Jeden z najbardziej popularnych zespołów europejskiej muzyki tożsamościowej – Zetazeroalfa – wystąpi na koncercie w stolicy Tajlandii Bangkoku. Uzyskany w ten sposób dochód zostanie przeznaczony na pomoc Karenom, walczącym o wolność na terytorium sąsiadującej z Tajlandią Birmy.
Najdłuższy (ponad 60 lat!) i chyba najbardziej przemilczany konflikt we współczesnym świecie. Karenowie, brutalnie prześladowani, mordowani i wypędzani, walczą w górskich regionach Birmy z handlarzami narkotyków oraz wojskami reżimu wspieranego przez Chiny i międzynarodowe korporacje. Przypomnijmy, iż część tego narodu stanowią chrześcijanie, którzy zdecydowanie dominują w szerach powstańczej Narodowej Armii Wyzwolenia Karenów i jej politycznego reprezentanta Narodowej Unii Karenów. Więcej o kareńskich powstańcach można przeczytać w czasopiśmie “17 – Cywilizacja Czasów Próby” w artykule „Karenowie – zapomniana walka”.
Obok Zetazeroalfy w koncercie wezmą udział m.in. włoski SPQR oraz lokalne tajskie zespoły. Wydarzenie to część kampanii wokalisty ZZA oraz kierowanego przez niego ruchu CasaPound Italia, której celem jest aktywny solidaryzm i pomoc walczącym w obronie tożsamości narodom (Karenom, Serbom w Kosowie, Palestyńczykóm, niebawem Burom w RPA). Wcześniej akcje charytatywne były realizowane we współpracy z organizacjami tj. l’Uomo Libero czy Comunita Solidarista Popoli, teraz dodatkowo zajmie się tym będąca częścią środowiska CPI „”Solidarité – Identités”. Oczywiście działalność na szczeblu międzynarodowym to jedynie niewielki wycinek na mapie projektów włoskich narodowych radykałów. Priorytet, wbrew temu co wiedzą „znawcy”, mają Włochy i Włosi, co nie powinno być zaskoczeniem. Spośród nich należy wymienić:
- zapewnienie mieszkań dla potrzebujących włoskich rodzin
- pomoc niepełnosprawnym, domom dziecka i samotnej matki etc.
- bezpłatna pomoc prawna
- kursy językowe, komputerowe, plastyczne
- pośrednictwo pracy
- szeroko pojęte akcje na rzecz ochrony środowiska
Do tego dochodzi oczywiste dla ruchu takiego jak CasaPound Italia zaangażowanie na polu politycznym oraz kulturalnym. Wsparcie dla Karenów to konkretna realizacja pewnej wizji świata, w której nawet „egzotyczne” narody walczące o własne państwo oraz w obronie tożsamości i tradycji są sojusznikami przeciwko globalizmowi, niwelującemu wszystko co spotka na swej drodze. Najlepiej na temat sensu walki kareńskich bojowników wyraził się jeden z dowódców KNLA płk. Nerdah Mya: „Lepiej żyć jeden dzień jako wolny człowiek, niż sto lat jako niewolnik”. Oni u siebie. My u siebie. Ta sama walka.
Na podstawie: nacjonalista.pl/CPI
Utwór Zetazeroalfy poświęcony walce Karenów
11 czerwca 2011 o 14:34
Wspaniały news!
11 czerwca 2011 o 19:13
Trzeba mieć jaja żeby tam pojechać, tak więc pozdrowienia dla chłopaków!
Kilkaset tysięcy min i pułapek, miasta roją się od przestępców i jeszcze junta wojskowa…
12 czerwca 2011 o 06:42
Brawo! Wzór do naśladowania.