„Dzietność w Polsce w 2023 r. wyniosła zaledwie 1,158. Tak źle nie było od lat, a zdaniem ekspertów nie jesteśmy też przygotowani, by wchłonąć większą liczbę migrantów”, alarmuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
„DGP” wylicza główne przyczyny kryzysu demograficznego w Polsce. O dziwo najważniejszymi z nich nie są kwestie finansowe i ekonomiczne, tylko kulturowe i społeczne. Dowiadujemy się na przykład, że „najważniejsza przyczyna bardzo wysokiej bezdzietności w Polsce, dotykającej ok. 30 proc. 40-latków” to… brak związku.
Z kolei najważniejszym czynnikiem niskiej dzietności w ostatnich latach była tzw. pandemia koronawirusa i związane z nią działania polityczne takie jak lockdown, które mocno poluźniły, nadwyrężyły, a w wielu przypadkach zniszczyły więzi społeczne, ale nie tylko. Tzw. pandemia sprawiła, że wiele osób boi się o swoje zatrudnienie. Niepokój ten rośnie z każdym dniem biorąc pod uwagę to wszystko, co przygotowali dla nas eurokraci w tzw. „Zielonym Ładzie”. Chodzi m. in. o potężną podwyżkę cen prądu, gazu i benzyny.
Pozostałe przyczyny to: niedostatek pracy na część etatu dla rodziców, trudności z utrzymaniem rodziny w pierwszych latach po urodzeniu dziecka czy niska dostępność mieszkań o odpowiedniej powierzchni i wiele innych.
„DGP” stawia pytanie: Czy starzejącemu się społeczeństwu mogą pomóc migranci? – Przykłady państw Europy Zachodniej, które mają bogatsze doświadczenia migracyjne od nas, jasno pokazują, że migranci nie rekompensują luki w dzietności. Choć krótkookresowo pojawianie się migrantów może poprawić dzietność w kraju przyjmującym, to ten pomysł na dłuższą metę nie działa już tak dobrze – wyjaśnia dr Sabina Kubiciel-Lodzińska z Politechniki Opolskiej.
Za: dakowski.pl
Grafika: pixabay.com
23 maja 2024 o 10:24
Proinflacyjna, prokonsumpcyjna polityka (((banku centralnego))) nastawiona na dwuprocentową inflację jest największym reduktorem Białej dzietności.
Przede wszystkim spadek dzietności samej w sobie to nie jest problem per se, albowiem standard życia można utrzymać na drodze automatyzacji – problemem jest, że jesteśmy aktywnie zastępowani etnicznie przez (((międzynarodowy kapitał))), za aprobatą systemu, który boi się fiaska późnego kapitalizmu – zalew cywilizowanego świata subludźmi to deska ratunku systemu opartego na konsumpcji masowo produkowanego barachła, rzecz jasna na tani kredyt.
23 maja 2024 o 10:28
Współczesna kapitalistyczna gospodarka stoi na tanim kredycie i firmach, które są zadłużone po uszy – masowa konsumpcja to dla nich ostatnia szansa na uniknięcie masowego bankructwa, toteż kapitał lansuje poluźnianie granic i luzowanie przepisów migracyjnych – dochodzi do tego jeszcze aspekt maksymalizacji zysków, albowiem trzeci świat jest tańszy. Wszystko dzieje się za aprobatą i przyzwoleniem dupokratycznego systemu, albowiem zalew trzecim światem to sposób ratowania piramidalnych instytucji państwa opiekuńczego jak system emerytalny chociażby.
Całe wokistowskie pierdololo o ‚rasizmie’ to psyop (((banksterów))) mający na celu odwrócić uwagę lewactwa od proletariatu, który autentycznie traci na migracji poprzez pauperyzację standardu życia.
23 maja 2024 o 11:51
„Przede wszystkim spadek dzietności samej w sobie to nie jest problem per se”
…
„piramidalnych instytucji państwa opiekuńczego jak system emerytalny chociażby”
Założę się, że będziesz największą ofiarą braku „piramidalnych instytucji państwa opiekuńczego jak system emerytalny chociażby”.
24 maja 2024 o 20:58
A co byście powiedzieli na to, aby NBP jak kiedyś górnictwo oraz Związek przedsiębiorców i Pracodawców finansowali budowę mieszkań w Polsce i byłyby dostępne dla Polaków za złotówkę?
26 maja 2024 o 13:46
Jestem jak najbardziej za.To jest jego zasrany obowiązek aby finansował nie tylko budowę mieszkań ale całą polską gospodarkę;po to jest bank centralny.Tylko wiedz,że w konstytucji III Rzeczy jest art. chyba 220,który mówi o tym,że rząd nie może się zadłużać w centralnym banku państwa.Ale w prywatnych już może!
Zwróć uwagę na to gdy jest wybór nowego prezesa NBP.Pierwsze o co pytają systemowe media to ,,czy będzie niezależny (od rządu)?”,czyli czy będzie państwem w państwie.Aby ruszyć NBP trzeba być bardzo mocnym i mądrym.
26 maja 2024 o 14:33
(((Bank Centralny))) jest do wyjebania.
26 maja 2024 o 15:20
„(((Bank Centralny))) jest do wyjebania”
Jak sobie wyobrażasz politykę monetarną bez istnienia banku centralnego???
26 maja 2024 o 16:24
Stany Zjednoczone istniały przez 137 lat zanim powołano do życia (((FED))), więc jakoś jest to możliwe.
26 maja 2024 o 19:12
Amerykanie zawsze mieli instytucję banku centralnego. Pierwszą był First Bank of United States.
29 maja 2024 o 18:50
No nie zawsze. Banknoty drukował konstytucyjnie powołany do tego Skarb Państwa Stanów Zjednoczonych, a pierwsze dwa banki przed FEDem zostały zaorane, a za drugim razem wsławił się jego likwidacją Andrew Jackson, prezydent USA.
30 maja 2024 o 13:14
@Tobiash_rbk
Dobra, ale dalej nie podałeś argumentu przeciwko istnieniu banku centralnego. Według tego, co mówisz i tak w Ameryce istniały instytucje pełniące role banku centralnego więc co to zmieni jeśli powstanie zamiast jednego banku centralnego szereg instytucji pełniących jego funkcje? Zresztą jaki jest sens takiego rozdrabniania tworzącego zbędną biurokrację i utrudniającego politykę monetarną? Banki centralne zawsze istniały, w średniowieczu nazywały się mennicami.