15 maja Palestyńczycy obchodzą rocznicę Nakby (dnia katastrofy), czyli „dobrodziejstw” towarzyszących powstaniu tworu zwanego Izrael. Rok 1948 dla narodu palestyńskiego oznaczał dokładnie to samo, czego Polacy doświadczali na przestrzeni ostatnich wieków z rąk okupantów i kolejnych wcieleń „ras panów”. Wypędzenia, wyburzanie domów, masakrowanie dzieci, zabijanie cywili, zatrzymania bez sądu, tortury – taka była i jest rzeczywistość na terenach okupowanych przez Izrael. 750 tysięcy wypędzonych w roku 1948, setki zrównanych z ziemią wiosek, tak powstawał „bastion cywilizacji zachodniej” na Bliskim Wschodzie. Warto przypomnieć, iż około 10% zamordowanych przez bojówki syjonistów w 1948 roku mieszkańców Palestyny było chrześcijanami, a blisko 100 000 w wyniku represji zmuszonych zostało do emigracji.
Świat usiłuje zapomnieć, że dzisiaj prawdziwy holocaust ma miejsce na Ziemi Świętej i dokonywany jest przez „najlepszego sojusznika” wszystkich demoliberalnych reżimów – żydowskie państwo Izrael. My nie zapominamy. Niezależnie od przekonań politycznych, akceptacja dla działań Izraela musi budzić moralną odrazę, zwłaszcza u katolików. Nasza solidarność z Palestyną nie jest jednak tożsama z działaniami środowisk tzw. lewicy, które padły ofiarą szczególnej schizofrenii. Z jednej strony wspierają Palestyńczyków w walce o przysługujące im jako narodowi prawa, z drugiej z tymi samymi postulatami, wysuwanymi przez środowiska nacjonalistów, walczą w swoich krajach. Z jednej strony atakują izraelską kolonizację, z drugiej wspierają kolonizację Europy przez nielegalnych imigrantów. Nie mamy i nie chcemy mieć z takimi działaniami nic wspólnego.
Na drugim biegunie znajdują się środowiska tzw. prawicy, których wsparcie dla Izraela ma uwarunkowanie w ich wyborach geopolitycznych. Przybierające groteskowe formy uwielbienie dla polityki zagranicznej USA połączone z demaskowaniem „antysemitów” i „lewaków”, skutkuje bezgraniczną miłością do państwa żydowskiego. Warto w tym miejscu przypomnieć dokument Stolicy Apostolskiej Instrumentum Laboris w którym czytamy m.in. iż niektóre ugrupowania fundamentalistów chrześcijańskich powołując się na Pismo Święte usprawiedliwiają niesprawiedliwość polityczną, narzuconą Palestyńczykom, co jeszcze bardziej utrudnia położenie arabskich chrześcijan.
Choć dla nas w porządku doczesnym najważniejsza jest Polska i dobro polskiego narodu, milczenie w obliczu jawnej niesprawiedliwości byłoby zanegowaniem zasad nam przyświecających. Jakiekolwiek próby stosowania w tym wypadku straszaka „antysemityzmu, rasizmu etc.” są z góry skazane na niepowodzenie, gdyż zawsze odrzucaliśmy prostackie formy nienawiści niemające nic wspólnego z wolnościowym charakterem polskiego nacjonalizmu. Pozaeuropejska imigracja i problem islamskiego ekstremizmu, finansowanego i wspieranego przez najlepszego sojusznika Stanów Zjednoczonych czyli Arabię Saudyjską, to jedno, walka Palestyńczyków o wolność to drugie. Ich los powinien być przestrogą dla wszystkich, gdyż znakomicie pokazuje co się dzieje w sytuacji, gdy o losach narodu decydują obcy roszczący sobie prawa przynależne rdzennej ludności. Na takie odwrócenie porządków, na politykę państwowego terroryzmu oraz kolejnych wojen w imię bezpieczeństwa „wybranych” nie może być zgody we współczesnym świecie. Nie dla imigracji, nie dla polityki USA, nie dla syjonizmu i demoliberalizmu.
Wolna Polska, Wolna Europa, Wolna Palestyna. (WT)
Andrzej Kołakowski – Ballada Palestyńska przez GerardLouis1
14 maja 2011 o 17:25
Wolna Palestyna!!! Najbliższe dni, tygodnie będą znakomitą okazją do okazania solidarności z narodem palestyńskim.
Zwolennikom syjonistycznych snajperów polecam obejrzeć film oraz galerię zdjęć przedstawiających Palestynę przed rokiem 1948. Kłamstwo „ziemi bez narodu”, którym tak chętnie się podpierają, upada.
15 maja 2011 o 12:55
Bardzo dobry tekst!Pozdr
15 maja 2011 o 19:31
Na okrasę świetnego tekstu polecam brytyjsko-francuski film fabularny pt. „The Promise”
http://www.imdb.com/title/tt1692202/