Wystarczy zwyczajne badanie krwi i proste w obsłudze narzędzie online (miscore.org/app/miscore), aby oszacować ryzyko zawału – twierdzą naukowcy z Uniwersytetu w Uppsali. Jak dotąd – wyjaśniają – brano pod uwagę tylko długotrwały, wieloletni wpływ różnych czynników. Teraz dzięki nowemu systemowi ma być możliwe oszacowanie zagrożenia w okresie sześciu miesięcy.
„Wiemy przecież, że czas przed zawałem jest bardzo dynamiczny. Na przykład ryzyko ataku serca podwaja się w ciągu miesiąca po rozwodzie i jest pięć razy wyższe przez tydzień po zdiagnozowaniu u kogoś raka” – mówi prof. Johan Sundström, autor narzędzia opisanego w prestiżowym periodyku „Nature”. „Chcieliśmy opracować metodę, która pozwoli lekarzom identyfikować osoby zagrożone w niedalekiej przyszłości pierwszym zawałem” – podkreśla.
Wykrywane w ten sposób problemy zdrowotne mogą być różne. Na przykład naukowcy z amerykańskiej firmy Novelna opisali metodę wykrywania w osoczu wczesnych stadiów aż 18 powszechnych nowotworów tworzących lite guzy. Zastosowali analizę proteomiczną (dotyczącą białek ). W próbkach krwi pobranych od chorych i zdrowych ochotników sprawdzili obecność ponad 3 tys. różnych cząsteczek tego rodzaju. Z pomocą zaawansowanych metod statystycznych określili później zestawy białek, które z 80-proc. dokładnością świadczą o obecności choroby i dodatkowo wskazują tkankę, w której się rozwinęła.
W podobny sposób można wykryć zaburzenia neurologiczne – na przykład chorobę Parkinsona, co pokazali niedawno badacze z Duke University.
„Obecnie chorobę Parkinsona diagnozuje się w dużej mierze na podstawie objawów klinicznych, kiedy dojdzie już do dużych uszkodzeń neurologicznych” – uczula prof. Laurie Sanders, autorka nowego podejścia. „Prosty test krwi może pozwolić nam na wykrywanie schorzenia szybciej. Co więcej jasna diagnoza pozwoliłaby na identyfikowanie pacjentów, którzy mogliby uczestniczyć w badaniach klinicznych leków, a to pozwoliłoby na opracowanie lepszych metod leczenia” – wyjaśnia ekspertka.
Prof. Sanders i jej zespół zwrócili uwagę na uszkodzenia DNA mitochondriów, czyli centrów energetycznych komórek. Wcześniejsze badania wskazywały bowiem na związek między zaburzeniami mitochondrialnego DNA i chorobą Parkinsona. Nowy, oparty na tej korelacji test pozwalał na detekcję schorzenia zarówno u osób ze znaną predysponującą do niego mutacją LRRK2, jak i bez niej. Z pomocą podobnej metody naukowcy zdołali również monitorować skuteczność prowadzonej u pacjentów terapii.
Z kolei zespół badawczy z University of Floridy ogłosił na początku marca 2024 roku wyniki, według których chorobę Alzheimera można wykryć we krwi jeszcze zanim pojawią się kliniczne symptomy. Naukowcy sprawdzili u ochotników obecność we krwi beta-amyloidu – białka, które w przebiegu schorzenia gromadzi się w mózgu i uszkadza jego komórki. Wyniki odnieśli do rezultatów obserwacji mózgów prowadzonej z pomocą pozytronowej tomografii emisyjnej PET oraz nowszą metodą – dyfuzyjnym rezonansem magnetycznym. Jak się okazało, nawet gdy z pomocą PET nie udawało się wykryć amyloidu w mózgu, a pacjenci nie mieli symptomów choroby, osoby z podwyższonym stężeniem amyloidu we krwi miały w mózgach chorobowe zmiany widoczne w badaniu rezonansem dyfuzyjnym.
Badaniom krwi mogą nie oprzeć się nawet problemy psychiczne. Na początku 2024 roku grupa z Indiana University doniosła o stworzeniu testu, który po pierwsze wykrywa schizofrenię, po drugie ocenia ryzyko jej rozwoju w przyszłości, a po trzecie pomaga dobrać leczenie najlepsze dla danego pacjenta.
Za: pap.zdrowie.pl
Zdjęcie: pexels.com; Karolina Grabowska
Najnowsze komentarze