W 2016 roku ponad 2 mln 322 tys. Polek i Polaków miało problem z terminowym zwrotem zobowiązań. Kwota ich zaległości w ciągu roku wzrosła o jedną czwartą – do 53,69 mld zł – wynika z raportu BIG InfoMonitor. Rekordzista ma do oddania ponad 102 mln zł.
W 33. edycji Raportu InfoDług porównano sytuację w bazach: BIG InfoMonitor oraz BIK z końca roku 2015 oraz 2016. Zmiany, jakie nastąpiły w ciągu jednego roku, są znaczące. Dłużników przybyło o blisko ćwierć miliona osób, czyli jest ich o 13 proc. więcej. Jeszcze bardziej, bo o 26 procent, czyli o 10,93 mld zł, wzrosła kwota zaległości. Efektem tego jest wyraźny wzrost średniej wartości kwot z jakimi zalegają dłużnicy – z 20 tys. 793 zł do 23 tys. 119 zł (wzrost o 11,2 proc.). Mowa tu m.in. o nieopłaconych na czas (min. 200 zł, co najmniej 60 dni po terminie) ratach kredytów, ratach pożyczek w firmach pozabankowych, bieżących rachunkach za media, telefon, czynszach, alimentach czy opłatach sądowych.
Wskaźnik, pokazujący liczbę osób z zaległymi zobowiązaniami, przypadającą na 1000 dorosłych Polaków dla całego kraju, wynosi 73,8 wobec 65,4 przed rokiem. Oznacza to, że co czternasty dorosły Polak albo jest wpisany do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor z negatywną informacją gospodarczą, albo opóźnia spłatę raty w bankach, co z kolei widać w BIK. Ewentualnie źle prezentuje się w obu bazach.
Wśród dłużników występują istotne różnice w ujęciu demograficznym. W gronie niepłacących na czas, niezmiennie przeważają mężczyźni, których jest obecnie 61,8 proc. – o 0,6 pkt. proc. więcej niż przed rokiem. Jeśli chodzi o kryterium wiekowe, to najwięcej dłużników ma od 35 do 44 lat.
Na podstawie: bankier.pl
Najnowsze komentarze