Znakomite obserwacje, zbieżne z tym, co postulują od lat nacjonaliści, zawarł w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Są one jednocześnie odpowiedzią na brednie marksistów, także tych „narodowych”, którzy w każdym właścicielu firmy widzą wroga i wyzyskiwacza.
Polacy muszą się wzajemnie popierać, tak jak popierają się we wszystkich krajach na świecie. Władze amerykańskie popierają amerykańskich przedsiębiorców. Niemieckie – niemieckich. A polskie to łączą – czyli popierają amerykańskich i niemieckich.
Proszę zwrócić uwagę, że Amerykanie, którzy głoszą w Polsce ideę wolnego handlu i mówią o jak najszerszej wolności gospodarczej, do czasów Hoovera byli całkowicie zamknięci na zagraniczny biznes. Dopiero po zbudowaniu potężnych koncernów, wielkich banków zaczęła się trochę otwierać.
Powinniśmy pamiętać o tym, że zadaniem polskiej polityki jest wspieranie przede wszystkim Polaków, a nie np. Amerykanów. Opowieści, że kapitał nie ma narodowości, że biznes nie uznaje żadnych granic to bajki dla biednych. Trudno mówić o stuprocentowo wolnym rynku, gdy zachodnie przedsiębiorstwa przez 50 lat gromadziły kapitał, a my mieliśmy komunę. Albo inaczej: łatwo mówić, ale korzyści odniosą tylko ci najwięksi. A oni – tak się dziwnie składa – nie są Polakami.
Na podstawie: forsal.pl
11 lutego 2019 o 17:34
Dlaczego wy publikujecie wypowiedzi zwolennika planu Kalergi na Polskę?