Poruszenie w środowisku tzw. prawicy wywołał film „Pokłosie” w reżyserii Władysława Pasikowskiego, którego premiera odbyła się 9 listopada 2012. Akcja filmu rozgrywa się w 2001 r. na polskiej wsi. Głównymi bohaterami są dwaj bracia, Józef i Franciszek Kalina. Muszą oni stawić czoło dramatycznym wydarzeniom sprzed 60 lat. Podczas II wojny światowej w tej samej wsi Polacy zamordowali grupę Żydów. Andrzej Wajda powiedział, że jest „Pokłosiem” bardzo poruszony. Cieszę się, że w Polsce powstał ten film – mówił. Również Roman Polański stwierdził, że czekał na taki film. Inspiracją dla powstania filmu były wydarzenia w Jedwabnem i książka Jana Tomasz Grossa „Sąsiedzi”.
Historyk i publicysta Piotr Zychowicz tak mówi o portrecie Polaków w filmie:
Polacy to oszalałe, upojone alkoholem antysemickie bydło, tłuszcza, która nabija żydowskie dzieci na widły i rzucając je do ognia krzyczy, że to kara za zabicie Jezusa, natomiast dla Żydów została zarezerwowana wyłącznie rola ofiar. A sytuacja była znacznie bardziej skomplikowana. Pasikowski słowem się nie zająknął o tym, że po 17 września 1939 r. bardzo widoczna część społeczności żydowskiej witała wkraczających bolszewików chlebem i solą, w ekscytacji rzucała się na czołgi, budowała bramy triumfalne. A później wielu Żydów zajęło ważne stanowiska w administracji okupacyjnej, co pogłębiło mit żydokomuny. To wzbudziło olbrzymią nienawiść, która wybuchła latem 1941 r., kiedy po wkroczeniu armii niemieckiej na tamte terytoria, doszło do serii bardziej lub mniej sprowokowanych przez Niemców pogromów.
Na portalu związanym z sektą smoleńską historyk prof. Bogdan Musiał wypowiada się w następujący sposób:
W krajach zachodnich podobne traktowanie własnego narodu byłoby niemożliwe. Tam po prostu działa społeczeństwo obywatelskie. Ktoś, kto o swoich rodakach wyrażałby się z podobną pogardą, byłby publicznie „spalony”.
Tak więc ton wypowiedzi wskazuje, iż film jest „antypolski”. Dostało się także odtwórcy głównej roli, Maciejowi Stuhrowi, który przy okazji dobitnie udowodnił, jak „wysoki” poziom prezentują „młodzi, wykształceni, z wielkich miast”. Umyka jednak jeden ważny szczegół. Film ten to niejako konsekwencja decyzji „wielkiego patrioty” Lecha Kaczyńskiego (tego od „nacjonalizm jest złem”), który deklarował „Polska będzie stać u boku Izraela”, aktywnie wspierał budowę muzeum historii obcej mniejszości, wstrzymał ekshumacje w Jedwabnem, przyczyniając się w tamtym czasie do ugruntowania holocaustycznych mitów za które słono płacą europejskie narody. Etnomasochizm, uległość wobec lobby wszystkich ekip rządowych i prezydentów (szczególnie tych „patriotycznych”) ma swoje pokłosie dziś. 1600 kłamstw, 6 milionów kłamstw…
Na podstawie: wp.pl
19 listopada 2012 o 16:06
Koledzy redaktorzy- ekshumacja w Jedwabnym miała miejsce, aczkolwiek nie była ona w 100% pełna, gdyż nie wydobywano układów kości „zachowujących anatomiczny kształt ludzkiego szkieletu”. To jednak pozwoliło bezspornie obalić tezę kłamcy Grossa, który „reklamował” liczbę 1600 ofiar. Ekspertyza IPN-u stwierdziła początkowo 150- 250 zabitych (ostatecznie po zamknięciu śledztwa podano 340 ofiar).
19 listopada 2012 o 16:59
Widać że film, który pokazuje ,,polaka antysemitę” to musi być antypolski. Zgadzam się z Piotrem Zychowiczem, że niestety reżyser nie pokazuje żydokomuny, która gnębiła Polaków, tylko Polaków, którzy ,, gnębili żydów ”. Zresztą co za różnica ilu żydów zginęło w holokauście i w Jedwabnem i tak mi ich nie szkoda.
19 listopada 2012 o 19:20
Nie dziwmy się uprzywilejowaniu Żydów w „tolerancyjnym” społeczeństwie. Mają prawo mordować Palestyńczyków, wyłudzać pieniądze od Europejczyków i Amerykanów, gwałcić małe dzieci (Polański) bo przeżyli HOLOKAAAAAAAAAAŁ!!!!!
19 listopada 2012 o 21:12
Szkoda slow …
19 listopada 2012 o 21:31
Propaganda zatacza szerokie kręgi … W pewnym programiku ,który prowadzi Tomasz Lis w jednym odcinku był poruszany ten temat i dla postronnego widza ,który pierwszy raz spotyka się z tematem wygląda na to że Polskie bestie prześladował biednych i niewinnych Żydków .
Mieszkam na wschodzie Polski ,niedaleko Jedwabnego w miasteczku ,które przed wojną było w 60% procentach zamieszkane przed Żydów,także co nieco obiło mi się o uszy . Te pogromy ,które miały miejsce były wynikiem właśnie współpracy Żydów z czerwonym .Służyli im za przewodników na tych terenach ,tworzyli listy do wywozu na Syberię , po prostu ochotniczy kolaboranci . Dziwne że nie ma filmów gloryfikujących kolaborantow hitlerowskich w Europie ,jedynie u nas mamy świętych Żydków i cały naród musi bić się w piersi za „zbrodnie” ,których dokonaliśmy ha ha ,parodia jednym słowem .
20 listopada 2012 o 09:37
Normalka. Jeżeli telewizja zasrywa nas reklamami pt. „największy hit ery kenozoicznej” + cytaty z Andrzeja Wajdy to już wiadomo, że mamy do czynienia z Holocaust Industry.
Swoją drogą kolejny plus dla Zychowicza (ogromny plus ma za wydanie znakomitej książki). Tyle, że „mit żydokomuny” (rozumiem, że autor sformułowania nie chciał zbytnio uszczypnąć Żydów) nie jest wcale mitem. W książce Petera Rainy „Jaruzelski” znajdziemy cały rozdział poświęcony wyłącznie Żydom w MBP/UB. Statystyka opracowana na podstawie dokumentów z tamtej epoki jest jasna: Żydzi stanowili 17% ogółu personelu, zaś 51% na stanowiskach kierowniczych. W latach 1944-1956 żydokomuna na ziemiach polskich była nie mitem, lecz FAKTEM. A i w 1939-1941 nie było inaczej.
Swoją drogą Wirtualna Polska to chyba najbardziej normalny z mainstreamowych info-portali.
20 listopada 2012 o 18:14
Jeżeli chodzi o skład narodowościowy przedwojennej Komunistycznej Partii Polskiej to polecam opracowanie Z. Szczygielskiego „Członkowie KPP w świetle badań ankietowych”. Praca ta została wydana w 1989 roku, okazuje się, że na dzień dzisiejszy jest co raz gorzej z dostępem do niej….
20 listopada 2012 o 18:34
Lechu był jaki był, miał wiele złych posunięć jaki tych dobrych, ale jedno jest pewne o zmarłych źle się nie mówi !!!
cytat, Falanga
„Zresztą co za różnica ilu żydów zginęło w holokauście i w Jedwabnem i tak mi ich nie szkoda.”
Mój drogi, trzeba rozróżniać syjonizm, żydokomunę którą się powinno tępić od zwykłych żydów którzy są normalnymi ludźmi i nie mają nic wspólnego z żydowskimi zbrodniami. To tak jakby zwolennicy Saddama Husajna nienawidzili polaków bo rząd wysłał naszych żołnierzy do nich na misję(pomoc USA).
Istnieją żydzi którzy też walczą z syjonizmem i chcieliby świata wolnych narodów, a takie nienawidzenie wszystkich żydów – bo tak, jest prymitywne.
Pozdrawiam
19 czerwca 2019 o 20:50
„Mój drogi, trzeba rozróżniać syjonizm, żydokomunę którą się powinno tępić od zwykłych żydów którzy są normalnymi ludźmi i nie mają nic wspólnego z żydowskimi zbrodniami”
Mrzonki zwykłe…
Nie ma sensu rozdzielać Żydów na „złych” i na „dobrych”. Żydzi nie poczuwają się do wspólnoty z żadnym innym narodem, w przeciwieństwie przykładowo do polskich nacjonalistów czujących się częścią większej wspólnoty narodów europejskiego pochodzenia. Żydzi zawsze będą lojalni wobec siebie, a ich interesy są sprzeczne z naszymi. Dlatego nie ma sensu szukać u nich tych „dobrych”, relacje biali-żydzi powinno rozpatrywać się jako swój-obcy (a ten obcy jest rywalem). Poza tym w wielkiej polityce nie ma tak, że „dobrzy” umywają ręce od skłonności ogółu swojego narodu – działa tutaj zbiorowa odpowiedzialność.
23 listopada 2012 o 20:10
@SFN
Opisz mi więc Józefa Stalina. Życie, osiągnięcia, etc.
„Istnieją żydzi którzy też walczą z syjonizmem i chcieliby świata wolnych narodów, a takie nienawidzenie wszystkich żydów – bo tak, jest prymitywne.”
Nienawiść do Żydów owszem, jest niepotrzebna i nie ma z nami nic wspólnego. Natomiast obraz pod tytułem: „tylko żydowska elita jest be, trzymani przez nią za mordę pozostali Żydzi są cacy” jest absolutnie fałszywy. Przypomnę, że Izrael to demokracja (choć mocno zmilitaryzowana i na pewno nie liberalna), w której co najmniej 51% obywateli to mniej lub bardziej szowiniści mający głęboko w dupie prawa człowieka i los Palestyńczyków. Antysyjonistyczni Żydzi to tępiony margines.