Takie firmy należy wspierać, bo przeczą one generalizującym bredniom różnych „socjaluchów” o „złych przedsiębiorcach”.
Pożar w firmie Aksam z Malca (producent popularnych Paluszków Beskidzkich) wybuchł po godz. 2:00 w nocy z piątku na sobotę (12-13 lipca). Jeszcze przed przyjazdem strażaków z zakładu ewakuowało się około stu pracowników. Nikt nie został poszkodowany. Ogień objął dwie hale produkcyjne przetwórstwa spożywczego. Dach jednej z nich zawalił się całkowicie, a drugiej częściowo. Zawaleniu uległy dachy dwóch hal objętych pożarem. Udało się ochronić magazyny, część biurową i silos.
Postój w działalności zakładu ma „w jak najmniejszym stopniu wpłynąć na dobro naszych pracowników, które zawsze było dla nas bardzo ważne i tym razem będzie tak samo”. Właściciel firmy Adam Klęczar zadeklarował, że mimo strat i przynajmniej czasowego zmniejszenia produkcji, nie ma zamiaru zwalniać pracowników. „Pracownicy będą zatrudniani w systemie dwutygodniowym. Potem będzie wymiana załogi. Chcę, żeby każdy miał pracę. Jednak dwutygodniowa praca nie oznacza zmniejszenia wynagrodzenia. Będzie ono pełne. W naszej firmie zawsze na pierwszym miejscu stawialiśmy na człowieka i to się nie zmieni. Razem musimy przetrwać tren trudny dla nasz wszystkich okres” – podkreślił właściciel Aksamu. Z kolei Andrzej Rasiński, dyrektor generalny Aksam powiedział: „To, co jest dla nas najważniejsze, to fakt, że nikt nie ucierpiał. Cały czas to podkreślamy: nie było ofiar w ludziach. Resztę można odbudować. Pieniądze można zarobić, maszyny można kupić i to właśnie zamierzamy zrobić”.
Zachęcamy do zakupów produktów firmy Aksam – wspierajmy polskie firmy!
Na podstawie: nacjonalista.pl/money.pl
Zdjęcie: Państwowa Straż Pożarna, facebook.com
Najnowsze komentarze