdziwię nieco ale co do tego co napisałeś o współczesnej lewicy się z Tobą bez zastrzeżeń zgodzę…
z małymi uwagami:
lewicowość to tylko miejsce na ławce po jej lewej stronie – ideowo nic nie łączy de facto ugrupowań lewicowych…
PPS zaś cóż ja patrzę na partię z perspektywy Lublina gdzie jest kilka osób w wieku mocno emerytalnym kręcących się w pobliżu blichtru LSD aczkolwiek mających mocną świadomość potrzeby utrzymania niezależności PPS oraz kilkoro młodych „aktywistów” którzy faktycznie gdzieś tam po pseudotolerancyjnych salonikach i spelunkach się kręcą…
jest to obraz raczej nędzy i rozpaczy niż kawioru i szampana
na zewnątrz przybierający głównie postać kombatanckiego upamiętniania rocznic za pomocą wiązanek kwiatów i zniczy…
główną zaletą z mojego punktu widzenia jest to że choć nędznie to jednak jakoś ten PPS jest utrzymywany…
…
w perspektywie krajowej można mówić o totalnym rozpierdzielu i degrengoladzie PPS-u…
nie mniej są inicjatywy które są cenne bo stanowią podstawę do jakiegoś nawiązania do tradycji przedwojennej i emigracyjnej – CKZ PPS (Jacka Kowalskiego z Niemiec) emigranci wciąż niosą ten ogarek, a w Polsce portal lewicowo.pl
…
Z tym sztandarem krwi to nie powinniśmy mitologizować – kiedyś opisałem skąd się ów sztandar wziął poczytaj http://www.facebook.com/note.php?note_id=148787381843165
cóż dla mnie socjalizm to nie jak chcieli głównie komuniści jakiś ustrój gospodarczy ale prąd intelektualny tego samego typu co nacjonalizm, indywidualizm etc.
w II RP socjaliści osiągnęli najwięcej przecie nie dzięki „pełnemu socjalizmowi” rozumianemu jako pełne „uspołecznienie” środków produkcji ale dzięki np. spółdzielniom działającym wszak w gospodarce rynkowej…
dziś przecie mamy te doświadczenia i bezsensem byłoby zamykać się w skansenie jakim co normalne z upływem czasu stał się marksizm…
historia przecie się wcale nie skończyła…
co do antykościelnych czy prozboczeniowych tendencji wśród współczesnych lewicowców ja uważam je za skrajna głupotę – swoisty wręcz pijacki wid któremu ulegają niestety…
Tu jesteśmy całkowicie zgodni
hmm ta Twoja uwaga odnośnie władzy jest fajna ale dotyczy nie tylko socjalistów
władza niszczy idee – koryto wszystkich niemal wciąga…
pzdr.
11 września 2011 o 10:45
Coś pozwolisz że dodam jeszcze.
W początkach lat 90 kiedy wstąpiłem do PPS było nas w Lublinie pięciu plus kilku sympatyków…
działaliśmy dość aktywnie – moją działką był miedzy innymi kontakt z ugrupowaniami prawicowymi…
oczywiście to zbyt dużo powiedziane że działką – nie miałem wyłączności
wszyscy niemal zajmujący się polityka znaliśmy się doskonale z knajpek (wówczas niewielu) KUL-u czy też akcji podczas których się wspieraliśmy nieformalnie…
opowiem Ci taka historie która to obrazuje:
1 maja 1993 – do Lublina przyjechać miała delegacja francuskiego PPS
oczywiście chcieliśmy się pokazać – zorganizowaliśmy wiec pochód z pod Trybunału na grób ks. Piotra Sciegiennego
ale pochód 5 osób byłby komiczny przecie
na pewno wspomogli nas wtedy członkowie Szczerbca…
co zresztą dało efekt zabawny
bo jakiś „aktywista” z pośród sympatyków zadzwonił po policję że niby uroczystości sa zagrożone przez „złych” nacjonalistów
z kolegami wspomagającymi pożegnaliśmy się przed bramą cmentarza
i już sami z tą francuską delegacją udaliśmy się na grób księdza
ale policaje przybyli i aresztowali dziennikarzy (jeden z nich był łysy jak kolano – zupełnie naturalnie a nie ogolony) jako „złych” nacjonalistów
w efekcie z oddania hołdu księdzu nie ma ani jednego zdjęcia…
…
były czasy takie
pzdr.
11 września 2011 o 12:17
PPS jest fragmentem naszej historii. Ideowo ciekawym bo w pewnych sytuacjach chcącym opierać się na społeczeństwie nie na państwie. PPS nie czekał na urzędników i sam tworzył instytucje polityki społecznej i edukacyjne. Organizował społeczeństwo i bronił niezależności ochrony zdrowia przed państwem (kasy chorych). Dlatego też dzisiaj nazywanie PIS socjalistami jest obraźliwe dla PPS z II RP. PPS nie był za wszechwładzą biurokracji, nie przekazywał władzy nad Polską do Brukseli (wtedy Moskwy lub Berlina).
12 września 2011 o 05:54
@Jan Bodakowski,
Janie kto nazywa PiS socjalistami bądź porównuje go do PPSu? Chyba wyznawcy sekty JKMa.
12 września 2011 o 19:33
Tak jak stwierdził jeden z Przedmówców, PPS jest ważną częścią naszej historii. Osobiście, pomimo iż uważam się za zwolennika zasad Trzeciej Pozycji i rewolucyjnego nacjonalizmu, potrafię docenić wiele prospołecznych i patriotycznych elementów programu nie tylko PPS, ale również niektórych środowisk współczesnej lewicy – vide Obywatel etc. Ekologia, solidaryzm, spółdzielczość, pojęcie dobra wspólnego to z pewnością elementy zbieżne. Niestety kuriozalny „antyfaszyzm”, wszechobecne oskarżenia o „rasizm i nazizm” (tu na portalu go jak wiadomo „mnóstwo”) i dziwna miłość do trendów destrukcyjnych dla każdej wspólnoty uniemożliwiają dialog, a szkoda, gdyż wspomniane środowiska mają z pewnością więcej do zaproponowania niż koliberalny fast-food dla zblazowanych nastolatków, który należy tępić z całą stanowczością.
12 września 2011 o 19:58
Co do „czerwonego sztandaru” to nie był on symbolem tylko komunistycznym, Polscy NSi też wspominali o owym symbolu w pozytywnej, antyjudeobolszewickiej otoczcce.