Po 22 lutego 2022 roku kontrolowane przez Kreml media rozpoczęły spektakl rozbudzania niechęci do Polski i Polaków, a także straszenia użyciem broni jądrowej. Ma to oczywiście związek z absurdalną polityką rządu warszawskiego. Jednak wciąż są w Rosji głosy stawiające na dialog i współpracę przeciwko satanistycznemu liberalizmowi niszczącemu kolejne kraje. Kanał „Wbrew Cenzurze” opublikował ciekawy wywiad z profesorem Aleksandrem Duginem, w którym padły między innymi następujące słowa:
Uważam, że Polacy to jeden z tych niewielu narodów, które mają podstawy, by nas nie lubić. I to bardzo poważne podstawy. Z powodu tego, że byliśmy równi, konkurowaliśmy ze sobą jak dwaj bracia, bardzo ostro rywalizowaliśmy. Niczym książęta, dzieci tego samego ojca walczące ze sobą. I prawie cała historia Europy, dzieje Rosji to krwawa nienawiść ludzi sobie bliskich. Myślę, że w pewnym sensie nie ma nikogo bliższego sobie nawzajem niż my i Polacy. Jesteśmy jednak dwoma wielkimi narodami słowiańskimi, najsilniejszymi i najpotężniejszymi, które historycznie wybrały odmienne drogi – wschodnio-chrześcijańską i zachodnio-chrześcijańską. My byliśmy dziełem Matki Bożej, a Wy uznawaliście się za Chrystusa Europy, stojącym na drodze tej naszej prawosławnej, rzekomo azjatyckiej fali. To dwie różne tożsamości.
Cała polska duma była przecież związana z obroną tradycyjnych wartości katolickich. Wrogość wobec Związku Radzieckiego też miała w tle właśnie religię, z księżmi, czyli z polskim tradycjonalizmem. A dziś widzimy, że to Rosja jest obrońcą tradycyjnych wartości, zaś Zachód to źródło gejowskich parad i degeneracji. Czy na pewno takiej Europy chcieliście, Wy, Polacy, i chcecie być jej tarczą? Tarczą chroniącą przed kim? Przed zdrową rodziną, wiernością tradycji, hierarchii, czci i męstwa, które staje się coraz bardziej symbolem zachowującej tradycyjne wartości Rosji? Coraz mniej go natomiast na Zachodzie. Na Zachodzie staje się już ono przestępstwem. Może zatem teraz nastąpi to, co proponował polski geniusz Hoene-Wroński – taki przełom w polskiej świadomości, w którym polski tradycjonalizm z ogromnym wysiłkiem, ale jednak zwycięży. I wtedy będzie ze wszystkimi u nas zupełnie inna rozmowa. Możemy ten dialog rozpocząć już teraz na godnych podstawach
Oczywiście, jeżeli spotkamy się na polu bitwy, to trzeba będzie walczyć, cóż zrobić. Choć ja osobiście preferowałbym taką może trochę utopijną koncepcję tradycjonalistycznego sojuszu z Polakami. Uważam, że to możliwe. Mało kto mnie w tej kwestii popiera z naszej i z waszej strony. Są jednak wśród ludzi wyjątki.
Na podstawie: nacjonalista.pl/Wbrew Cenzurze YouTube
Zdjęcie: tsargrad.tv
Najnowsze komentarze