W dniu 17 maja br. w Białymstoku odbyła się konferencja prasowa, podczas której wojewoda podlaski Maciej Żywno poinformował, że wspólnie z policją i klubem podjęli decyzję o zamknięciu jednej z trybun na stadionie przy ul. Słonecznej w Białymstoku, gdzie mieści się tzw. młyn kibiców Jagielloni Białystok.
Jeszcze tego samego dnia przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku odbyła się pokojowa demonstracja kibiców Jagiellonii, którzy protestowali przeciwko tej decyzji. Kibice mieli ze sobą transparenty z hasłami: „Możecie zamknąć nam stadiony, lecz nigdy nie zamkniecie nam ust” oraz „Zamknijcie jeszcze dyskoteki, galerie i szkoły. Niech nie będzie niczego”. Wznoszono hasła antyrządowe; m. in. znane już z podobnych manifestacji kibiców, które odbywają się w całym kraju: „Donald matole, twój rząd obalą kibole”.
W ramach walki o swobody demokratyczne i wolność słowa do walki z niepokornymi „kibolami” skierowano zastępy policji. Zatrzymano kilkudziesięciu uczestników zgromadzenia. Zostali oni ukarani mandatami w wysokości co najmniej 500 zł za „okazywanie lekceważenia konstytucyjnych organów Rzeczpospolitej Polskiej poprzez wykrzykiwanie haseł z użyciem słów nieprzyzwoitych”. Część z zatrzymanych nie przyjęła mandatów.
Wydarzenia z Białegostoku pokazują jak daleko potrafi posunąć się demoliberalna mafia w walce z przeciwnikami politycznymi. Jest to kolejny dowód potwierdzający, że rząd nie zamyka stadionów by walczyć z „chuligaństwem”, ale po to by zamknąć usta swoim oponentom. Wszak nie od dziś stadiony są bastionem polskiego nacjonalizmu i niepodległości. Jednak matoł nie może spać spokojnie. Tak jak w latach 80-tych kibice radzili sobie z czerwonym ścierwem, tak poradzą sobie z POpierdółką.
Filmik z sieci:
Najnowsze komentarze