W roku 2018 pojawił się w kinach film produkcji rosyjskiej w reżyserii Kiryła Serebrennikowa pt. „LATO”. To opowieść o radzieckim undergroundzie artystycznym; historia grup rockowych ZOOPARK i KINO. Historia oparta na faktach, która skupia się na dwóch ważnych postaciach leningradzkiej sceny muzycznej – Michaile Naumienko oraz na Wiktorze Coju.
Akcja filmu toczy się w połowie lat 80-tych XX wieku. Był to czas, kiedy z niedostępnego powszechnie Zachodu docierały na radziecki rynek nie zawsze legalnie muzyczne płyty tamtych wykonawców jak T-Rex, The Velvet Underground, Talking Hades. W nieoficjalnym obiegu krążyły płyty Dawida Bowiego, Iggy Popa, Blondie czy The Clash. Dla odbiorców tej muzyki był niewątpliwie impuls do stworzenia własnych grup rockowych, był to początek odnajdywania się w muzyce, poświęcając jej niemal wszystko.
O tym właśnie jest ten film. Polskie pokolenie, wychowane na Jarocinie, „Trójce” na Liście Przebojów Marka Niedźwiedzkiego, czy na Mini-Maxie, zrozumie dobrze cały ten trudny świat artystyczny tamtych lat, oddzielony żelazną kurtyną, ten świat twórczych ludzi, chcący się wyrwać z licznych trudności, aby móc funkcjonować w poczuciu wolności, którego nośnikiem miała być muzyka. Należy przy tym pamiętać, ze film Serebrennikowa jest dedykowany widzom zachodnim, dla których pewne realia tamtych czasów mogą się wydawać nierzeczywiste. Czarnobiały obraz podkreśla w odbiorze właściwe akcenty, utrwala przekaz i zaczynamy patrzeć odkrywczo na radziecki underground, którego kultową „świątynią” był leningradzki Rock – Klub (który to podobno przyczynił się do upadku ZSRR). Film posiada swoją moc artystyczną i widz odbierając go może poczuć ten klimat. To nie tylko zasługa aktorów, ale i muzyki, która jest najistotniejszym elementem tego dzieła. I płyta z tą muzyką filmową jest obecnie dostępna. I warto ją też mieć oprócz filmu.
„LATO” – filmowa historia muzyczna, skupiona na najważniejszych aspektach życia Naumienki i Coja, pośród których stoi kobieta (w roli zony lidera grupy Zoopark – Natalii; Irina Starshenbaum). Kobieta- żona Naumienki, a jednocześnie w roli przyjaciółki i miejscami sprawia wrażenie Temidy, ważącej na szali swojego sumienia wartość artystyczną i moralną dwóch kultowych rockmanów.
Życie Coja i Naumienki skończyło się tragicznie. Wiktor Coj zginął 15 sierpnia 1990 roku, a „Majk” Naumienko rok później 27 sierpnia. Miało to jakiś wymiar symbolu, bo początek lat 90- tych XX wieku, to już czas szybkich i nieodwracalnych zmian, także w upadającym ZSRR, czego jednak ani Coj, ani Naumienko nie doczekali.
Można poczuć niedosyt po obejrzeniu tego filmu. Historia tam przedstawiona prosi się o dalszą część, aby dać widzowi odpowiedź, co było potem, kiedy wszystko już było wolno? Niestety, chyba sami musimy dopisać ją swoją wyobraźnią, posiłkując się innymi źródłami, których na szczęście jest coraz więcej.
Kiedy już wspomnieliśmy o filmie i o muzyce, to nie zaszkodzi zajrzeć do książki Konstantina Usenki pt. „Oczami radzieckiej zabawki. Antologia radzieckiego i rosyjskiego Undergroundu”. Ta publikacja to kopalnia wiedzy o muzyce z niemalże wszystkich zakątków ZSRR i Federacji Rosyjskiej, która to nie była znana – przynajmniej na początku- w oficjalnym obiegu artystycznym. I tu możemy się doczytać niezwykłych historii artystów, które nam się jakoś tak wydają bliskie, kiedy na kulturę undergroundu patrzymy przez pryzmat PRL-u lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. A jednak to, co działo się w kulturze nieoficjalnego obiegu na Wschodzie wydaje nam się czymś szalenie odkrywczym, a zarazem bliskim. Nie chodzi tylko o Leningrad, czy o Moskwę. Nie chodzi tylko o europejską część ZSRR. Przeczytajcie, dowiecie się.
Tomasz J. Kostyła
Najnowsze komentarze