Narodowi radykałowie nie zapominają o bojowniku o polską niepodległość.
Żyjemy w czasach, w których tzw. politycy są ostatnimi chętnymi do ponoszenia odpowiedzialności za swoje czyny. Byli szefowie bezpieki, Kamiński i Wąsik, płaczący z powodu „niesprawiedliwości”, skazującej ich na więzienie za łamanie prawa (bo przecież w „słusznej sprawie”); chowający się przed odpowiedzialnością karną za immunitetem i policyjnymi pałami „pułkownik” Sienkiewicz i rzeźnik praw obywatelskich Bodnar (obecnie minister i prokurator), brutalnie obalający wszelkie zasady ich własnej przecież konstytucji – oto co dzisiaj dostajemy od „elit”. Bandytyzm połączony z unikaniem konsekwencji za czyny.
Jakże innym człowiekiem – właśnie człowiekiem zasad – był Eligiusz Niewiadomski. Likwidując wspieranego przez wrogie Polsce mniejszości narodowe prezydenta, nie tylko sam oddał się w ręce policji, ale przed sądem zażądał dla siebie najwyższej kary. Wyższa konieczność jego czynu nie zwalniała go – według oceny samego Niewiadomskiego – od poniesienia konsekwencji. Co więcej – była warunkiem niezbędnym dla podkreślenia wagi uczynku. I dlatego tak wielkim szacunkiem otaczamy pamięć o Eligiusz Niewiadomskim – człowieku niezłomnych zasad.
W kolejną rocznicę śmierci delegacja stołecznego Narodowego Odrodzenia Polski złożyła kwiaty i zapaliła znicze na Jego grobie.
Wstąp do NOP – wypełnij formularz rekrutacyjny (kliknij!)
Wesprzyj finansowo działania nacjonalistyczne (kliknij!)
11 czerwca 2024 o 04:10
I takich ludzi nam trzeba!Człowiek z jajami,człowiek honoru i odwagi!