„Czystsze sumienie droższe mi było nad życie” – powiedziała siostra Izabela Łuszczkiewicz, która mimo wieloletnich tortur w komunistycznych więzieniach nie dała się złamać! W książce po raz pierwszy została przedstawiona historia siostry Izabeli (Zofii Łuszczkiewicz), która w 1948 roku została aresztowana w związku ze sprawą Adama Doboszyńskiego. Czytelnik znajdzie tu również wiele nieznanych wcześniej wątków związanych z rodziną Doboszyńskiego oraz opis jednego z największych mordów sądowych do jakich doszło po wojnie. Opisane zostały również sylwetki i psychika oprawców takich jak Józef Różański (Goldberg) czy Adam Humer. Jest to powieść oparta na faktach, do której dołączono wiele dokumentów źródłowych oraz fotografie.
Jest to najnowsza książka dr Anny Mandreli, poświęcona martyrologii s. Izabeli (Zofii Łuszczkiewicz). Jej losy to historia pierwszych lat Polski Ludowej i dramat Kościoła katolickiego w pigułce. Szeroko rozgałęzione represje i zbrodnie komunistyczne, bogato udokumentowane, pokazują proces zniewolenia i brutalnej wymiany elit intelektualnych: z polskich – na komunistyczne. Książka, którą należy koniecznie przeczytać, aby zrozumieć również to, z czym mamy dziś do czynienia i dlaczego tak jest. (Leszek Żebrowski)
*
Zofia Łuszczkiewicz (1898-1957), siostra zakonna, imię zakonne: Izabela, współpracowała z AK i WiN, pomagała Adamowi Doboszyńskiemu.
Urodziła się 23 IV 1898 r. w Krakowie. Była najstarszym z pięciorga dzieci Michała Łuszczkiewicza i Kazimiery z domu Łakocińskiej. Miała dwie siostry: Marię i Kazimierę oraz dwóch braci: Antoniego i Józefa. Ojciec Zofii był adwokatem, a matka zajmowała się domem. Przyszła zakonnica została wychowana w duchu patriotycznym. Jej krewni byli silnie związane z Uniwersytetem Jagiellońskim. Rodzina początkowo zamieszkiwała przy ul. Radziłowskiej 9, a następnie św. Anny 3 w Krakowie. W tej samej kamienicy mieszkała rodzina Doboszyńskich, a dzieci Łuszczkiewiczów bawiły się z młodym Adamem Doboszyńskim i jego siostrą Jadwigą.
W 1904 r. Zofia rozpoczęła naukę w Szkole Wydziałowej Żeńskiej w Wieliczce, a od klasy IV uczyła się w Szkole Żeńskiej Sióstr Urszulanek w Krakowie, następnie w Prywatnym Żeńskim Gimnazjum Sióstr Urszulanek przy ul. Starowiślnej 7 w Krakowie. W latach 1917-22 studiowała chemię i botanikę na wydziale filozofii UJ, a 4 V 1922 r. otrzymała absolutorium. Podczas studiów skończyła również 2 kursy sanitarne z 6 miesięczną praktyką.
W czasie wojny bolszewickiej Zofia Łuszczkiewicz była pielęgniarką, pracowała również w ambulatorium Sióstr Miłosierdzia przy ul. Warszawskiej 6 a. O jej rękę starał się dr Stanisław Kaliniewicz, którego poznała podczas pracy w szpitalu. Mimo to 2 I 1923 r. Zofia wstąpiła do zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo, a po kilkunastu dniach wyjechała do Domu św. Kazimierza we Lwowie, gdzie rozpoczęła swój postulat. Następnie 13 VIII 1923 r. wyjechała do Domu Macierzystego w Paryżu, by tam kontynuować formację w nowicjacie. Często pisała listy do rodziny. Brała udział w zjazdach pielęgniarek w Paryżu, Londynie i Wiedniu. W październiku 1937 r. wyjechała do Wilna na Walny Zjazd Polskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek Zawodowych. Wyświetlała filmy w szpitalu, była fotografem, posiadała prawo jazdy na samochody osobowe i ciężarowe. W 1938 r. odwiedziła w więzieniu A. Doboszyńskiego, który był sądzony za zorganizowanie ,,wyprawy myślenickiej”.
W czerwcu 1939 r. wyjechała do Stanów Zjednoczonych wraz z s. Marią Pleszczyńską, gdzie zdobywała wiedzę na temat systemów szkolenia pielęgniarek, odwiedzała szpitale, uczęszczała na kurs administracji szpitalnej przy Uniwersytecie Columbia. Na wieść o zbliżającej się wojnie skróciła swój pobyt i na początku sierpnia 1939 r. wróciła do Polski. Zaraz po wybuchu wojny rozpoczęła współpracę z podziemiem we Lwowie. Wspomagała ubogich, starała się o lekarstwa i opał na zimę, pomagała rannym żołnierzom w szpitalu. Po przejęciu Lwowa przez sowietów, s. Izabela uciekła w przebraniu i pod fałszywym nazwiskiem do Krakowa. Z Krakowa przełożeni wysłali ja do domu zakonnego w Zebrzydowicach. Tam zakonnica rozpoczęła współpracę z Armią Krajową. Prowadziła kursy sanitarne dla dziewcząt, pielęgnowała rannych żołnierzy, przenosiła meldunki i prasę podziemną. W domu zgromadzenia ukryła radiostację. W jednej z szaf stojących na korytarzu przechowywała dużą ilość broni i amunicji. Zapewniła schronienie dla kilku osób pochodzenia żydowskiego. Od 1944 r. była osobistą łączniczką generała Brunona Olbrychta ,,Olzy”, który stał na czele śląskiej dywizji AK. Po rewizji Niemców w domu szarytek jesienią 1944 r., s. Izabela musiała się ukrywać. Wyjechała do Krakowa gdzie mieszkała do lutego 1945 r.
W marcu 1945 r. siostra Izabela z polecenia swojej przełożonej rozpoczęła pracę w szpitalu w Rzeszowie. Tam poznała osoby współpracujące ze Zrzeszeniem Wolność i Niezawisłość, między innymi Mieczysława Kawalca, kierownika wywiadu Okręgu Rzeszowskiego WiN. Zakonnica wkrótce przyłączyła się do organizacji. Otrzymywała nielegalną prasę wydawaną przez WiN: ,,Orzeł Biały” oraz ,,Wolność i Niepodległość”, przechowywała walizkę z materiałami legalizacyjnymi, przyjmowała do szpitala rannych żołnierzy Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj i członków WiN. Zorganizowała ucieczkę dla operowanego w szpitalu więźnia politycznego, który przebywał w rzeszowskim więzieniu.
Od kwietnia do października 1946 r. siostra Izabela pracowała jako pielęgniarka w szpitalu sióstr szarytek w Krakowie, a następnie powróciła do klasztoru w Zebrzydowicach. W Krakowie poznała kapitana Stefana Rybickiego, który zajmował się przewożeniem za granicę żon polskich oficerów. Zakonnica rozważała wyjazd za granicę, ale ostatecznie nie doszedł on do skutku. Na początku 1947 r. Jadwiga Malkiewicz, poinformowała siostrę Izabelę o przyjeździe do Polski Adama Doboszyńskiego. Zakonnica umożliwiła mu pobyt w domu pielgrzyma przy zakonie w Zebrzydowicach. Przebywał tam pod fałszywym nazwiskiem jako profesor Władysław Więcek. Podczas tego pobytu siostra Izabela przepisała na maszynie broszurę Doboszyńskiego ,,Prawda o generale Sikorskim” oraz zorganizowała jego spotkanie z księdzem Janem Piwowarczykiem, redaktorem ,,Tygodnika Powszechnego”. Wkrótce po opuszczeniu Zebrzydowic Doboszyński został aresztowany. Jakiś czas później została aresztowana jego siostra. Podobny los spotkałby w tamtym czasie również i siostrę Izabelę, gdyby nie fakt, że w lipcu 1947 roku zakonnica wyjechała do Paryża, a stamtąd do Rzymu na uroczystości kanonizacyjne siostry Katarzyny Labouré. Następnie wróciła do Polski. Została aresztowana w sierpniu 1948 r. w Wadowicach przez funkcjonariuszy krakowskiego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Siostry początkowo nie wiedziały gdzie przebywa. Z Krakowa przewieziono ją do więzienia w warszawskim Mokotowie. Tam zakonnica przeszła brutalne śledztwo. Była torturowana między innymi przez Józefa Różańskiego (Goldberga). Kazano jej podpisać fałszywy protokół przesłuchań, w którym miała rzekomo zeznać, że papież wysłał Adama Doboszyńskiego do Polski z nakazaniem utworzenia siatki szpiegowskiej na rzecz Niemców. Zakonnica odmówiła podpisania tego protokołu przesłuchań, a za karę musiała stać boso przez czternaście dni i nocy przy otwartym oknie, polewana konewkami zimnej wody. Siostrę Izabelę obciążono również zarzutami o współudział w morderstwie funkcjonariusza UB Ludwika Bojanowskiego, choć nie miała w tym żadnego udziału.
Akt oskarżenia przeciwko Zofii Łuszczkiewicz zatwierdził Adam Humer 15 IV 1949 r. Rozprawa rozpoczęła się 4 VIII 1949 r, a wyrok ogłoszono 23 IX 1949 r. Sąd rejonowy w Warszawie uznał ją winną, że brała udział w nielegalnym związku WiN, udzieliła schronienia Adamowi Doboszyńskiemu, nie poinformowała władz o tym, że bojówka WiN ma dokonać zamachu na funkcjonariusza UB, ułatwiła ucieczkę więźniowi, który przebywał w szpitalu. Siostra Izabela została początkowo skazana na 15 lat więzienia z utratą praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na okres pięciu lat. Jednak 22 XI 1949 r. wiceprokurator naczelnej prokuratury wojskowej złożył do najwyższego sądu wojskowego w Warszawie wniosek rewizyjny, po czym 13 marca 1950 r. sąd skazał Zofię Łuszczkiewicz na karę śmierci. Po skardze rewizyjnej adwokata, kara została zmieniona na dożywocie.
Szarytka została przeniesiona do więzienia w Fordonie 24 VI 1950 r., a następnie 31 VIII 1952 r. do więzienia w Inowrocławiu, gdzie przez trzynaście miesięcy przebywała w izolatce. W czerwcu 1955 r. przeniesiono ją z powrotem do Fordonu. W 1956 r., ze względu na zły stan zdrowia, s. Izabela otrzymała półroczny urlop, od 15 VI 1956; a następnie w oparciu o postanowienie Najwyższego Sądu Wojskowego z 7. XI. 1956 r., została całkowicie zwolniona. Po wyjściu z więzienia była w kiepskim stanie zdrowia, wychudzona z obrzękniętą twarzą. Na skutek tortur podczas śledztwa dostała gruźlicy nogi oraz nowotworu złośliwego szczęki w okolicy wybitych zębów. Znajomi lekarze z Lwowa, którzy po wojnie pracowali we Wrocławiu, próbowali ją wyleczyć i przeprowadzili dwie operacje głowy. Niestety zakonnica była za bardzo schorowana. Siostra Izabela zmarła 8 sierpnia 1957 roku w Domu Prowincjonalnym w Krakowie. Dwa dni później została pochowana w grobowcu Sióstr Miłosierdzia na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Jako przyczynę śmierci lekarz wpisał: nadciśnienie tętnicze i porażenie połowicze. Przed śmiercią szarytka zdążyła podyktować relacje o swoim aresztowaniu i aktualnej sytuacji.
Dopiero 12 II 1993 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie unieważnił wyrok skazujący Zofię Łuszczkiewicz i orzekł, że jej działalność była walką o niepodległy byt Państwa Polskiego. W 51. rocznicę śmierci zakonnicy 8 VIII 2008 r., otwarto szlak spacerowy jej imienia w Zebrzydowicach.
Książka do nabycia:
https://siostraizabela.pl/
https://3dom.pro/19539-niezlomna-zakonnica.html
5 maja 2023 o 14:36
Nadal jestem zdania, że Doboszyński powinien był pozostać w Londynie i powalczyć o władzę w SN z Bieleckim. A s. Łuszczkiewicz jest po prostu ofiarą jego niedostosowania się do zaleceń rządu emigracyjnego. Van Morrison napisał o takich jak ona piosenkę: youtube.com/watch?v=MsfHS6z_Hi8
9 maja 2023 o 17:04
Świetna książka. Pani Ania wykonuje dobrą pracę w przywracaniu zapomnianych bohaterek i bohaterów.