Wielki przyjaciel śp. Lecha Kaczyńskiego, idol polskich „niepodległościowców z Lizbony”, prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili nie lubi opozycji. Podczas tłumienia demonstracji, której uczestnicy usiłowali zablokować paradę wojskową z okazji Dnia Niepodległości, śmierć poniosły 2 osoby, a 37 zostało rannych. Była przewodnicząca parlamentu Nino Burdżanadze podsumowała zajścia mówiąc, iż nawet Rosjanie w kwietniu 1989 roku tak nie postępowali.
Opozycja zarzuca Saakaszwilemu budowanie autorytarnego reżimu i zagarnięcie pełni władzy.
Na podstawie: Polskie Radio
Komentarz: Ta wredna opozycja, która jak wiadomo jest finansowana przez Ruskich. Nie to co opozycja na Białorusi, w Libii czy innych krajach, która jest obrotna i samofinansująca się. Nie będzie komitetu „Wolna Gruzja”, bo opozycja to „ruskie agenty”.
Najnowsze komentarze