Arabia Saudyjska oraz Katar dostarczają broń dla tzw. Wolnej Armii Syryjskiej.
Wymienione kraje dostarczają WAS kałasznikowy, broń pancerną oraz granatniki. Będą też wypłacali żołd rebeliantom. Żołd ma być wypłacany w dolarach lub euro. Inicjatywa spotkała się z poparciem senatora USA Joe Liebermana.
- Wypłaty trwają od miesięcy, a 2 kwietnia doszło do porozumienia Arabii Saudyjskiej i Kataru z organizacją z Turcji, gdzie mają swoje oparcie niektóre odłamy Wolnej Armii Syryjskiej – powiedział arabski dyplomata.
Dziennikarz „Guardian” opisuje, ze był świadkiem jak na granicy syryjsko tureckiej przekazywano broń, amunicję oraz leki dla buntowników. Ponadto dziennik donosi, że na południu Turcji znajdują się agenci CIA koordynujący dostawy broni, a pomiędzy grudniem 2011, a lutym 2012 w mieście Hims przebywało dwóch pracowników tej amerykańskiej agencji wywiadowczej./BK/
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
Komentarz: Joe Lieberman z USA, Katar, Turcja, Arabia Saudyjska. W tym zestawie brakuje tylko Izraela, chociaż jego reprezentant został wymieniony. A lemingi niech dalej wierzą w „spontaniczne pokojowe demonstracje ludności syryjskiej przeciwko złemu prezydentowi”.
Najnowsze komentarze