W ramach cyklu „Poezja na Nacjonalista.pl” prezentujemy wiersz wybitnego rosyjskiego poety w dwóch różniących się tłumaczeniach. Siergiej Jesienin w twórczości łączył wątki rosyjskiej tradycji ludowej z mitologią Greków oraz gloryfikacją zwykłego, chłopskiego życia. Z czasem w jego wierszach coraz częściej pojawiały się wątki katastrofizmu, wyobcowania współczesnego człowieka, żalu za dawną Rosją. Coraz silniejsze były też motywy anarchicznego buntu i pesymizmu.
***
Ejże, Rusi ukochana,
Twe ikony – w słomie strzech…
I dal twoja nieprzejrzana -
Tylko błękit oczy ssie.
Jak proszalny służka boży
Patrzę w bezkres twoich pól.
A z topoli na płot z łozin
Upał dźwięcznie sypie sól.
Pachnie miodem i jabłkami
Twój pokorny w cerkwiach Bóg.
I przybliża się łąkami
Pląs radosny mrowia nóg.
Poprzez zapach ścieżek dziki
W łąkę wbiegnę i na mech,
Z naprzeciwka, jak kolczyki,
Dziewcząt się rozdzwoni śmiech.
Jeśli krzykną straże nieba:
„Porzuć Ruś, wybieraj raj!”
Rzeknę: „Raju mi nie trzeba,
Dajcie ukochany kraj”.
Tłum. Tadeusz Nowak
_
Ejże, Rusi, miła ziemio,
Chaty – z ikon święci w ryzach…
Nie ma końca twym przestrzeniom,
Tylko siność oczy wsysa.
Jak nabożny pielgrzym z drogi,
Biegnę wzrokiem w twoje pola,
Gdzie u wrótni chat ubogich
Dźwięczy upał na topolach.
Pachnie miodem i jabłkami
W cerkwiach twój łagodny Chrystus.
Huczą, rwą za opłotkami
Tańce w skrach wesołych świstów.
Puszczę się po ścieżce dzikiej
Na swobodną wstęgę lechy,
Aż dzwoniące jak kolczyki
Znajdą mnie dziewczęce śmiechy.
Niech zawoła nawet z nieba
Rota świętych: „Chodź do raju!”
Krzyknę: „Nigdzie mi nie trzeba,
Wolę żyć w rodzinnym kraju.”
Najnowsze komentarze