Reżim kijowski: Pomimo wojny ekshumacje…żołnierzy Wehrmachtu

III RP jako pierwsze państwo uznała niepodległość Ukrainy, która jak wiadomo ma „tysiącletnią historię”. Dziesiątki miliardów złotych przekazano na wsparcie reżimu kijowskiego po tzw. rewolucji godności w 2014 roku. Do tej pory jednak kości naszych rodaków pomordowanych przez banderowskich psychopatów leżą na polach i w lasach. Za każdym razem dyżurni pacjenci dotknięci ukroszajbą tłumaczą polskim gojom, że „to nie jest właściwy czas na ekshumacje, bo od 2014 roku trwa wojna”, bo „w Ołeniwce był drugi Katyń”, bo „Bucza i Irpień” etc., a w ogóle „na Wołyniu to była wojna domowa i AK też mordowała”.

Tymczasem na terytorium kontrolowanym przez reżim kijowski. Niemiecki Związek Ludowy Opieki nad Grobami Wojennymi zdołał w 2022 roku wydobyć na Ukrainie szczątki 816 poległych w czasie II wojny światowej żołnierzy Wehrmachtu i innych formacji niemieckich. Ekshumacje były prowadzone podczas trwających działań wojennych – zwracały uwagę niemieckie media. „Było to o połowę mniej niż w poprzednich latach, ale działo się to w środku nowej wojny” – podkreśla portal Deutsche Welle.

Niemiecki Związek Ludowy Opieki nad Grobami Wojennymi powstał jeszcze w Republice Weimarskiej po I wojnie światowej. Początkowo w celu odnalezienia i pochowania zmarłych w bitwach pod Verdun i Ypres. Po II wojnie światowej stowarzyszenie kontynuowało swoją działalność najpierw w zachodnich Niemczech, a później w sąsiednich krajach Europy Zachodniej. Po upadku żelaznej kurtyny Związek rozszerzył działalność na kraje Europy Środkowej i Wschodniej oraz byłego Związku Radzieckiego – przede wszystkim na Polskę, Białoruś i Ukrainę, ale także na samą Rosję. Miejsca, w których znaleziono kości, są sprawdzane z informacjami z niemieckiego Archiwum Federalnego. Potem szczątki są chowane na różnych cmentarzach Niemieckiego Związku Ludowego Opieki nad Grobami Wojennymi w całej Europie i często w obecności krewnych z Niemiec – także na Ukrainie.

Szczątki „Lachów” nie mają znaczenia, ale za to szczątki Niemców to już „metafizyka”. Dlaczego tak wygląda ukraińska „wdzięczność” wobec Polaków? Oni po prostu dobrze wiedzą, że ekshumacje ujawnią prawdziwą skalę barbarzyństwa ich „herojów”. Tylko słudzy kłamstwa boją się prawdy. Żydowska oligarchia na szczytach władzy, talmudyczna „moralność” elit i przyzwolenie na banderyzm pod warunkiem wiernego służenia kijowskiemu Sanhedrynowi. Plus oczywiście ta miłość do Niemców, którzy przecież stworzyli i podsycali ukrainizm.

Czy nie miał racji wielki Roman Dmowski, gdy pisał: „Nie ma siły ludzkiej, zdolnej przeszkodzić temu, ażeby oderwana od Rosji i przekształcona na niezawisłe państwo Ukraina stała się zbiegowiskiem aferzystów całego świata. Te wszystkie żywioły przy udziale sprytniejszych, bardziej biegłych w interesach Ukraińców, wytworzyłyby przewodnią warstwę, elitę kraju. Byłaby to wszakże szczególna elita, bo chyba żaden kraj nie mógłby poszczycić się tak bogatą kolekcją międzynarodowych kanalii”?

Na podstawie: nacjonalista.pl/DW

80. rocznica Krwawej Niedzieli i plaskacze od Ukraińców

Upadlińskie rozumienie moralności i wdzięczności