life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Adam Danek: Korzenie geopolityki

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Wedle znanej formuły Oswalda Spenglera (1880-1936), historiozofa kojarzonego z niemiecką Rewolucją Konserwatywną, fundamenty wspólnot politycznych tworzą „krew i ziemia” (Blut und Boden). Formułę tę od chwili jej ogłoszenia wielokrotnie poddawano krytyce. Interesujące stanowisko prezentuje współczesny rosyjski myśliciel konserwatywny, prof. Aleksander Dugin (ur. 1962), zdaniem którego należy ją jednoznacznie odrzucić, ponieważ wspólnota polityczna może się opierać albo na fundamencie krwi, albo na fundamencie ziemi. W teorii państwa wybór krwi prowadzi konsekwentnie do absolutyzacji znaczenia czynnika ludnościowego (lub demograficznego, etnicznego, rasowego itp.), przejawiającej się w takich formach, jak uznanie „suwerenności ludu”, koncepcja oddolnej genezy władzy czy wreszcie idee i rozwiązania demokratyczne. Z drugiej strony, deprecjonuje on znaczenie zakorzenienia wspólnoty w określonym terytorium, skoro jej metapolityczną podstawą ma być to, co ruchome-zmienne (ludność), nie zaś nieruchome-trwałe (ziemia).

W Polsce kierunek ów wytyczony został w szczególnie wyrazisty sposób w opublikowanych w 1902 r. pracach twórców nowoczesnego ruchu narodowo-demokratycznego: „Egoizm narodowy wobec etyki” autorstwa dr. Zygmunta Balickiego (1858-1916) oraz „Myśli nowoczesnego Polaka” pióraRomana Dmowskiego (1864-1939), gdzie autorzy podjęli celową próbę redefinicji patriotyzmu, odrzucając jego tradycyjne pojmowanie, zgodnie z którym przedmiotem patriotyzmu pozostawał historycznie ukształtowany byt terytorialny (ojczyzna, Rzeczpospolita), natomiast jako właściwy przedmiot patriotyzmu wskazując ludność (polską zbiorowość narodową). Wybór krwi na podstawę dla wspólnoty politycznej owocuje przyjęciem przez tę wspólnotę orientacji, dającej się niezbyt może wdzięcznie, lecz zrozumiale określić mianem anty-tradycjonalistycznej.

W społeczeństwach o charakterze tradycyjnym fundamentalne znaczenie zachowywała natomiast ziemia. Ziemia (przestrzeń geograficzna) zamieszkiwana przez wspólnotę była święta, można rzec: miała swoją mistykę. Ziemia kierowała losami ludów i państw, dlatego kultywowano w nich sztukę odczytywania z oblicza ziemi znaczeń (i przeznaczeń) zapisanych w niej przez Boga (lub bogów). Przykładem tej sztuki jest znana kulturom przedchrześcijańskim geomancja – wróżenie z rzeźby terenu. Wiedza o przestrzeni geograficznej oraz sakralnym znaczeniu poszczególnych jej form i obszarów, zawarta w tradycyjnych systemach mitologicznych i religijnych (a przechowywana w nich niekiedy nawet w sposób nieuświadomiony przez wyznawców), nosi natomiast nazwę geografii sakralnej. Przedstawicielem tej ostatniej był np. katolicki tradycjonalista Wincenty Pol (1807-1872), wsławiony głównie swym dorobkiem poetyckim, ale także znakomity geograf i prekursor geopolityki w Polsce. Głosił on (m.in. w wydanej w 1863 r. pracy „Geografia Ziemi Świętej w dwóch księgach”), iż dziejowy plan Opatrzności Bożej znajduje odzwierciedlenie w sposobie ukształtowania powierzchni ziemi.

Filozofowie stojący na pozycjach tak odmiennych, jak August Comte (1798-1857) i Rene Guénon (1886-1951) opisali zjawisko „pozytywizacji” poszczególnych nauk w epoce nowoczesnej, godne raczej nazwania ich zeświecczeniem (bądź „deontologizacją”). W wyniku zamykania przez człowieka jego władz poznawczych na rzeczywistość inną, niż tylko dostępna w bezpośrednim doświadczeniu zmysłowym, metafizyka przeistoczyła się w fizykę, astrologia – w astronomię, alchemia – w chemię, spekulacja przyrodnicza – w biologię itd. Przywoływany wcześniej Aleksander Dugin zauważył, iż spotkało to również geografię sakralną, która w rezultacie laicyzacji zamieniła się w geopolitykę, a także – dodajmy od siebie – geozofię. Geopolityka to nauka zajmująca się badaniem wpływu uwarunkowań geograficznych na procesy polityczne. Geozofia jest filozofią geografii, wiedzą spekulatywną dotyczącą przestrzeni.

Po II wojnie światowej obie te dyscypliny znalazły się pod ostrym obstrzałem propagandowym. Zwycięzcy tamtej wojny, zarówno po wschodniej, jak i zachodniej stronie żelaznej kurtyny, usiłowali wymusić na europejskich elitach naukowych i intelektualnych rezygnację z zajmowania się geopolityką, uzasadniając ów zakaz faktem, iż geopolitykę oraz geozofię uprawiano w Niemczech w okresie rządów narodowych socjalistów. (Nie przeszkadzało to sowieckiemu ani amerykańskiemu okupantowi Europy uprawiać geopolitykę na własne potrzeby, nierzadko pod zmienioną nazwą.) Geopolityka „zeszła do podziemia”[1], ale nie zniknęła. W wielu przypadkach została „ukryta” w innych dyscyplinach, takich jak nauka o cywilizacjach czy antropogeografia (nauka badająca rozciągłość przestrzenną społeczności ludzkich oraz zależność ich rozprzestrzeniania się od warunków geograficznych bądź klimatycznych) i w tej „zakamuflowanej” postaci mogła być nauczana, dopóki wymierzony w nią terror ideologiczny nie odszedł w przeszłość albo przynajmniej zasadniczo zelżał. Obecnie, gdy zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie następuje otwarty nawrót do geopolityki, wypada zrozumieć powiązanie takich dziedzin, jak geopolityka, geozofia, nauka o cywilizacjach i antropogeografia z wiedzą tradycyjną, a także ożywić tradycje uprawiania geografii sakralnej.

Adam Danek

1. Parafrazując znaną metaforę Juliusza barona Evoli (1898-1974) dotyczącą Tradycji.

Wincenty Pol

wincenty_pol

Źródło: legitymizm.org


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

  • 20 lipca 2024 -- Adam Danek: Wolność Tybetu
    Rozmaitego autoramentu ruchy „alterglobalistów”, „obrońców praw człowieka”, pacyfistów itp. szafują hasłem „wolnego Tybetu”. Hasło to odznacza się chwytliwym brzmieniem, co ułatwia...
  • 10 lutego 2025 -- Adam Danek: Apel do frajerów
    My niżej podpisani, jako ludzie wolni, a jednocześnie całkowicie równi, przy tym postępowi, tolerancyjni i otwarci, niniejszym oświadczamy, iż uznajemy co następuje za fakty obiekt...
  • 14 września 2024 -- Adam Danek: Jak walczyć z demokracją
    Demokracja to zły i szkodliwy ustrój – zdawali sobie z tego sprawę już mędrcy starożytnej Grecji (jak Heraklit, Platon, Ksenofont czy Arystoteles), zaliczając demokrację do grupy u...
  • 13 lipca 2024 -- Adam Danek: Jednostka i państwo, czyli obłuda liberalizmu
    Dla myślicieli liberalnych wartość najwyższą stanowi ludzka „jednostka” i jej wola. Ich ideałem jest człowiek, który dokonuje autokreacji swej osobowości drogą wolnych wyborów. Sam...
  • 26 września 2024 -- Adam Danek: Demoliberalny bożek konstytucji
    W ustroju demokratycznym konstytucja (pojmowana nowocześnie) wydaje się odgrywać rolę idola, bałwana, dokoła którego tańcują demoliberalni ideolodzy, publicyści i politycy. Sam dźw...

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*