life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Hilaire Belloc: Dystrybutyzm przeciwko plutokracji i proletaryzmowi

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Ta efemeryczna, lecz ostra faza historii społecznej, którą nazywamy kapitalizmem, a dla której lepszym określeniem byłby proletaryzm, podporządkowuje wolnych ludzi woli innych obywateli, ich politycznych rówieśników, do tego podporządkowania zmuszając wielu zwykłą siłą. Nie ma tam więzi obowiązku, która pojawia się wraz ze statusem, nie ma zobowiązania do lojalności, ani żadnej wzajemności usług. Człowiek, który nie ma nic musi pracować dla człowieka, który posiada towary, a jako że obaj są całkowicie wolni, człowiek, który nie ma nic może zgodnie z prawem zostać w dowolnej chwili pozbawiony źródeł utrzymania z powodu chwilowej zachcianki tego, który towarami dysponuje. Materialne przypadki zła, które towarzyszą temu duchowemu złu poniżającego podporządkowania, pozbawione są jakiejkolwiek wymuszającej je sankcji moralnej; stanowią o niepewności utrzymania niemal wszystkich ludzi, a także są trwałą miarą niedostatku znacznej części społeczeństwa.

Powinno być zatem jasne, że upowszechniwszy się, ów stan rzeczy stał się do zniesienia. Tak długo, jak ograniczony był do stosunkowo małego odsetka ludzi, to kuśtykał naprzód choć przy sporych tarciach; gdy jednak staje się on regułą, a masa ludzi to pracownicy najemni na łasce mniejszości kapitalistów, to pewnym jest, że o ile zarobkujący pozostaną wolni politycznie to w końcu się zbuntują. Wiemy, że rebelia ta porwała ze sobą świat pracy, ingerując weń przez spiski, strajki i blokadę fabryk, czyli wszystkie elementy wzbierającej wojny domowej. Istnieją zaledwie trzy sposoby na przywrócenie pokoju i osiągnięcie stabilności społecznej. W pierwszym wariancie musimy znieść kapitalizm oddając środki produkcji w ręce urzędników państwowych, w którym to przypadku wszyscy obywatele utracą wolność i staną się niewolnikami państwa komunistycznego. Całkowicie wolni posiadacze kapitału utracą całą swoją wolność, zaś na-wpół wolny proletariat straci resztki tej wolności, którą miał dotychczas.

W drugim przypadku możemy zniewolić proletariat i siłą zmusić ludzi do pracy na zysk właścicieli. Innymi słowy, możemy przywrócić prywatne niewolnictwo. Jest to bardzo trwały i stabilny sposób na urządzenie społeczeństwa; wszyscy z niego wyszliśmy i byłoby naturalne, jeżeli mielibyśmy do niego powrócić. Istotnie, ktokolwiek obdarzony dalekowzrocznym spojrzeniem może ten powrót przewidzieć, już teraz dostrzegając zalążki państwa niewolniczego.

Jeśli odrzucimy te dwa rozwiązania — rozwiązanie komunistyczne i państwo niewolnicze — to zostanie nam rozwiązanie właścicielskie, ustanowienie systemu społecznego, w którym własność jest zasadą ogólną, a uniwersalnej wolności politycznej towarzyszy powszechna wolność gospodarcza; społeczeństwa, w którym zwyczajny obywateli jest właścicielem gruntu, domostwa, lub obu, a także partycypuje w zyskach przedsiębiorstw handlowych, posiada obligacje skarbu państwa lub czerpie dochody z inwestycji, jak również z własnej pracy. Dobrze wiemy, że taki stan społeczeństwa może istnieć, ponieważ w niedalekiej przeszłości byliśmy jego częścią; za ludzkiej pamięci Stany Zjednoczone były społeczeństwem dystrybutywnym, a Dania była nim niemal całkowicie. Rząd Włoch obrał dziś za cel dystrybutyzm, a niezależni Irlandczycy uczynili go główną częścią swojego programu politycznego.

Nieuchronnie, na drodze do osiągnięcia takiego stanu rzeczy stoją bardzo duże przeszkody. Wielu chciałoby określić je mianem przeszkód nie do pokonania. Po pierwsze, jak zawsze pojawiają się czynniki duchowe. Ludzie przyzwyczaili się do kapitalizmu i myślenia w kategoriach pracownika najemnego i pracodawcy. Powrót do odmiennej atmosfery jest czymś trudnym. Idźmy dalej, niemal wszystkie nasze obecne prawa i przepisy sprzyjają, w drodze konkurencji, wielkim akumulacjom. Sprzyja im także rosnąca szybkość przekazu informacji i zamówień, a także rosnąca wydajność maszyn.

Ale wszystkim tym czynnikom oddającym kontrolę nielicznej grupie osób, można przeciwdziałać. Możesz zachować scentralizowaną i drogą maszynerię w produkcji i transporcie, ale za to w przedsiębiorstwach z tych sektorów dokonać indywidualnego rozdzielenia udziałów. Możesz wspomóc rozdrobnienie własności wprowadzając opodatkowanie różnicujące, które obciąży wielkie koncentracje bogactwa, lecz współcześnie nie używamy go do tego celu. Uczyniwszy tak moglibyśmy osiągnąć lepszy podział. Nie wystarczy jednak nakładać dużych podatków na bogaczy; należy użyć wpływów do wspomagania drobnej własności zwykłych ludzi, zarówno przy pomocy dotacji, jak i oferując premie za zakup kapitału przez drobnych właścicieli, natomiast kary za akwizycje dokonywane przez kolosów. Opodatkowanie różnicujące może stopniowo wygaszać działalność sieci handlowych i hipermarketów; natomiast w istotnym obszarze inwestycji publicznych można zadbać o to, by podczas emisji obligacji municypalnych lub państwowych drobny subskrybent był faworyzowany, natomiast duże podmioty napotykały utrudnienia.

Z wystarczająco silną wolą do tworzenia drobnej, szeroko rozpowszechnionej własności, można ów cel z pewnością osiągnąć: trudności jednak pojawią się podczas prób utrzymania stabilności takiego stanu rzeczy. Dwie formy niewolnictwa, komunizm i niewolnictwo osobiste, pozostają stabilne same z siebie; jednak, tak jak utrzymanie wolności politycznej wymaga stałej, czujnej postawy obronnej, tak też wymaga jej wolność gospodarcza —a stałość czujności obronnej jest trudno utrzymać. Ponadto, jeśli pozostawić ją bez koordynacji, zależną od konkurujących ze sobą jednostek, to utrzymanie jej staje się niemożliwe.

W związku z tym, aby uczynić państwo własnościowe stabilnym, konieczne są prawa (lub przepisy celne z mocą praw), które utrudnią alienację drobnego właściciela, a dodatkowo zabezpieczą jego udział w środkach produkcji. Uczynią to dziedziczne prawa do sukcesji, tak jak i opodatkowanie różnicujące, które faworyzuje niewielkiego nabywcę kosztem nabywcy dużego, kiedykolwiek tylko dochodzi do transferu kapitału lub ziemi. Jednak najlepszym spośród wszystkich instrumentów służących utrzymaniu stabilnej, drobnej własności jest gildia.

Jeśli będziemy w stanie przywrócić gildię, to powinniśmy odnieść sukces. Gdy ludzie należą do takich certyfikowanych konfraterni mających za sobą siłę państwa, wówczas to, raz osiągnięta, drobna własność pozostanie bezpieczna. Gildia reguluje swoje własne sprawy, w obrębie własnych granic ustanawia ograniczenia konkurencji , dba o sukcesję pokoleń wolnych rzemieślników oferując praktyki, (które stanowią formę inicjacji), określa ceny wyprodukowanych towarów (kolejny środek wyważenia konkurencji), reguluje również metody produkcji; posiada wszystkie korzyści i zdolność obchodzenia się z własnością w taki sposób, który utrwala ją mimo zagrożeń ze strony konkurencji. Jeśli chcemy zbudować państwo dystrybutywne to gildia musi być kamieniem węgielnym tego łuku; dopóki ludzie nie zostaną wyszkoleni w kwestii idei gildii, dopóki gildie nie zostaną ustanowione i na naszych oczach nie zaczną funkcjonować, dopóty wszelkie próby przywrócenia państwa własnościowego spełzną na niczym.

Jest jeszcze jeden, ostatni warunek, bezpieczne państwo dystrybutywne musi zawierać duże pole manewru dla działalności państwowej, nie tylko politycznej, ale i gospodarczej. Wszelkie formy monopolu muszą znajdować się pod, bardziej lub mniej rozwiniętą, kontrolą państwa. Nie może być mowy o państwie dystrybutywnym bez silnej władzy wykonawczej, która drobnego właściciela zabezpieczy przed agresją wielkich podmiotów. W większości wspólnot średniowiecznych funkcja ta była sprawowana przez króla; sama nazwa nie ma znaczenia, ale urząd ten jest niesłychanie ważny. Społeczeństwo pozbawione silnej, centralnej władzy wykonawczej, jest nieuchronnie skazane na plutokrację.

Hilaire Belloc

Hilaire_Belloc_Dystrybucjonizm

Źródło: dystrybucjonizm.pl

*

Hilaire Belloc – „Esej o przywróceniu własności”. Dystrybucjonizm w pigułce!

Hilaire Belloc: Trzecia droga. Wolność i własność

Hilaire Belloc: Czym jest kapitalizm?

*


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

  • 17 kwietnia 2023 -- Hilaire Belloc: Ani kapitalizm, ani socjalizm
    Dystrybucjonizm to długie i niezdarne słowo, które wchodzi do użytku opisując bardzo prostą i normalną rzecz: system społeczeństwa, w którym przeciętny obywatel posiada tyle własno...
  • 6 października 2023 -- Heinrich Pesch: Etyka katolicka i gospodarka
    Czy w życiu ekonomicznym należy kierować się jakimiś moralnymi obowiązkami? Jak stwierdził Georg von Mayr [1], pytanie to może jawić się jako absurdalne, nie wydaje się aby był jak...
  • 16 marca 2022 -- Prof. Leopold Caro: Przyczynowość czy celowość w ekonomice społecznej
    Sądy wartościujące w nauce Wybitni ekonomiści współcześni twierdzą, że ekonomika społeczna jest nauką przyrodniczą, a więc nauką przyczynową, nie zaś celową. Choćby zaś nawet była...
  • 27 lutego 2013 -- Marian Manteuffel: Kapitalizm
    Jeżeli przebiegniemy myślą historię doktryn ekonomicznych od czasu kiedy się ekonomia społeczna, jako nauka, zarysowywać zaczęła, t.j. od fizjokratów — aż do najnowszych czasów, to...
  • 4 maja 2023 -- Dale Ahlquist: Dystrybutyzm G.K. Chestertona
    Pamiętam pewną reklamę telewizyjną, którą w okresie dorastania widziałem kątem oka z milion razy. Reklamowano jakieś płatki śniadaniowe. Reklama zawsze kończyła się szybkim ujęciem...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Urodzony 27 lipca 1870 r., prawie nieznany w Polsce, Hilaire Belloc, był wybitną postacią w dziejach katolickiej literatury angielskiej. Nie można go pominąć również z innego powodu – był bowiem przyjacielem Chestertona. Tworzyli razem potężną „machinę wojenną” zwaną „Chesterbelloc”.
    .
    Polityka
    .
    Hilaire Belloc zaczął od polityki – był nawet posłem. Zrezygnował jednak z mandatu, kiedy zorientował się, kto naprawdę rządzi krajem. Władzę ma ten, kto ma pieniądze, a więc nie parlament, a „klika bogaczy”. Jako poseł niewiele mógł zrobić, zaczął więc walczyć piórem. Wypowiadał się przede wszystkim w publicystyce i w powieściach satyrycznych – Emanuel Burden (1904), Wybory Mr Clutterbucka (1908), Zmiana w gabinecie (1908). Pisał również eseje, monografie historyczne (Historia Anglii), rozprawy społeczno – ekonomiczne, wiersze. Swoje poglądy polityczne najpełniej wyraził w Niewolniczym państwie (The Servile State) w roku 1912. Przepowiadał nadchodzące przemiany ustrojowe, centralizację władzy i ograniczenie wolności obywatela. Doszedł do wniosku, że nierównomierny podział dochodu i własności prowadzi do ekonomicznego niewolnictwa.
    .
    „Chesterbelloc”
    .
    Walczyli razem o nową Anglię, Anglię chrześcijańską, wolną od „międzynarodowej finansjery”. Byli zaprzyjaźnieni do tego stopnia, że Shaw połączył ich nazwiska i tak powstał „Chesterbelloc”. Profesor Mroczkowski w Historii literatury angielskiej twierdzi jednak, że Belloc, choć obdarzony dużymi zdolnościami i temperamentem, nie dorównywał Chestertonowi błyskotliwością ani talentem, określa przy tym jego stanowisko jako bardziej zadzierżyście katolickie. Być może dlatego, że Belloc jako pół-Francuz przywykł do konieczności przeciwstawiania się angielskiemu, protestanckiemu otoczeniu. Jego ojciec był Francuzem, a matka Angielką. Dorastał w tradycji walki, stał się więc bojownikiem. Chestertona i Belloca bardzo wiele łączyło – światopogląd, koncepcja literatury, a także przyjaźń do Polski. I chociaż Chesterton robił wrażenie grubego, dobrodusznego i roztargnionego anioła, który z trudem usiłował robić srogie miny, a starannie wygolony Belloc ze szczękami buldoga i gromowładnym czołem przypominał raczej dyktatora lub wojującego kapitalistę – łączyła ich nie tylko wspólna tusza, lecz także wspólne poglądy na historię i politykę, wspólna pasja pisania ballad z „przesłaniem”, wspólne umiłowanie wina i pieśni. Obaj nie ograniczyli się jedynie do krytyki – przedstawili pozytywny program, zwany dystrybucjonizmem, ponieważ chodziło w nim o inną niż dotychczas dystrybucję podstaw bytowania.
    .
    Historia
    .
    Z działalnością polityczną Belloca łączy się jego działalność kulturalno – naukowa. Efektem zainteresowań przeszłością była na przykład czterotomowa Historia Anglii (History of England, 1925 – 1932). Tę amatorską syntezę można nazwać arcydziełem ze względu na przejrzystość języka i wykładu. Autor ujawnił w niej również swoją sympatię do Polski. Historyczne dzieła Belloca powstawały w latach 1899 – 1942. Witold Ostrowski zauważył, że tematycznie dotyczą one trzech wydarzeń w dziejach Europy: reformacji (Wolsey, Cranmer, Cromwell, Jak doszło do reformacji), rewolucji angielskiej (Charles I, James II) oraz Rewolucji Francuskiej (Danton, Robespierre, Maria Antonina, Napoleon, Kampania roku 1812 i Odwrót spod Moskwy). Właściwie nietrudno wyjaśnić takie a nie inne zainteresowania Belloca – chociażby jego pochodzeniem, zaangażowaniem w losy obu państw, losy Kościoła Katolickiego.
    .
    Satyra
    .
    Zawsze była jedną z najskuteczniejszych metod walki. Żaden utwór dydaktyczny nie ma takiej siły oddziaływania, jak dobra, ostra satyra. Belloc zapewne doskonale o tym wiedział, a w dodatku był znakomitym satyrykiem. Ośmieszał szablony literackie (Caliban’s Guide to Letters – Przewodnik Kalibana po literaturze, 1903), popularną koncepcję historii (Nowa historia Anglii pani Markham, 1926), głupio moralizującą literaturę dla dzieci (The Bad Child’s Book of Beasts – Księga bestii dla niegrzecznych dzieci, 1896; Moralny alfabet, 1899; Cautionary Tales – Opowiastki ostrzegawcze, 1907), arystokrację (Peers – Lordowie i More Peers – Więcej lordów, 1911).
    .
    Literatura
    .
    Belloc był literatem bardzo wszechstronnym: autorem biografii, powieści, reportaży z wędrówek po Europie (The Path to Rome – Ścieżka do Rzymu, 1902; Esto Perpetua, 1900; Rejs na Nonie, 1925; The Return to the Baltic – Powrót na Bałtyk, 1910), eseistą oraz poetą. Z Chestertonem dzielił zamiłowanie do pisania ballad, takich jak The Ballad of Our Lady of Częstochowa (Ballada o Matce Boskiej Częstochowskiej). Inne tytuły to Songs of the Southern Country (Pieśni o południowej Anglii, 1951), lub An Heroic Poem in Praise of Wine (Poemat bohaterski na chwałę wina, 1932). Są to utwory refleksyjne, w których Belloc wypowiedział swoją miłość do Boga, Kościoła i cywilizacji łacińskiej, swoje zamiłowanie do wędrówki, gawędy przy winie, wesołej piosence.
    .
    Zmarł 16 lipca 1953 roku w Guildford.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*