Jak informuje Gazeta.pl jedna z pracownic Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu popełniła samobójstwo po tym jak dowiedziała się, że jest na liście osób przewidzianych do zwolnienia. Tragedia miała miejsce w Wigilię. Dyrektor szpitala podjął decyzję o zwolnieniach, mimo iż placówka kończy rok na plusie. Wśród pracowników pojawiły się nawet nadzieje na premie. Jednak zamiast nich dostali wymówienia i to tuż przed Świętami. W czwartek odbył się pogrzeb 42 letniej sanitariuszki. Po tej tragedii marszałek woj. śląskiego wstrzymał do połowy stycznia planowane zwolnienia.
Jakim trzeba być człowiekiem, chociaż człowiek to w tym wypadku eufemizm, by dać ludziom wymówienia z pracy tuż przed Świętami. Pozostaje również otwarte pytanie czy potrzeba było tragedii by marszałek lub ludzie odpowiedzialni za nadzór przyjrzeli się bliżej, co dzieje się w podległych im placówkach? Być może gdyby to zrobili można by było uniknąć tego, co się stało./BK/
1 stycznia 2011 o 02:43
Niestety kapitalizm taki jest. Współczuję rodzinie, też mieszkam w Zabrzu.
1 stycznia 2011 o 02:56
Jezu, chłopcze! O czym Ty mówisz? Jaki kapitalizm? Po prostu nie umiała dostosowac się do wolnego rynku! Mogła przecież natychmiastowo przekwalifikować się na stewardessę! Albo własną firmę założyć!