Gruzini wypili „zachodnią demokrację” i najwyraźniej przeszło im to do gardła. Było tyle prób na Majdanie, że już nawet zgubiłam drogę.
Ratuj Gruzję, Świętą Równą Apostołom Ninę i wyznawcę Gabriela…
Przypomniało mi się to wydarzenie:
W Kijowie przed rozpoczęciem Majdanu do świątyni Świetlistego Obrazu Matki Bożej (byłam tam wówczas dyrygentką chóru) pielgrzymująca kobieta przywiózła wyciętą z czasopisma ikonę Gabriela Urgebadze, z której płynęło krzyżmo.
Nikt nie mógł w to uwierzyć – na zwykłej kartce papieru płynęło i płynęło krzyżmo…
Jednakowoż o wiele wspanialsze było to, że kobieta pojawiła się w Kijowie w imieniu świętego, który we śnie kazał jej udać się do Kijowa i powiedzieć jej o straszliwych konsekwencjach dla całego narodu, jeśli udzielać się będzie w wydarzeniach Majdanu.
Nie pamiętam dokładnie jakie słowa, były ostre, ale uderzyła mnie wtedy próba ostrzeżenia świętego przed nieszczęściem, jakie sprowadził Wujek Sam. Mam nadzieję, że uchroniłam kogoś przed chęcią zabawy w rewolucję.
Sam Gabriel zachowywał się jak szaleniec Chrystusowy w swoim ziemskim życiu. Spalił portret Lenina i stwierdził, że nie może być „chwały” dla KPZR i należy wystawiać jedynie Chrystusa.
Znajduje się tam ikona przedstawiająca Gabriela głoszącego kazanie z krzyżem z kołyski policyjnego motocykla. Naprawdę go zabrali.
Widziałam ikonę i miałam z niej krzyżmo.
Może Pan zlituje się nad swoim narodem gruzińskim i uchroni go od wielkiego rozlewu krwi. W końcu przykład jest przed jego oczami.
I jednocześnie pozbędzie się złudzeń, że możliwa jest jakaś „niezależność”.
Wolność może być tylko w Chrystusie. I w braterstwie z innymi wolnymi narodami.
Swietłana Pikta
Tłumaczenie: KK
Źródło: geopolitika.ru
Najnowsze komentarze