MSW przygotowało projekt założeń do projektu ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. Chce między innymi by policja nie musiała już oddawać strzałów ostrzegawczych oraz by mogła strzelać do kobiet w widocznej ciąży i dzieci poniżej 13 roku życia.
MSW uzasadnia chęć zmiany prawa tym, iż przestępcy stosują coraz bardziej wyszukane sposoby działania. Po wejściu ustawy w życie policja będzie mogła strzelać gdy tylko dojdzie do „zagrożenia życia lub zdrowia funkcjonariusza lub innej osoby”.
Eksperci już nie zostawili suchej nitki na pomysłach MSW. Uważają oni, że wprowadzenie takiego prawa jest niepotrzebne i tylko ułatwi zabijanie.
. – Na razie w Polsce nie mamy przecież do czynienia z plagą bandytyzmu. Warszawa to nie Nowy Jork. Użycie broni palnej w państwie prawa powinno być wyjątkiem. A jeśli już zajdzie taka konieczność, oddanie strzału do obywatela musi być poprzedzone całą obowiązkową procedurą- komentuje prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Ministerstwo zamierza również poszerzyć katalog środków przymusu bezpośredniego. Funkcjonariusze będą mogli korzystać m.in. z materiałów wybuchowych, granatów hukowo-błyskowych, petard czy granatów dymnych. Także wzrośnie liczba służb, które zostaną doposażone w paralizatory oraz pociski niepenetracyjne. Do tych służb nalezą między innymi Straż Ochrony Kolei, Służba Leśna czy straż parku./BK/
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
Komentarz: Widać wyraźnie, że ludzie sprawujący władze w tym państwie zaczynają bać się obywateli, którym mieli podobno służyć. Jak inaczej wyjaśnić fakt, że milicjant bez ostrzeżenia będzie mógł strzelić do dziecka lub kobiety w zaawansowanej ciąży. Co więcej, wprowadzenie takiego prawa pozwoli już bez żadnych zahamowań strzelać do uczestników manifestacji, pikiet czy wystąpień, które nie spodobają się sprawującym władzę. Wystarczy lekka prowokacja i może powtórzyć się sytuacja ze stanu wojennego, gdy oddziały ZOMO strzelały do protestujących Polaków.
12 lipca 2012 o 14:43
Chyba będziemy musieli zacząć tworzyć własne grupy do samoobrony, które ochraniały by marsze i wiece przed policją. Bez problemu można kupić przeróżne rzeczy z demobilu hełmy, tarcze, broń itd. Jeszcze trzeba sie wyszkolić i zorganizować.
12 lipca 2012 o 16:00
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/hebrajski-drugim-jezykiem-urzedowym-w-polsce,5180864,12339216,artykul-fotoreportaz-duzy.html
31 maja 2013 o 01:44
To rzeczywiście głupie i niepotrzebne uprawnienia sprzyjające sytuacjom ochrony policjantów o papierowych nerwach, którzy nie powinni pracować w policji. A nie lepiej byłoby doposażyć funkcjonariuszy dodatkowo w pistolet gazowy. Ja bym wymyślił coś takiego jak maszynowy pistolet gazowy dla policji z możliwością oddawania strzałów krótkimi seriami. Każdy przeżyje. Użycie pocisku ołowianego bez płaszcza to masakra. Dostaniesz w okolicę serca, wątroby, splot słoneczny i po tobie.