Tak się kończy zawsze demoliberalizm – wymieraniem rdzennej ludności. Polacy mają więcej błyskotek, dostali jankeską „wolność”, dobrowolnie ogłupiają się zdegenerowaną podkulturą i choć zawierają małżeństwa, to nie chcą mieć dzieci.
W czerwcu 2023 roku urodziło się 23,1 tysięcy dzieci – podał GUS. To oznacza, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy (od lipca 2022 roku do czerwca 2023 roku) w kraju urodziło się ich ok. 290,9 tysięcy. Jeszcze w 1995 roku na świat przybyło w Polsce ponad pół miliona osób (574,7 tysięcy urodzeń).
Liczba zgonów w czerwcu wyniosła 31,4 tysięcy. Przez rok zmarło zaś łącznie 423 tysięcy osób. Tym samym przyrost naturalny w Polsce jest ujemny. Co oznacza po prostu, że mieszkańców Polski ubywa – przez pierwszą połowę 2023 roku ludność Polski zmniejszyła się o 70 tysięcy. To mniej więcej tak, jakby w pół roku zniknęła cała ludność Suwałk, albo połowa mieszkańców Zielonej Góry. „Było tragicznie, najgorzej od II wojny światowej. A jest jeszcze gorzej” – komentuje w mediach społecznościowych ekonomista Rafał Mundry, prezentując porównanie tego jak przez ostatnie lata zmieniała się liczba danych o liczbie urodzeń i zgonów.
Już w 2022 roku zanotowano w Polsce najmniejszą liczbę urodzeń od II wojny światowej. Spadek liczby urodzeń wynika z dwóch czynników. Po pierwsze maleje liczba osób, które zostają rodzicami. Do tego ludzie decydują się na mniejszą liczbę dzieci. „Odnotowany w 2021 r. spadek liczby urodzeń potwierdza, że Polska wkroczyła w okres kolejnego kryzysu demograficznego (który miał już przejściowo miejsce w latach 1997-2007), ale obecny prawdopodobnie może mieć charakter dłuższej tendencji” – napisał GUS w analizie opublikowanej jesienią 2022 roku.
Zgodnie z prognozami demograficznymi urzędu, skutkiem będzie dalsze zmniejszanie się ludności kraju. GUS szacuje, że Polaków będzie do 2050 roku mniej o 4,4 mln. Z prognoz Eurostatu wynika, że do końca wieku ubędzie nas jeszcze więcej. Unijny urząd statystyczny szacuje, że populacja Polski zmniejszy się do poziomu 29,5 mln osób do 2100 roku. Polska jest wśród kilku UE krajów, gdzie liczba ludności zmniejszy się o ponad 20 procent do końca wieku.
Upadek obecnej epoki nie jest spowodowany brakiem środków finansowych. Nigdy jeszcze świat nie był tak bogaty, tak pełen komfortu, wspomagany przez równie produktywny rozwój przemysłu. Nigdy nie oferowano tylu bogactw i dóbr.
Ciało jest chore, bo chora jest dusza. Ją to trzeba było i trzeba będzie uzdrowić oraz ożywić za wszelką cenę. Oto prawdziwa wielka rewolucja, którą trzeba przeprowadzić. Rewolucja duchowa. Albo bankructwo epoki.
Nawet wojna i okupacje nie miały takich zasług w dziele depopulacji Polski jak demoliberalny reżim. Przy nim okres komuny jawi się jako symbol spektakularnego rozwoju narodu polskiego na polu demografii.
Na podstawie: nacjonalista.pl/interia.pl
Zdjęcie: pxfuel.com
28 lipca 2023 o 19:46
Ze smutkiem, ale gratuluję ci „sukcesu” Jude. Dodam tylko, że nie chodzi tylko o ilość dzieci, ale, co równie ważne, o ich jakość rasową i eugeniczną. Nasza rasa nie tylko kurczy się liczebnie, ale jakościowo, genetycznie się degeneruje: bo ludzie mniej inteligentni i gorszego charakteru mają więcej dzieci, niż ludzie wyżej stojący inteligencją i charakterem. Tyle w temacie. Niedawno zmarły RIchard Lynn szacował, że w ciągu zaledwie jednego pokolenia spada przeciętne IQ amerykańskich Białych o 1 punkt! Jeśli tak dalej pójdzie to w ciągu 30 pokoleń (jakieś 1000 lat – a co to jest 1000 lat w życiu rasy – nic!), stoczymy się gdzieś do poziomu intelektualnego Afryki Subsaharyjskiej. O ile oczywiście do tego czasu dożyjemy, przy dzietności na poziomie 1 czy za niedługo pewnie 0,5 dziecka na parę… i to urodzonego gdzieś jak kobieta ma 40 lat, bo wiadomo, ważniejsza kariera i zabawa…
No i do tego dochodzi ostatni żydowski gwóźdź do naszej trumny – kolorowa inwazja i jej najbardziej tragiczna konsekwecja: śmiertelne zagrożenie zmurzynienia Europy…
OK, dość bad newsów, idę na spacer do lasu, spacerować i słuchać przy tym audiobooka: Burning Souls Leona Degrelle’a
28 lipca 2023 o 21:05
To wszystko prawda co piszesz.
29 lipca 2023 o 16:06
Czyli z jednej strony importuje się imigrantów, a z drugiej strony Polaków zachęca się, by nie mieli dzieci? W to wątpię, bo jednak zasiłki są. Małe, ale są. Inna sprawa to dość duża, choć miękka kontrola przez portale społecznościowe.
30 lipca 2023 o 00:13
Przecież propaganda zniechęcająca zakładanie rodziny wylewa się wszędzie w naszych mediach. Wystarczy zobaczyć nagłówki w wyborczych, wysokich obcasach, newsweekach i innych tego typu gównach o „psieciach”, „żałowaniu posiadania dzieci” czy też najważniejszej na świecie karierze. Tu nie chodzi o żadne podatki czy zasiłki, zapaść demograficzna w Polsce ma podłoże czysto mentalne. Ludzie po prostu nie chcą mieć dzieci, uważają je za niepotrzebny ciężar w swoim życiu, za przeszkodę w ich bezmózgim konsumeryzmie. Trzeba mieć wiarę w nowe pokolenie, że nie popełnią błędów swoich rodziców czy dziadków. Żeby teraz coś się poprawiło, musiałoby dojść do jakiegoś gigantycznego polityczno-gospodarczego trzęsienia ziemii, coś na kształt przejęcia władzy przez Hitlera w 1933 roku czy Mussoliniego w 1922 (komunistyczne przewroty też mogą być przykładem)
30 lipca 2023 o 00:25
Sama propaganda tego typu, co mówiłeś, Olgierdzie, powinna być zakazana, choć obecnie ma niewielki zasięg, ale jednak. Konsumeryzm jest formą prokrastynacji za pieniądze.
30 lipca 2023 o 10:54
Pytanie, czy reemigracja Polaków ze Stanów, Niemiec czy Wielkiej Brytanii, Kazachstanu, oraz brazylijskiej Kurytyby mogłaby uratować tą sytuację wraz z inwestycjami polonijnymi, czy też rozpłynęliby się w świecie tego antynatalistycznego gówna, propagowanego przez media, w które na szczęście mało kto wierzy. Media po prostu opisują rzeczywistość, ale wykorzystują ją do swoich celów. Prawo do powrotu obowiązuje na przykład we Włoszech i całkiem dobrze się sprawdza – dużo Włochów często wraca z USA. Inna rzecz, Polonie poza panią Creech nie mają w Sejmie własnych reprezentantów.
My mamy rezerwy demograficzne za granicą, z których nie korzystamy, a które degeneratów antynatalistycznych mogłyby posłać z Polakami nad Wisłą na śmietnik historii.
30 lipca 2023 o 11:34
Jedynym skutecznym remedium na zapaść demograficzną jest likwidacja banktura i piramidy finansowej, którą jest ZUS, albowiem dalsza jej ezystencja jest przyczyną importu kolorowych migrantów do kraju przez rząd i kapitał.
30 lipca 2023 o 11:35
Do tego rzecz jasna pomocny okazałby się zakaz wstępu niebiałym do Polski i zakaz zatrudniania obcokrajowców. Osobiście widziałbym też likwidację naturalizacji i uzależnienie posiadania obywatelstwa od pochodzenia etnicznego, co wiązałoby się z pozbawieniem naturalizowanych imigrantów obywatelstw.
30 lipca 2023 o 13:27
Daj spokój, skoro największą przestępczość na chwilę obecną generują biali Niepolacy, czyli Rosjanie, Ukraińcy czy Gruzini. To nie są Stany Zjednoczone, aby myśleć w kategoriach Rosenberga czy Forda, tudzież rasowych (jeszcze).
30 lipca 2023 o 15:53
Nie. To rozwiązania rodem z Konfederacji i ten system działał za PRL dobrze ze względu na ciągły przyrost naturalny i dobre warunki w szpitalach tego okresu bez inwazji medycyny rockefellerowskiej/WHO. Za obecne problemy z imigracją odpowiada PKPP Lewiatan i gremia typu Business Centre Club, a nie ZUS. ZUS docelowo powstał dla potrzeb socjalnych Polaków.
Pokazywanie na ZUS przy ignorowaniu sitw plutokratów w Polsce, zarabiających na imigrantach i dywersji kulturowej, jest bez sensu.
Zaś za brak przyrostu naturalnego odpowiada kilka innych czynników:
1) konsekwencją likwidacji miejsc pracy i przedsiębiorstw w kraju i reform Balcerowicza było zmniejszenie się liczby miejsc pracy, emigracja za chlebem, a co za tym idzie, mniejsza podaż matrymonialna i ten trend utrzyma się niestety z powodu eko – szajby w UE i WEF na punkcie zamykania kopalń, to samo w bandzie czworga w Sejmie. Oponował Tobiszowski czy Piech;
2) z kolei uwolnienie państwa od budowy mieszkań spowodowało pojawienie się fuzji lichwy z budownictwem i patodeweloperką mieszkaniową, co zaowocowało okredytowaniem mieszkań i spadkiem jakości życia.
3) Instagram i Tiktok i inne media społecznościowe zasadniczo ukształtowały sposób myślenia młodych Polek i wypodukowały z nich atencjuszki z dużymi ustami bez chęci do rodzenia dzieci (vide Natsu, Caroline Derpienski czy Fagata), zaś od facetów oczekuje się tego, by zarabiali dwa razy więcej.
Problem możnaby rozwiązać przez likwidację miejsc pracy dla kobiet oraz podwojenie pensji facetów i wówczas wymagania wobec facetów by spadły i byłyby bliższe temu, co było za komuny, a dzieci by się mogły zacząć rodzić.
4) Gorsza jakość urodzonych Polaków po 2000 r., wynikająca z cyfryzacji społeczeństwa, uzależnienia od gier, netu, uszkodzenia podzielności uwagi i pewnych wad co do podejścia „musisz się sam nauczyć.” Otóż nie – rodzice muszą ci pokazać więcej, niż powinni i wdrażać cię, bo nie wyrobisz w sobie niezbędnej dyscypliny, potrzebnej do prowadzenia gospodarstwa domowego.
30 lipca 2023 o 17:57
Ford? Dzisiaj ma urodziny. Prawda jest taka, że system bohatersko walczy z problemami, które sam tworzy. Najpierw zalewa nas koszerną zgnilizną, nie dając przy tym nic dobrego, ba nawet zakazując promowania zdrowych ideałów (typu rasizm czy faszyzm) i jeszcze te zdrowe ideały demonizuje, a potem udaje zaskoczenie, że coraz mniej dzieci się rodzi. Niestety zamiast uderzyć w koszerną zgniliznę i wrócić do religijnego fundamentalizmu, edukacji kladycznej, „rasizmu” i „faszyzmu” (czyli rzeczywistych rozwiązań) wolą pseudorozwiazania typu 500/800 plus czy co gorsza import kolorowych, co problemów nie rozwiązuje tylko stwarza kolejne.
20 stycznia 2024 o 19:22
pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Calhouna
Feminizm jest warunkowany przez niż demograficzny i brak mieszkań lub budowę ich przez coraz więcej żądających za nie deweloperów oraz coraz więcej zakazów, w tym coraz większe okredytowanie ziemi do kupna na mieszkanie i tak dalej. Nie inaczej jest ze Środą czy Szczuką oraz warunkowane przez to zniewieścienie facetów, związanego z tym, że nie mogą z tym nic zrobić, bo nie mają do tego środków.
.