Wybitny pisarz doskonale zrozumiał, że satanistyczny judeobolszewizm zniszczył prawdziwą Rosję i zdegenerował naród rosyjski. W swoim pamflecie „Rosja w zapaści” pisał:
W czasach sowieckich w sposób ironiczny ziściło się życzenie Leontjewa, by naród rosyjski „nie był pozbawiony tych zewnętrznych ograniczeń i więzów, które tak długo utrzymywały i kształtowały w nim pokorę. Powinien być na nowo i mądrze ograniczony w swojej wolności, przytrzymywany od góry na śliskiej drodze egalitarnej samowoli”. Sprawdziło się po tysiąckroć. Poprzez selektywny antydobór, wybiórcze niszczenie wszystkiego, co światłe, wyróżniające się, wyższe – bolszewicy planowo zmieniali charakter rosyjski, zszargali go, zniszczyli. O upadku moralności narodowej pod uciskiem bolszewickim dostatecznie dużo napisałem i w Archipelagu (Część IV, rozdz. 3), i w wielu artykułach. Powtórzę więc tu krótko, wyliczając.
Pod rozlanym po kraju paraliżującym strachem (i to nie tylko przed aresztowaniem, ale przed każdym działaniem zwierzchnictwa przy ogólnej nędzy bezprawia, aż do braku możliwości uniknięcia samowoli władz poprzez zmianę miejsca zamieszkania), przy gęstym naszpikowaniu społeczeństwa donosicielami, w naród wciskała się, zaszczepiała skrytość, brak zaufania – do tego stopnia, że każde otwarte zachowanie wydawało się prowokacją. Ilu wyrzekło się najbliższych krewnych! Przyjaciół, którzy trafili pod topór! Głucha, wzajemna obojętność dla ludzkich tragedii, rozgrywających się obok – wszechprzytłaczające pole zdrady. Konieczność kłamania, kłamania i udawania, jeśli chce się istnieć. A na miejscu umierającego wszystkiego, co dobre, utrwalała się ordynarność, okrutność, tupet aż do skrajnego chamstwa. Jak powiedział Borys Ławrieniow (jeszcze w latach 20., po wojnie domowej): „Bolszewicy przegotowali krew rosyjską na ogniu”. Było, było – i czyż nie jest to zamiana, pełne przetopienie charakteru rosyjskiego?!
Reżim sowiecki sprzyjał wywyższaniu i powodzeniu najgorszych jednostek. Dziwić należy się czemu innemu: że jeszcze w tylu ludziach zachowały się dobre podstawy.
Nie ma się co dziwić, że dla komunistów, neosowieciarzy i putinowskich oligarchów Sołżenicyn był i jest postacią niewygodną.
Na podstawie: nacjonalista.pl/”Rosja w zapaści”
27 marca 2023 o 13:05
Na potwierdzenie neosowieckiego szaleństwa w RF, dzisiaj w Wołgogradzie (historycznie Carycyn) ma być przeprowadzony sondaż nad przeprowadzeniem referendum w sprawie zmiany nazwy miasta na Stalingrad.
28 marca 2023 o 23:42
Niech zmienią. Jak następnym razem tam dojdziemy w 2042 roku to tym razem my zwyciężymy. Spełni się sen Iana Stuarta: czerwone flagi zapłoną, a flagi Białej Dumy z celtyckim krzyżem załopoczą nad zdobytym miastem
17 kwietnia 2023 o 14:51
@Olgierd
Najsmutniejsza w tym jest postawa Rosyjskiej Cerkwi lub raczej tego, co z niej pozostało po latach bolszewizmu. Dla mnie to niepojęte, jak można milczeć w sytuacji honorowania morderców milionów Rosjan i prześladowców chrześcijaństwa.
19 kwietnia 2023 o 00:00
@Widerstand
Od patriarchy Sergiusza Cerkiew jest tylko wydmuszką władz. Sam Cyryl był agentem KGB, ponadto jest oligarchą z milionami na koncie. Faktem jest też, że prawdziwą głową Cerkwi w Rosji zawsze był car, po październikowym przewrocie ta instytucja była z góry skazana na upadek.
11 maja 2023 o 14:24
Realnie więc wszystkie sprawy kierowano do patriarchy Konstantynopola, a przez pewien czas – do Aten.