Właściciele i zarządcy domów mimo zakazu, dalej zasłaniają okna ogromnymi banerami reklamowymi, znienawidzonymi przez lokatorów licznych kamienic i bloków. Częstokroć, pozorując remont budynków, ogromne płachty reklamowe zawieszają na rusztowaniach. Nie zmienia tego nawet obowiązujący od 18 czerwca zapis, przewidujący kary za wieszanie banerów na budynkach mieszkalnych.
Wszechobecne reklamy wciąż będą szpecić miejską przestrzeń, gdyż prywatni właściciele budynków , lub spółdzielnie mieszkaniowe wolą zapłacić śmiesznie niską karę 50 tys. złotych, niż rezygnować z umieszczania reklam, za które firmy płacą ogromne pieniądze. W stolicy jest to nawet 100 tysięcy złotych miesięcznie. Równie nieskutecznym rozwiązaniem jest zdjęcie banerów na koszt właściciela, zarządzone przez nadzór budowlany. Zanim to nastąpi, mogą upłynąć długie miesiące lub nawet lata. Przez ten czas opłaty za reklamy będą wpływać do kieszeni właścicieli budynków. /ZL/
Najnowsze komentarze