„Uśmiechnięta Polska” w pełnej krasie. „Ekologiczni” kretyni w ministerstwach, przywileje dla pedałów, promocja zbrodni aborcji, finansowanie upadłych państw. Tymczasem dla Polaków. W sierpniu 2024 roku miało miejsce fatalne i dawno niewidziane zjawisko na rynku pracy. W ciągu miesiąca o niemal 19 tysięcy ubyło etatów. Tak dużej skali szybkiego zmniejszenia zatrudnienia nie było od roku… 2000.
Prezes publicznej spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna Jacek Kaczorowski poinformował radnych Rybnika, że elektrownia węglowa zakończy pracę wraz z końcem roku 2025. Ciepłownia ma działać pół roku dłużej. Pod koniec roku 2028 ma ruszyć nowy blok gazowo-parowy, ale skala jego działalności będzie znacznie mniejsza niż likwidowanych instalacji. Elektrownia i ciepłownia zatrudniają bezpośrednio około 500 osób, ale wraz z podwykonawcami i kooperantami jest to liczba trzykrotnie wyższa. Gdyby doliczyć wpływ pensji pracowniczych na miejsca pracy niezwiązane z zakładem (zakupy produktów i usług), mowa prawdopodobnie o kilku tysiącach osób. Pracę przy nowym bloku gazowo-parowym ma znaleźć zaledwie maksymalnie 80 osób, po co najmniej trzech latach od zamknięcia bloków węglowych.
Brakuje pieniędzy na leczenie. Skutkuje to m.in. wstrzymaniem przyjęć do szpitali, brakiem kontynuacji leczenia, niepełnosprawnością pacjentów. W NFZ brakuje pieniędzy nad nadwykonania, czyli dodatkowe zabiegi wynikające z potrzeb medycznych. Oznacza to, że szpitale wstrzymują przyjęcia na zabiegi oraz włączanie chorych do programów lekowych. Z raportu „Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w Polsce — perspektywa 2025-2027″ wynika zaś, że NFZ grozi zapaść finansowa. Autorzy raportu wyliczyli, ile NFZ otrzyma pieniędzy w najbliższych trzech latach, a ile powinien wydać na świadczenia dla pacjentów, by system ochrony zdrowia się nie załamał. — Z naszych wyliczeń wynika, że ta luka zależnie od przyjętego scenariusza może wynieść od 92,5 mld zł do blisko 130 mld zł w latach 2025-2027. To ogromne pieniądze, które będzie trzeba dopłacić do NFZ z budżetu państwa. Przypomnę, że budżet dokłada np. do FUS, ale mniej. W przypadku FUS mówimy o ok. 15 proc., a tu będzie blisko 30 proc. — mówi Bernard Waśko.
III RP w okresie od roku 2015 do chwili obecnej należy do grona liderów wzrostu stawek za najem mieszkania w Europie. W omawianym okresie wynajem mieszkania zdrożał u nas średnio o 66,5%. Średnia podwyżek stawek najmu w tym okresie wyniosła 17,2%. Polskę prześcignęły Węgry 86,56%, Litwa 77,42%, i Serbia 72,4%. Tak zwana luka czynszowa w Polsce wynosi 35 proc. Większa jest tylko na Łotwie (37%), w Rumunii i Bułgarii (36%). Luka czynszowa to wskaźnik osób, których nie stać na kupno lub wynajęcie mieszkania na wolnym rynku, a zarazem zarabiających zbyt wiele, aby otrzymać wsparcie mieszkaniowe państwa.
Tak wygląda rzeczywistość w demoliberalnym i antypolskim reżimie. Ten System musi upaść.
Na podstawie: businessinsider.com.pl/nowyobywatel.pl
Jedna z charakterystycznych twarzy rządu Tuska, zdjęcie – zrzut ekranu YouTube
29 września 2024 o 17:22
Liberalizm ,to piekło dla biednych ludzi. Coś o tym wiem.
29 września 2024 o 18:05
Unia wymagała wyłączenie węglowego Rybnika i tak niestety wyszło. Godzimy się na zielony ład i na dyktat unijny i wychodzimy na tym jak Zabłocki na mydle.
29 września 2024 o 18:35
Co do składki zdrowotnej – po jej obniżeniu przez Platformę pogrążono system zdrowotny.