29 października 1936 roku czerwoni siepacze zastrzelili w Madrycie Ramiro Ledesmę Ramosa, twórcę hiszpańskiego narodowego syndykalizmu, ucznia wybitnego filozofa J. Ortegi y Gasseta. Mając zaledwie 31 lat (ur. 23.05.1905) odszedł człowiek, bez którego dziś trudno sobie wyobrazić współczesny narodowy radykalizm w ojczyźnie Cervantesa. Do końca swoich dni walczył o przezwyciężenie podziałów w Hiszpanii, która w jego wizji miała być „jedna, wielka i wolna” ((Espana una, grande y libre!). Za życia niedoceniany, pozostający wciąż w cieniu Jose Antonio Primo de Rivery, dopiero po śmierci odkryty na nowo i w dalszym ciągu oddziałujący poprzez swoją spuściznę ideową na kolejne pokolenia hiszpańskich i europejskich NR. Jako jeden z niewielu przewidział rezultaty wojny domowej, a więc wyniszczenie kraju, pogłębienie podziałów w społeczeństwie oraz zwycięstwo sił zachowawczych. Podobne przemyślenia miał w tym czasie przedstawiany jako jego rywal – Jose Antonio. Obu łączyła jak widać nie tylko miłość do Hiszpanii ale również trafna ocena rzeczywistości. O 3 nad ranem 29 października 1936 roku odszedł ten, który obok twórcy Falange Española jest dla hiszpańskich narodowych radykałów tym, kim dla nas Jan Mosdorf i inni wybitni działacze Obozu Narodowo-Radykalnego. Pamięć o wielkich Europejczykach nie zginie.
WT
Ramiro Ledesma Ramos – Presente!
No parar hasta conquistar!
Najnowsze komentarze