Polityka „otwartości” prowadzona przez kanclerz Angelę Merkel i demoliberalny establishment przynosi wspaniałe owoce. Policyjny raport do którego dotarli redaktorzy Der Spiegel wskazuje, iż tzw. uchodźcy w 2015 roku popełnili ponad 200 000 przestępstw i wykroczeń. Jeśli uwzględnimy liczbę nomadów, którzy dotarli do Niemiec w ubiegłym roku – ponad 1 mln osób – wychodzi na to, iż średnio co piąty złamał w tym czasie prawo. 18% popełnionych przestępstw stanowiły napady i rabunki, reszta to np. fałszowanie dokumentów, groźby, drobna kradzież. Odnotowano 240 przypadków usiłowania morderstwa. Raport wspomina także o liczbie blisko 1700 przestępstw seksualnych z udziałem imigrantów, jednak nie uwzględnia słynnych wydarzeń z Kolonii i innych miast w noc sylwestrową. Należy także pamiętać, iż bardzo często ofiary z poczucia wstydu nie zgłaszają tego typu przestępstw.
W samej tylko Nadrenii Północnej-Westfalii policja była wzywana do 314 centrów dla „uchodźców” blisko 93 000 razy. Nie są znane dane dla całego kraju, a tego typu ośrodków w Niemczech jest 4500. Najwięcej przestępstw popełniali przybysze z Nigerii, Erytrei i Bałkanów (w znakomitej większości Cyganie).
Zwykli Niemcy płacą straszliwą cenę za politykę „demokratów” i kontrolującego kraj syjonistycznego lobby.
Na podstawie: Nacjonalista.pl/Der Spiegel
Najnowsze komentarze